ChatGPT to potężne narzędzie, które może pomóc nam na co dzień w tworzeniu skomplikowanych treści. A co gdyby powstało w kociej wersji? Sprawdź co z tego wyszło, i co może zaoferować Ci… CatGPT.
ChatGPT to twór, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Sztuczna inteligencja potrafi już obecnie bardzo wiele, co udowadnia właśnie narzędzie rozpowszechnione przez OpenAI.
TikTok i Instagram ośmieszone. Oto hit nad hitami: 100 milionów użytkowników w dwa miesiące!
To zyskało na popularności tak bardzo, że obecnie niemal wszystkie firmy z branży technologicznej, zastanawiają się jak wprowadzać podobne rozwiązania u siebie. ChatGPT pojawił się m.in. w przeglądarce Bing, a ma też swojego rywala, Barda u Google.
Koci ChatGPT jest nieomylny
Nie trzeba było długo czekać, aby powstał koci odpowiednik ChatGPT, czyli twór na miarę niekwestionowanych władców internetów.
Dobrze widzisz, CatGPT może nie jest tak zdolny jak jego ,,ludzki” odpowiednik, który potrafi nawet napisać mowę końcową dla sędziego, ale za to odpowiada na nasze pytania, które dotyczą mruczków. No, może nie do końca…
CatGPT odpowie na wszystkie pytania, jakie zada mu użytkownik. Niestety nie zrobi tego w języku polskim, ani nawet angielskim. Zamiast tego użyje jedynie kociego: meow.
W ten sposób pytając kocią sztuczną inteligencję na przykład o największy stan w USA, CatGPT wygeneruje długą i bardzo elokwentną kocią odpowiedź:
Miau miau miau miau – miau miau! Miau miau – miau miau miau. Miau miau miau miau miau – miau miau? miau miau miau miau miau.
Każda odpowiedź jest też do kompletu okraszona zwariowanym gifem losowego mruczka – właśnie w ten sposób marnowanie czasu na koty w internecie weszło na nowy poziom.
Na stronie CatGPT przeczytamy także, że możliwości kociego asystenta są jeszcze szersze. Potrafi na przykład zapamiętać, gdzie właściciel ukrył wszystkie smaczki, lub odmówić polecenia kąpieli czy spaceru:
Całość jest tak niemądra, że aż śmieszna. Robi też furorę wśród internautów, między innymi na TikToku, gdzie odpowiedzi kociej inteligencji zyskały już pod jednym wideo nawet 2,7 mln wyświetleń.
Jest też psi wariant, ale prezentuje się znacznie mniej ciekawie od kociej wersji.
Przeczytaj również
Samsung Galaxy S23 kontra S22. Zakup nowego flagowca w Polsce nie ma sensu?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.