Google chce dokonać niemożliwego – Obiektyw Google rozszyfruje lekarskie bazgroły na recepcie. Gigant pochwalił się już pierwszymi sukcesami narzędzia.
Chyba każdy z nas musiał się kiedyś nieźle nagłowić, by odczytać bazgroły lekarza na recepcie – czasem może się wydawać, że sztuka bazgrolenia na receptach to osobny przedmiot na uniwersytetach medycznych. Niemal magiczną umiejętność odczytywania pisma lekarzy opanowali chyba tylko farmaceuci.
Choć obecnie ten problem w Polsce nie dotyka nas już tak bardzo, bo większość recept otrzymujemy w formie elektronicznej, to Google ma rozwiązanie dla tych, którzy wciąż otrzymują te klasyczne, pisane.
Obiektyw Google odczyta lekarskie zalecenia
Gigant pracuje bowiem nad wprowadzeniem funkcji w Obiektywie Google, które przetłumaczy tekst „z lekarskiego na nasze”. Funkcja ma być w stanie zdekodować niestaranne pismo – czy to na receptach, czy np. w studenckich notatkach.
Na początku wspomniałam, że sztukę odczytu pisma lekarskiego opanowali tylko farmaceuci. Wie o tym Google, który na swojej konferencji w Indiach poinformował, że w ramach rozwijania Obiektywu Google podjął już współpracę ze specjalistami – czyli oczywiście z farmaceutami.
Nowa funkcja będzie oparta oczywiście na wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Gigant na wydarzeniu pochwalił się nawet pierwszymi możliwościami tego rozwiązania.
Google nie zdradza jeszcze konkretnych szczegółów dotyczących premiery funkcji. Wiemy tylko, że przed gigantem jeszcze sporo pracy, by udoskonalić ją na tyle, by mogła trafić na nasze urządzenia. Już nie możemy się doczekać!
Przeczytaj również
Samsung przesunął premierę Galaxy S23. Powód? Kasa misiu, kasa
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.