Następca epickiego smartwatcha wkracza do gry. Zasili go Snapdragon W5+

Premiera smartwatcha TicWatch Pro 5 jest już tuż za rogiem. Dziś polski leakster zdradza szczegóły zegarka. Poznaliśmy jego design, a także wiemy, że napędzi go Snapdragon W5+. Co jeszcze zdradził Polak?

Firma Mobvoi już niebawem nam o sobie przypomni – to dlatego, że wielkimi krokami zbliża się premiera smartwatcha TicWatch Pro 5, czyli następcy TicWatch Pro 3, który trafił do naszego TOP-10 najlepszych zegarków.

A co z TicWatch Pro 4 – zapytacie? Chińczycy jak zwykle zrezygnowali z czwórki, a to dlatego, że w wielu państwach Azji jest ona uznawana za cyfrę pechową. W języku chińskim brzmi ona bowiem bardzo podobnie do słowa śmierć.

Już dziś o TicWatch Pro 5 wiemy nieco więcej, a to dzięki polskiemu leaksterowi, Kubie Wojciechowskiemu.

⌚️ Leak: Mobvoi TicWatch Pro 5 – one of the first watches to ship with Snapdragon W5(+) and Wear OS 3 pic.twitter.com/FIg8BEcMQR

— Kuba Wojciechowski⚡ (@Za_Raczke) January 20, 2023

Ten zdradził kilka ważnych detali sprzętu – według niego smartwatch zostanie wyposażony w najnowszy układ Qualcomm Snapdragon W5+ Gen 1 (4 nm). Nowy procesor ma zadbać o znacznie dłuższy czas pracy urządzenia – nawet aż o 50%.

Co ciekawe, całość działać będzie pod kontrolą systemu WearOS 3 (czyli tego samego, który znamy m.in. z serii Samsung Galaxy Watch 5).

Nowe procesory dla smartwatchy od Qualcomm. 2-krotny wzrost wydajności!

Mobvoi TicWatch Pro 5/ fot. producenta

TicWatch Pro 5 na pierwszych zdjęciach

To jeszcze nie wszystko – jak widać powyżej, leakster opublikował też pierwsze grafiki, na których możemy przyjrzeć się urządzeniu. Mobvoi stawia na okrągłą tarczę i klasyczny, wręcz ponadczasowy design.

Według Kuby Wojciechowskiego premiery TicWatch Pro 5 możemy spodziewać się już w nadchodzących tygodniach. Najprawdopodobniej firma przedstawi swoje nowe dziecko podczas targów MWC w Barcelonie, odbywających się w dniach 28 lutego-3 marca.

Przeczytaj również

WhatsApp: od dziś możesz już rozmawiać sam ze sobą. Brzmi dziwacznie, ale warto skorzystać

Źródło