Po prezentacji świetnie wyposażonej serii Samsung Galaxy Tab S9 przyszła pora na tańszy wariant. Na horyzoncie pojawił się Samsung Galaxy Tab A9, którego certyfikacja przybliża tablet do debiutu.
- Samsung Galaxy Tab A9 został przyłapany przez jednostkę BIS i TDRA.
- Model zdradził część swojej specyfikacji.
Czym pragnie zaskoczyć Samsung Galaxy Tab A9?
Zdecydowanie nie tak wysoką ceną, jak zapowiadany w Europie Samsung Galaxy Tab S9 FE. Bohater wpisu będzie przeznaczony najtańszemu segmentowi, co w przypadku producenta nie zawsze oznacza wyjątkowo niską cenę.
Tak czy siak, Samsung Galaxy Tab A9 zdążył naznaczyć swoją obecność. O tym fakcie może poświadczyć Telecommunications and Digital Government Regulatory Authority lub Bureau of Indian Standards.
Dzięki temu można wnioskować, że debiut, chociażby w Indiach jest bliski. Czy Europa też może liczyć na nową generację modelu? Jasne! Poprzednik bezproblemowo jest dostępny do kupienia na naszym rodzimym podwórku.
Nadchodzący tablet budżetowy (czyt. w okolicach 1200-1300 zł) tym razem postawi na MediaTek. Chodzi konkretnie o Helio G99. Jednostka jest świetna, jeżeli chodzi o kulturę pracy. W połączeniu z 4 GB RAM będzie znacznie lepsza niż UNISOC T616 w Samsungu Galaxy Tab A8.
Powinno przełożyć się to na dłuższy czas pracy. Jednak jestem zaniepokojony pojemnością 5100 mAh. Tyle oferował przecież model z 2019 r., a ten z 2021 r. mógł pochwalić się 7040 mAh.
Mam nadzieje, że informacja nie potwierdzi się podczas premiery. Obawiam się także mocy ładowania 15 W. Umówmy się, ale, wartość obecnie jest poniżej poziomu krytyki. Tłumaczenie się podobnymi zagrywkami konkurencji nie ma dla mnie sensu…
Ten Samsung będzie omijany szerokim łukiem. Cena zwali z nóg nawet największego fana
Ceny Samsung Galaxy Tab A9
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.