Pisanie na wirtualnej klawiaturze QWERTY weszło nam w krew, ale kolejny krok jest na wyciągnięcie ręki. Co powiesz na klawiaturę na swoich przedramionach?
Słownik T9 zrewolucjonizował kontakty międzyludzkie. Smartfony z fizycznymi QWERTY mają osobne miejsce w moim sercu. Wirtualne, wyświetlane na ekranie, to obecnie rynkowy standard. Co jednak z przyszłością? W przyszłości klawiaturę QWERTY w sprayu nałożysz sobie na przedramię.
QWERTY w sprayu przyszłością smartfonowych klawiatur?
Naukowcy z uniwersytetu Stanforda w USA pracują nad nowymi metodami wprowadzania słowa pisanego w XXI wiek. Proponowana przez nich technologia może rzecz jasna posłużyć szerszym celom, ale zaczęli od wirtualizacji fizycznej klawiatury. To rodzaj „sztucznej skóry w sprayu”, która wraz z AI jest w stanie interpretować ruchy użytkownika.
Na tym wideo możesz zobaczyć, jak tester rozwiązania pisze na makiecie klawiatury, używając jedynie siatki natryśniętej na skórę przedramion. I choć jestem entuzjastą nauki i postępu, to nie mogę przeoczyć kilku szczegółów. Po pierwsze – nie sądzę, żeby szybkość pisania wynikała z umiejętności użytkownika, bo na wideo osoba pisze w tempie pań z urzędu. Czyli czterema palcami i tak ze dwa znaki na sekundę.
Po drugie – czy rozwiązanie będzie równie dobrze działać w rękach (na rękach?) osób, których natura wyposażyła w owłosienie godne orangutana? Sam takie mam i to budzi moje wątpliwości. Zamierzam śledzić cały projekt, bo to na pewno bardzo interesujące podejście. Dlaczego by w podobny sposób w przyszłości nie sterować dronami?
Po zakończeniu używania spray z przewodnikami da się zmyć ze skóry przy pomocy zwykłego mydła. Cóż – jeśli rozwiązanie się przyjmie, to przynajmniej od razu będziemy wiedzieć, kto nie myje dokładnie rąk.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.