Na swoje barki wziąłem testowanie HAMMER Blade 4, najnowszego smartfona od marki, który w swoim asortymencie ma coś, co nie do końca spotyka się w innych modelach – termometr na podczerwień. Jest to tylko jedna z cech, która wyróżnia ten model, ponieważ jest także znany z wytrzymałej i smukłej konstrukcji. Czy warto kupić HAMMER Blade 4?
Firma mPTech postanowiła zrobić fanom serii HAMMER małą niespodziankę, wprowadzając nowego gracza do gry po niemal trzech latach oczekiwania. Poprzednia odsłona, HAMMER Blade 3, zadebiutowała pod koniec 2020 roku, więc wyraźnie widoczny jest postęp technologiczny, jaki zaszedł w urządzeniach typu rugged.
HAMMER Blade 4 bez wątpienia idzie z duchem czasu, będąc znacznie lepszym pod każdym względem od swojego poprzednika. Warto również zaznaczyć, że w momencie premiery na rynku, jego cena, wynosząca 1199 złotych, nie odbiega zbytnio od tego, co musieliśmy zapłacić za jego poprzednika.
Przyjemny dla oka i w dotyku
Po wyciągnięciu HAMMER Blade 4 z pudełka, od razu przyciąga uwagę jego smukła konstrukcja, która ma zaledwie 12,9 mm w najgrubszym miejscu – na narożnikach. Te narożniki zostały zaprojektowane z myślą o rozpraszaniu energii w przypadku upadku.
Choć na pierwszy rzut oka model ten może nie wydawać się szczególnie smukły, to jednak jego korpus jest znacznie węższy, dzięki silnemu zaokrągleniu i wyszczupleniu. To nie tylko wpływa korzystnie na chwyt, ale także na ogólny wygląd urządzenia.
Tylny panel HAMMER Blade 4 przywodzi na myśl konstrukcję HAMMER Energy X, prezentując się jakby wykonany z wytrzymałego i lekkiego karbonu. W rzeczywistości jednak jest to tworzywo sztuczne o chropowatym wykończeniu. Obszar dla aparatów został subtelnie wkomponowany, nie tworząc znaczącego garba. To doskonale pasuje do reszty konstrukcji.
Odporność na warunki ekstremalne to jedna z cech, której HAMMER Blade 4 nie brakuje. Model ten jest przystosowany do upadku z wysokości 1,8 m na twardą powierzchnię, a także może zanurzyć się w wodzie na głębokość 1.2 metra przez maksymalnie 30 minut.
Dodatkowo, smartfon może działać w temperaturach od -20°C do 55°C. Przedni ekran chroni szkło Corning Gorilla Glass trzeciej generacji – popularne wśród urządzeń o niższej cenie. Blade 4 spełnia standardy odporności IP69 oraz normy wojskowe MIL-STD-810G.
Na prawym boku smartfona znajduje się tradycyjny włącznik z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, dwa przyciski regulacji głośności oraz programowalny przycisk. Czytnik linii papilarnych działa poprawnie w ramach swojej klasy cenowej, choć nie należy do najszybszych. Jego dokładność jest jednak zadowalająca, a odblokowywanie sprawiało mi niewielkie trudności.
Lewy bok zarezerwowany został dla szufladki na karty SIM oraz dodatkowego przycisku funkcyjnego, który pozwala na trzy różne akcje – pojedyncze kliknięcie, podwójne kliknięcie, naciśnięcie i przytrzymanie.
Oba dodatkowe przyciski można przypisać do dowolnych aplikacji lub zdefiniowanych akcji, takich jak nagrywanie, włączanie latarki, robienie zrzutu ekranu, otwieranie aparatu podwodnego, przycisk SOS czy sterowanie prezentacją.
Na dolnej krawędzi znajduje się port USB typu C i mikrofon, a na górnej gniazdo słuchawkowe 3,5 mm. Warto również wspomnieć o diodzie powiadomień umieszczonej nad ekranem po prawej stronie, która jest częścią wyposażenia HAMMER Blade 4.
Całkiem przyzwoity ekran IPS
HAMMER Blade 4 otrzymał 6.5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości FHD+ (2400 x 1080 pikseli), wykonany w technologii IPS. Charakteryzuje się przyzwoitą jakością i wydajnością, idealnie spełniając podstawowe potrzeby użytkowników w tym przedziale cenowym.
Należy zaznaczyć, że jego maksymalna jasność pozwala na korzystanie z urządzenia nawet w bardziej oświetlonych miejscach. Jest to cecha ważna dla komfortu użytkowania w zróżnicowanych warunkach oświetleniowych, choć trzeba pamiętać, że ekran ten nie jest jednym z najjaśniejszych na rynku.
Jasność minimalna, choć nie zachwycająca, jest wystarczająca do komfortowego użytkowania w ciemnych pomieszczeniach. Nie jest to jednak ekran idealny do czytania nocą, gdyż może okazać się nieco za intensywny dla oczu, nawet w trybie niskiej jasności.
Kolorystyka ekranu jest dość przyjemna dla oka. Barwy są przyzwoicie nasycane, a czarny nie przekształca się w odcienie szarości. Warto jednak zauważyć, że nie jest to panel z technologią OLED, dlatego też głębia kolorów i kontrast nie są na najwyższym poziomie.
Przydatną funkcją jest ciemny motyw, który nie tylko zmniejsza obciążenie oczu w nocy, ale również pomaga w oszczędzaniu energii. Dla tych, którzy preferują bardziej stonowany wygląd, to dodatkowy atut.
Wspierając różnorodność użytkowników, HAMMER Blade 4 oferuje tryb obsługi w rękawiczkach. To rozwiązanie, szczególnie przydatne w okresie zimowym, jednak wymaga czasami pewnego nacisku, aby aktywować wybrane funkcje.
Radio bez słuchawek, termometr i sporo energii
Pojedynczy głośnik umieszczony na tylnym panelu jest wyłącznie poprawny, aczkolwiek w przypadku smartfonów tego producenta już do tego przywykłem. Po prostu żaden jeszcze nie urzekł mnie swoją barwą. Głośnik jednak broni się maksymalnym poziomem głośności, a to w przypadku wzmocnionych smartfonów jest bardziej istotne, niż ciepły i przyjemny dla ucha dźwięk.
Siła sygnału i jakość rozmów przeprowadzanych przez ten smartfon wypada dokładnie tak, jak w innych modelach. Żaden z rozmówców nie uskarżał się na jakość samej rozmowy, a głośnik jest na tyle donośny, że rozmawiać można w każdych warunkach, nawet na ruchliwej ulicy.
W smartfonie HAMMER Blade 4 dostępny jest moduł Wi-Fi dwuzakresowy 802.11 a/b/g/n/ac, obsługa Bluetooth 5.0 oraz technologia NFC. Dzięki temu użytkownicy mogą korzystać z płatności zbliżeniowych, co ma znaczenie zwłaszcza obecnie. Również system GPS jest obecny, z wsparciem dla A-GPS i GLONASS, co pomaga w precyzyjnym określeniu lokalizacji.
Model ten ma także na wyposażeniu radio FM, które bez najmniejszego problemu działa bez zestawu słuchawkowego, a to oznacza tylko jedno – wbudowana antena. Jest to niezwykle przydatne rozwiązanie, zwłaszcza, gdy jesteśmy w większym gronie, gdzieś poza miastem i chcemy czegoś posłuchać.
Kluczowym elementem wyposażenia HAMMER Blade 4 jest termometr na podczerwień, który pozwala sprawdzić temperaturę człowieka, a także rzeczy. W pierwszym przypadku pracuje w zakresie od 35°C do 42°C, a w drugim jest w stanie mierzyć temperaturę od 0°C do maksymalnie 60°C. Kiedy natomiast temperatura wykroczy poza wartość, smartfon poinformuje o tym stosownym komunikatem i wibracją.
Energię w smartfonie dostarcza akumulator o pojemności 6150 mAh, który wspiera technologię ładowania opracowaną przez firmę MediaTek o mocy 18W. Czas pracy, jak również szybkość ładowania są raczej standardowe w przypadku tego producenta i nie powinny być dla nikogo żadnym zaskoczeniem.
Całkowite naładowanie akumulatora zajmuje około 180 minut, co nie jest jakimś imponującym wynikiem. Co jednak istotne wspiera ładowanie o mocy do 18W, gdyż podczas recenzowania tego sprzętu otrzymałem na to potwierdzenie, aczkolwiek w pudełku sprzedażowym nie ma zasilacza sieciowego.
Widać zatem, że nawet HAMMER szuka redukcji kosztów, ale w moim odczuciu to słabe podejście, zwłaszcza że mowa jest o tanim smartfonie.
Za pomocą tego smartfona możliwe jest także podładowanie innego urządzenia, wykorzystując smartfon jako powerbank. To plus podczas wszelkich podróży, na które nie trzeba zabierać innego banku energii. Warto jednak mieć na uwadze, że takie ładowanie jest dość powolne, a straty energii spore.
Akumulator oferuje do nawet trzech dni pracy przy minimalnym użytkowaniu. Częściej jednak podczas okresu testowego po ładowarkę sięgałem co około 2 dni. Natomiast czas na włączonym wyświetlaczu (z aktywnym niemal przez cały czas LTE) oscylował między 7.5, a 9.5 godziny.
Wydajność niczego sobie, a system to niemal golas
HAMMER w swoim smartfonie zdecydował się postawić na układ SoC MediaTek helio P90, który współpracuje z 8-gigabajtową pamięcią RAM typu LPDDR4x. Mamy zatem zestaw, który nie daje powodów do narzekań – na papierze oczywiście.
Warto przypomnieć, że MediaTek helio P90 wytworzony został w 12-nanometrowym procesie litograficznym. Jest to jednostka, w której zastosowano 8-rdzeniowy procesor – dwa rdzenie ARM Cortex-A75 o częstotliwości taktowania 2.2 GHz oraz sześć ARM Cortex-A55 pracujące z częstotliwością do 2.0 GHz. Za wydajność graficzną odpowiedzialny jest natomiast układ IMG PowerVR GM9446, który charakteryzuje się taktowaniem na poziomie dochodzącym do 970 MHz.
Zastosowane podzespoły, choć nie są z pewnością już najnowsze, to jednak sprawdzają się dobrze podczas codziennego użytkowania. HAMMER Blade 4 z pewnością nie jest demonem szybkości, ale jego kultura pracy nie pozostawia wiele do życzenia.
Jest w większości przypadków płynnie, aczkolwiek czasem można napotkać spowolnienie. Nieco rozczarowuje zarządzanie pamięcią RAM, choć wynika to zapewne ze złej optymalizacji – sporo aplikacji wczytuje się od nowa. Nie ma znaczenia, czy są to gry, czy też aplikacje systemowe.
Jeżeli chodzi natomiast o wydajność graficzną, to smartfon radzi sobie dobrze ze wszystkimi tytułami dostępnymi w Google Play, aczkolwiek widoczne są spowolnienia i lekkie przestoje. Nie są one jednak, aż tak częste i w sumie nie przeszkadzają, aż tak bardzo podczas grania.
Smartfon już na starcie pracuje z przestarzałym oprogramowaniem, gdyż ma do zaoferowania Androida 12 z nielicznymi dodatkami ze strony producenta. Zabezpieczenie datowane są na 5 grudnia 2022 roku, a zatem są mocno nieaktualne.
Głównym atutem oprogramowania jest aplikacja Narzędzia, która zawiera zestaw 12 funkcji. Z jej poziomu możemy włączyć kompas, poziomicę, latarkę lupę i wiele więcej, w tym termometr.
System oferuje pracę na dwóch aplikacjach jednocześnie na podzielonym ekranie, możliwość dostosowania interfejsu poprzez zmianę stylu Material You, czy też dostosowanie pulpitu.
Ciekawą funkcją smartfona HAMMER Blade 4 jest możliwość skorzystania z aparatu podwodnego. Ta funkcja wyłącza dotyk w ekranie, dzięki czemu podczas wykonywania zdjęć pod wodzą lub nagrywania wideo, macie pewność, że napór wody nie namiesza Wam na ekranie i nie włączy czegoś przypadkowo.
Zdjęcia robi się przyciskiem odpowiedzialnym za zwiększanie głośności, a ten od zmniejszania przełączy Was na tryb filmowania.
Fotograficznie jest poprawnie
HAMMER Blade 4 jest smartfonem wyposażonym w zestaw trzech obiektywów na tylnym panelu, dzięki czemu możliwe jest wykonanie ujęć tradycyjnych, z szerokim polem widzenia, jak również z bardzo bliskiej odległości. Na froncie natomiast umieszczono pojedynczy obiektyw.
Główny aparat o rozdzielczości 48MP i przysłonie f/1.8 zaskakuje, ale brakuje mu optycznej stabilizacji obrazu, co jest dość standardowe w tej klasie. Zastosowana technologia łączenia czterech pikseli w jeden pozwala na uzyskiwanie 12MP zdjęć. Obiektyw ultraszerokokątny o rozdzielczości 16MP i przysłonie f/2.2 oraz obiektyw makro 5MP uzupełniają zestaw.
Chociaż na papierze specyfikacje wydają się obiecujące, codzienne użytkowanie zdradza prawdę. Ten zestaw aparatów sprawdza się najlepiej w dobrym oświetleniu, gdzie można uzyskać zadowalającą ilość szczegółów, zwłaszcza przy korzystaniu z głównego obiektywu.
Niestety, kolorystyka na zdjęciach nie jest imponująca, choć próbuje pozostać wierna naturalnym odcieniom. Jednak aparat z szerokim polem widzenia nie radzi sobie z dobrą jakością barw i wydaje się być gorzej dostrojony niż główny aparat.
Z racji tego, że obiektyw makro nie ma swojego dedykowanego przełącznika, a także trybu fotografowania, nie byłem w stanie przetestować jego możliwości. Nawet zbliżając smartfon do obiektu nie zauważyłem, aby ten go wyostrzył.
Dedykowany tryb nocny współpracuje wyłącznie z aparatem głównym, co w zasadzie nie powinno być zaskoczeniem, ale fajnie by było wykorzystać go również w ujęciach z szerokim polem widzenia. Niemniej jego praca jest zauważalna, gdyż zdjęcia są bardziej jasne, a obiekty lepiej widoczne. Zdecydowanie warto z niego korzystać, nawet pomimo tego, że poziom zaszumienia nie spada, ale za to wzrasta po prostu ogólna widoczność.
Filmy nagrywać można maksymalnie w rozdzielczości 4K, przy 30 klatkach na sekundę. Jakość materiału jest przeciętna, gdyż mam nieodparte wrażenie, że zakres dynamiczny jest nieco za wąski, a sama szczegółowość również pozostawia niedosyt.
Zaskakująca jest aplikacja aparatu, która została bardzo mocno rozbudowana, jak na tani smartfon, Mamy do wyboru wiele trybów fotografowania, w tym profesjonalny, skanowanie dokumentów, filmy poklatkowe, czy też makro i zdjęcia nocne. Do tego dochodzą jeszcze dodatkowe ustawienia w postaci zmiany rozdzielczości, włączenia siatki, wyłączenia znaku wodnego, migawki i kilka innych.
Czy warto kupić HAMMER Blade 4?
Nie jest to proste pytanie, na które da się odpowiedzieć jednym wyrazem. HAMMER Blade 4 ma bowiem kilka fajnych rozwiązań, które sprawiają, że jest interesujący, ale są również obszary, w których ewidentnie nie domaga. A może inaczej, chciałoby się, aby był po prostu lepszy.
NIemniej HAMMER Blade 4 przede wszystkim prezentuje się dość dobrze i do tego jest bardzo wytrzymały – jest w stanie wytrzymać wiele, w tym upadki. Ponadto jego wydajność energetyczna stoi na bardzo wysokim poziomie, a płynność działania jest wystarczająca i to nie tylko do zadań codziennych.
Mocnym akcentem jest wbudowany termometr na podczerwień, który to może się przydać w wielu sytuacjach. Oczywiście nie mogę nie docenić radia FM, które działa bez zestawu słuchawkowego.
Nawet te aparaty za dnia są wystarczające, ale niestety tylko w momencie, w którym nie mamy do dyspozycji nic lepszego. I to zdaje się być jego największą wadą, której osobiście przeskoczyć nie potrafię.
Po prostu zabierając taki smartfon na wycieczkę, chciałbym nim zrobić fajne ujęcia i podzielić się nimi ze znajomymi. Te pomniejsze niedociągnięcia opisane w powyższej recenzji jestem w stanie zaakceptować.
- Aparat6,5
- Bateria9,5
- Ekran7,0
- Jakość8,0
- Wydajność w grach7,0
ZALETY
|
WADY
|
Ceny HAMMER Blade 4
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.