Netflix obniża ceny miesięcznych subskrypcji o nawet 50% – taka niespodzianka czeka użytkowników w ponad 30 krajach, również w Europie. Czy w Polsce mamy na co liczyć?
Netflix zdecydował się właśnie w kilkudziesięciu krajach na krok, którego nikt po gigancie by się nie spodziewał. Globalnie przodujący serwis streamingowy obniżył ceny miesięcznej subskrypcji.
Netflix tnie ceny o połowę
Taka decyzja dotknęła aż ponad 30 krajów, również w Europie – na Starym Kontynencie za Netflixa mniej zapłacimy w Chorwacji, Słowenii czy Bułgarii. Taniej jest też m.in. w Tajlandii, Indonezji, Malezji, Jordanii czy Jemenie.
Ceny w części krajów zmalały nawet o 50% – nic tylko pozazdrościć. Na tej liście nie znajdziemy niestety Polski.
Taka decyzja Netflixa jest zaskoczeniem nie tylko dla nas widzów, ale również analityków rynkowych. John Hodulik, analityk mediów i rozrywki w UBS Group AG, tłumaczy, że decyzja Netflix jest kompletnie sprzeczna z najnowszymi trendami panującymi obecnie w całej branży streamingu. Ceny albo rosną, albo serwisy decydują się na wprowadzanie tańszych planów, ale z reklamami. Netflix zresztą sam wprowadził już taki na kilku rynkach.
Dobrze zresztą przecież wiemy, że wszystko wokół drożeje – tymczasem u Netflixa taka niespodzianka. Być może brak zainteresowania ze strony użytkowników w wyżej wspomnianych krajach skłonił firmę do tak drastycznych kroków. W Polsce natomiast Netflix ma się dobrze, zgarniając większość widzów na rynku mediów streamingowych.
Nad Wisłą za dostęp do Netflixa zapłacimy od 29 do 60 złotych miesięcznie (w zależności od jakości i liczby ekranów, na których można jednocześnie oglądać materiały). To dość wysoka cena względem tego co w naszym kraju oferuje konkurencja:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.