Samsung Galaxy S23 FE był przeze mnie wyczekiwany jak żaden inny smartfon. Po fantastycznym debiucie Samsunga Galaxy S20 FE liczyłem na wiele, ale kolejny przeciek udowadnia, że się nie będzie tak kolorowo…
- Samsung Galaxy S23 FE przygotowuje się do premiery.
- Model ostatnio pojawił się w benchmarku wydajnościowym.
- Świeży przeciek dotyczy uwielbianej przez ManiaKów funkcji.
Coraz mniej mi się podoba Samsung Galaxy S23 FE!
Nie tylko dlatego, że otrzyma procesor Exynos 2200. A wiem, że taki otrzyma, bo Geekbench zdradził Samsunga Galaxy S23 FE. Smartfona zdradził również Justin Hume.
Wiceprezes ds. urządzeń mobilnych w Samsung South Africa potwierdził istnienie modelu, lecz nie wyszczególnił jego nazwy. Tak czy siak, robocza nazwa krąży po internecie i mogę się założyć, że nie zmieni się podczas debiutu.
Kiedy zatem wyczekiwać premiery? Wkrótce. Może to mówi nie wiele, ale coś czuję, że premiera jest bliska. O takim scenariuszu może poświadczyć Wireless Power Consortium.
Tak właściwie to certyfikacja wspomnianego konsorcjum. Mówią wprost o S23 FE z numerem modelu SM-S711U. Teraz nadszedł czas na clou programu przez które całe zamieszanie.
Nadchodzący model z fanowskiej serii otrzyma ładowanie bezprzewodowe! Fajnie, prawda? To ciekaw jestem, co powiesz na zawrotną moc 4.4 W?! Tylko przypomnę, że poprzednik — Samsung Galaxy S21 FE — oferował 15 W. Kurtyna…
To teraz kolejna bomba! Bohater wpisu nie planuje zejść z ceny poniżej 3000 zł. Jeszcze fajniej, prawda? Jednak wszystkie szczegóły wytłumaczy Ci poniższy wpis, w którym dodatkowo znajdziesz wstępny wygląd superśredniaka.
Według Samsunga tak wygląda HIT. Oto Galaxy S23 FE w pełnej krasie
Ceny Samsung Galaxy S23 FE
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.