Czy w 2023 roku da się jeszcze wcisnąć użytkownikom flagowca z przestarzałymi rozwiązaniami? Premiery Samsung Galaxy S23 i iPhone 15 pokazują, że nie ma problemu. To i tak będzie się świetnie sprzedawać.
Wczoraj dowiedzieliśmy się całkiem sporo o designie iPhone 15. To murowany kandydat w kategorii najlepiej sprzedający się smartfon 2024 roku. Apple przy takich wynikach wcale nie musi przejmować się zachęcaniem użytkowników. Dlatego też postępu nie znajdziesz w ich „tańszych” modelach. Trzeci raz z rzędu zaoferują „padakę” w specyfikacji.
iPhone 15 z ekranem 60 Hz to już nawet nie jest kpina
Naprawdę nie jest łatwo znaleźć telefon za ponad 2 tysiące złotych, który nie oferuje ekranu z odświeżaniem na poziomie 90 i więcej Hz. Sony Xperia 10 IV to chyba jedyny wyjątek, jaki przychodzi mi do głowy. Do tej kategorii zalicza się również każdy iPhone bez Pro w nazwie. Niesamowitym osiągnięciem ich marketingu jest to, że do tej pory uchodzi im to na sucho. I będzie uchodzić dalej.
Jak pewnie się domyślasz, piję do częstotliwości odświeżania ekranu w iPhone 15 i iPhone 15 Plus. Kolejne źródło donosi, że będzie to 60 Hz. Ross Young dowiódł w przeszłości, że w sprawie ekranów rzadko się myli. Nie myśl jednak, że dobry wujek Apple wcale nie ułatwi Ci życia. Przecież – jak widać powyżej – zamiast brzydkiego notcha dostaniesz brzydsze Dynamic Island.
Premiera Xiaomi 13 Lite i realme C55 dobitnie pokazuje, że będzie je mieć również i Twój telefon z Androidem. Tam jednak masz szansę na płynne animacje i wideo, za które u Apple w 2023 roku zapłacisz pewnie co najmniej 7 tysięcy złotych.
Oczywiście taką samą częstotliwość odświeżania znajdziesz w nadchodzącym iPhone SE 2024. Jak nazwa wskazuje, na tego potworka poczekamy jeszcze całkiem długo. Więcej na ten temat znajdziesz w poniższym materiale.
Ceny iPhone 15
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.