Moja ulubiona marka telefonów kończy swój żywot w obecnej formie. Na szczęście, nie zniknie bezpowrotnie, a zostanie wchłonięta przez firmę matkę. Tak kończą się losy iQOO, które zmuszone jest wrócić pod sukienkę mamusi.
- vivo postanowiło wchłonąć swoją submarkę.
- Firma iQOO nie będzie więcej osobnym tworem.
Aż żal patrzeć, jak iQOO upada na moich oczach
To była moja ulubiona marka, jeżeli chodzi o smartfony. Nikt inny nie potrafił tak świetnie wyceniać swoich urządzeń jak iQOO. Po cichu liczyłem, że producent trafi finalnie do kraju nad Wisłą.
W końcu firma matka vivo, o ile mnie pamięć nie myli, gości na polskich półkach sklepowych od 2020 roku. Zatem niczym niesłychanym byłoby przetarcie szlaków, w celu ułatwienia późniejszego podboju rynku przez iQOO.
Tak się jednak nie stanie, bo vivo wydało oświadczenie. Mówi w nim, że łączy submarkę iQOO ze swoją główną działalnością w celu obniżenia kosztów operacyjnych i zwiększenia wydajności.
Między wierszami można doczytać o zwolnieniach i redukcji etatów. Ma to również swoją drugą stronę medalu, bo jednakowoż część z pracowników zachowa swoją dotychczasową pracę.
Kierownictwo rozważa także zamknięci niezależnych sklepów iQOO. Byłoby to znacznym ograniczenie dostępności modeli z tej „stajni”. A kilka ciekawych perełek by się znalazło:
- Seria iQOO Neo 7 ze smartfonami takimi jak: iQOO Neo 7, iQOO Neo 7 SE, iQOO Neo 7 Racing Edition.
- Flagowiec firmy, czyli obecny iQOO 11 Pro i wcześniejszy model, czyli iQOO 10 Pro.
- Niedawno zaprezentowana seria iQOO Z7 na czele z modelami takimi jak: iQOO Z7, iQOO Z7x, iQOO Z7i.
Zmieniając temat na bardziej przyjazny, pragnę wspomnieć o premierze flagowca ASUS ROG Phone 7. Warto się nim zainteresować z kilku powodów, a jednym z nich jest bycie najwydajniejszym smartfonem w historii!
Przetasowanie na szczycie: ASUS ROG Phone 7 nowym najwydajniejszym smartfonem
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.