Czy Huawei Watch 4 Pro to najlepszy smartwatch, jaki możesz kupić w 2023? Sprawdziłem to w teście. To kapitalny smartwatch – lepszy od każdego Samsunga i Xiaomi. Zapraszam do lektury testu Huawei Watch 4 Pro.
Przez ponad półtora tygodnia testowałem Huawei Watch 4 Pro. Smartwatch od wczoraj jest dostępny w Polsce w ofercie przedsprzedażowej. Ma eSIM, świetną baterię, wybitny ekran i tytanową kopertę. Do tego cena nie powala na kolana, a tylko dorównuje konkurencji. Z tej recenzji dowiesz się o nim wszystkiego.
Dla porządku warto również podać wersje zegarka, które znajdziesz w Polsce. Wygląda to następująco:
- HUAWEI WATCH 4 Pro Elite (tytanowa bransoleta): 2799 zł.
- HUAWEI WATCH 4 Pro Classic (skórzany brązowy pasek): 2399 zł.
- HUAWEI WATCH 4 Pro Blue Edition (kompozytowy niebieski pasek): 2399 zł.
Ja sam używałem wersji ze skórzanym paskiem, miałem też okazję sprawdzić tytanową bransoletę.
Specyfikacja Huawei Watch 4 Pro:
- Ekran: LTPO AMOLED 1,5″, 466×466 pikseli, wypukłe szkło szafirowe na wyświetlaczu.
- System: HMS, Android, iOS.
- Wodoodporność: 5 ATM.
- Łączność: Bluetooth 5.2 (BR+BLE+EDR), GPS, NFC, eSIM
- Pomiary: EKG, tętna, snu, stresu, saturacji krwi, temperatury skóry, wykrywanie sztywności tętnic, analiza snu.
- Bateria: 530 mAh, ładowanie bezprzewodowe, pełne naładowanie w 90 minut, czas pracy do 14 dni.
- Waga: 48 g (bez paska).
Tytanowy design i piękny ekran z Ultimate
Kiedy testowałem Huawei Watch Ultimate, odnosiłem wrażenie, że producentowi długo nie uda się pokazać podobnie udanego produktu. Nie to, żebym w nich wątpił – po prostu był aż tak dobry. Minęło dwa i pół miesiąca, a ja siedzę i zastanawiam się, o czym tu napisać. Nie chcę robić się nudny, ale Huawei Watch 4 Pro jest tak dobry, że po prostu nie mam do czego się przyczepić.
Obudowę wykonano z tytanu. Nie jest to co prawda pierwszy smartwatch z taką kopertą, ale pierwszy z tego stopu. Podobno ma się mniej rysować i ja to potwierdzam. Po półtora tygodnia katowania go treningami, wyjazdem w góry i potoki czy noszeniu bez obchodzenia się z nim jaj z jajkiem jest nieskazitelny. I choć daje poczucie solidności, to bez paska czy bransolety waży tylko 48 gramów. Klasa.
Do obsługi Huawei Watch 4 Pro służą dwa przyciski. Dolny to wywoływanie treningów oraz mojej ulubionej funkcji zegarka. Ta nazywa się 7 parametrów zdrowia w 60 sekund i dokładniej opiszę ją w sekcji pomiarów. Górna koronka ma liniowy silnik wibracyjny. W praktyce oznacza to, że obracanie jej bardziej przypomina odczucia z mechanicznego zegarka. Ja tam doceniam takie smaczki.
Trzeba też powiedzieć co nieco o szkle. Dlaczego nie o samym wyświetlaczu? Bo mam wrażenie graniczące z pewnością, że to dokładnie ten sam panel, co w Huawei Watch Ultimate. To oznacza, że jest wybitnym, jasnym AMOLEDem LTPO z 1 Hz odświeżaniem na AoD. To z kolei zyski dla baterii, ale o tym zaraz. Zwróćmy do szkła.
Huawei chwali się, że to pierwszy smartwatch na rynku z wypukłym szkłem. Pewnie tak jest, nie zamierzam przekopywać się przez oferty wszystkich producentów. Czy przekłada się to na jakiekolwiek zyski dla użytkownika? Tak, ładnie wygląda. Wady? Brak, dopóki nie trzepniesz nim o ścianę. Wtedy nie wróżę mu przetrwania, choć mój wyjazd w góry przetrwał. Podsumowując – Huawei znowu zbliżyło się do idealnie wykonanego smartwatcha.
Bateria i łączność to najwyższa półka
Gdy sam wybieram prywatny smartwatch, bateria to jeden z priorytetów. Dlatego wszystkie modele Apple i Samsunga odpadają, bo nie mam zamiaru ładować zegarka codziennie, góra co półtora dnia. Huawei Watch 4 Pro nie jest tu wybitny, ale mnie i tak nie udało się rozładować tak szybko, jak chciałby tego producent. Huawei twierdzi, że Watch 4 Pro wytrzyma 4.5 dnia. Ja nigdy nie zszedłem poniżej 6. Ktoś tu chyba jest zbyt skromny.
Wydaje mi się, że producent po prostu przeszacował czas, jaki użytkownik spędzi na korzystaniu z map i GPS. To fajna sprawa, ale ja prawie nie czułem takiej potrzeby. Pełne naładowanie zajmuje 90 minut, czyli o 40% mniej niż w przypadku poprzednika. Służy do tego elegancka stacja ładowania z pudełka.
Wraz z premierą Huawei Watch 4 Pro producent wprowadził tryb Ultra Bateria. W tym przypadku oznacza to wyłączenie wszystkiego, co wymaga dostępu do internetu. Do tego masz mniej tarcz zegarka do wyboru. W teorii tryb pozwala na działanie zegarka przez 21 dni. Nie miałem wystarczająco czasu, żeby go dokładnie sprawdzić, ale kilkudniowe próby wyglądają obiecująco. Fajnie jest mieć wybór.
Z recenzenckiego obowiązku dodam jednak, że to nie jest tryb. To w zasadzie osobny, prostszy system operacyjny. Widać to dopiero, kiedy zrobi się reboot do HarmonyOS. Nie to, żeby miała to być wada, po prostu muszę o tym wspomnieć. Zmienia się sporo, na przykład dolny przyciski służy tylko do wywołania treningu, bez opcji pomiaru 7 parametrów jednocześnie.
Na smartwatchu można mieć ten sam numer telefonu, co na smartfonie lub zupełnie osobny. Czytaj – Huawei Watch 4 Pro ma eSIM. Oczywiście to trzeba sprawdzić u swojego operatora, bo nadal nie każdy oferuje takie funkcje. Jest też NFC, ale nie każdy bank pozwoli Ci na płatności.
Huawei Watch 4 Pro – dokładność pomiarów i aplikacja
Jedną z ulubionych funkcji mojego Amazfit GTS 4 jest możliwość pomiaru częstości oddechu, SpO2, pulsu i stresu jednym przyciskiem. Huawei Watch 4 Pro idzie jeszcze dalej, bo pozwala na pomiar 7 parametrów zdrowia w 60 sekund. Obok wyżej wymienionych dochodzi do tego temperatura skóry, sztywność tętnic oraz EKG.
Nie byłem w stanie znaleźć nikogo ze stwierdzoną sztywnością tętnic, żeby zweryfikować działanie funkcji. Reszta działa bez zarzutu i Huawei znowu zrobiło bardzo dobry smartwatch dla osób chcących dbać o zdrowie. Czy jest równie dobrym wyborem dla sportowca? Tak, o ile nie przeszkadza Ci trenowanie w zegarku z bransoletą lub paskiem ze skóry. Mnie przeszkadza, ale się nie poddałem.
Pobiegałem, poszedłem w góry, zrobiłem dwa treningi w kettlem i jeden w stylu street workout. Poza tym, że przy niektórych ustawieniach nadgarstka smartwatch przeszkadza, nie odnotowałem problemów. Dokładność określam na poziomie topowych smartwatchy, które nie są Garminami czy innymi flagowcami pokroju Suunto. Dopóki nie chcesz przebiec maratonu poniżej 3 godzin, pewnie nie będziesz potrzebował dokładniejszych pomiarów.
Na koniec jak zwykle zostaje aplikacja. Huawei Zdrowie jakiś czas temu wyleciało ze Sklepu Play. Czy to naprawdę problem? Absolutnie nie, bo jej pobranie to kwestia sekund. Aktualizowanie też nie jest problemem, ale jednak wymaga zaznaczenia opcji, że zgadzamy się na instalowanie spoza „pewnego” źródła. Wspominam to tym dla porządku.
Sama aplikacja jest przejrzysta i ma masę przydatnych wskazówek. Jak spać lepiej? Huawei oceni to na podstawie wyniku Twojego snu i podpowie, co warto by zmienić. To samo dotyczy planów treningowych. Jest też szybka i pozwala na łatwą synchronizację. Od lat powtarzam, że jest o niebo lepsza od tej u Apple i Samsunga, dorównuje jej w zasadzie tylko Zepp od Amazfit. I zdania zmieniać nie zamierzam.
Czy warto kupić Huawei Watch 4 Pro?
Jeśli dotarłeś do końca mojego testu, to werdykt raczej nie będzie zaskoczeniem. Tak, warto. Od oceny dla Huawei Watch Ultimate odjąłem 5 setnych, bo faktycznie tamten ma więcej funkcji. Jest jednak sporo droższy, a funkcje dla nurków to nie jest dla większości argument, by tyle dopłacić. Te 2399 złotych za Huawei Watch 4 Pro to ostatecznie nadal sporo kasy.
Tytuł, który nosi mój test i recenzja Huawei Watch 4 Pro nie jest na wyrost. Ja jako – szumnie mówiąc – sportowiec amator i recenzent elektroniki od 6 lat nie znalazłem w nim wady, która mogłaby go dyskwalifikować. W przedsprzedaży dostaniesz do niego świetne słuchawki warte kilka stówek. Huawei Freebuds 5i to w końcu kawał dobrych TWS z ANC.
Mówią wprost – to jeden z najlepszych smartwatchy 2023 roku. Dlatego też przyznaję mu nagrodę Wybór RedaKcji techManiaK.pl. Jeśli tylko kwota nie jest dla Ciebie za wysoka, to będziesz nim zachwycony.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Huawei Watch 4 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.