Koniec fałszywych promocji na elektronikę. UOKiK się z nimi upora

UOKiK zapowiada walkę ze sklepami, które nie podporządkowały się dyrektywie Omnibus. Ci spryciarze, którzy starają się ominąć prawo, już niedługo zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.

Styczeń 2023 roku to ważny moment dla polskiego rynku – to od wtedy obowiązuje dyrektywa Omnibus, która zobowiązuje sklepy do informowania klientów o najniższej cenie produktu w ciągu ostatniego miesiąca. Ma to pomóc się uporać z nieprawdziwymi promocjami, na które chcieliby naciągnąć nas sprzedawcy:

Na te zmiany czekało wielu Polaków. Omnibus to niejedyna nowość prokliencka

Już pierwsze dni stycznia przyniosły zabawne kwiatki – na stronach sklepów mogliśmy obserwować mało atrakcyjne okazje, z których wspólnie śmialiśmy się w tym wpisie. Nie wszystkim jest jednak do śmiechu – Omnibus popsuł bowiem szyki wielu sklepom.

Fot. uokik.gov

UOKiK ostrzega – dyrektywa Omnibus musi być respektowana

Dziś UOKiK informuje, że w drugiej połowie 2023 roku zacznie nakładać kary na handlowców za złe informowanie o obniżkach cen. Prezes Urzędu, Tomasz Chróstny zaznacza, że niektórzy sprzedawcy nie respektują dyrektywy.

Dla przykładu, wielu sprzedawców używa do oznaczenia ceny przed obniżką nieczytelnej czcionki. Inni wymijają prawo, korzystając z takich niepoprawnych oznaczeń jak „cena omnibus” lub „cena referencyjna”.

To ostatnie chwile przedsiębiorców na podporządkowanie się dyrektywie. Chróstny zapowiada, że od lipca 2023 nie będzie już dla nich taryfy ulgowej. Złamanie prawa może poskutkować karą finansową w wysokości do 10% rocznego obrotu.

To samo tyczy się influencerów, którzy wciąż nieprawidłowo oznaczają promocję. Wciąż część z nich nie stosuje się nawet do zasady oznaczania płatnych współprac. Nie tak dawno zarzuty w tej sprawie postawiono Dodzie czy Małgorzacie Rozenek-Majdan.

Przeczytaj również

ChatGPT z charakterkiem. Wpada w szał i myśli, że zawsze ma rację

Źródło