Zapewne spora część z Was czeka na jutrzejszą konferencję Microsoftu i Nokii – po tym wydarzeniu powinno się sporo wyjaśnić w zakresie dalszych losów fińskiej korporacji oraz przyszłości całego segmentu mobilnego. Jednak nim do tego dojdzie, warto rzucić okiem na doniesienia na temat obecnej sytuacji firmy, a ta nie wygląda kolorowo (przynajmniej w bliższej perspektywie). Choć z tego chyba już sobie zdajecie sprawę…
Na prezentację czekacie nie tylko Wy – myślę, że cała nasza redakcja, wszyscy dziennikarze z branży, a także analitycy, ekonomiści oraz konkurencja są ciekawi tego, co przygotowała fińska korporacja. W całym tym oczekiwaniu trzeba było wypełnić jakoś czas newsami na temat Nokii, by jeszcze bardziej podkręcić atmosferę. Pojawiał się w nich oczywiście nowy sprzęt i wzmianki na temat jego możliwości, ale przebiły się i prognozy, dotyczące sprzedaży europejskiego producenta.
Sprzedaż i udziały fińskiej korporacji w rynku mobilnym kurczą się już od kilku dobrych kwartałów. Z jednej strony wynika to oczywiście z wewnętrznych problemów firmy, a z drugiej z coraz większej presji ze strony Apple i Samsunga (niemałą rolę odegrali tu również chińscy producenci). Prognozy wskazują, iż w III kwartale Nokia zrealizuje na świecie 8,5 mln smartfonów. Dla porównania: na poczatku roku firma dostarczyła na rynek 12 mln słuchawek, a w okresie od początku kwietnia do końca czerwca 10,2 mln „inteligentnych telefonów”. Zmiany widać gołym okiem, ale jednocześnie miłośnicy tej marki nie powinni tracić nadziei – jeśli producent zaskoczy nas jutro ciekawym produktem, to smartfony z Windows Phone 8 mogą poważnie podnieść poziom sprzedaży Nokii w IV kwartale i pozwolą korporacji wrócić na ścieżkę wzrostu. Trochę czasu zapewne to zajmie, ale lepiej wrócić w chwale późno, niż wcale…
Źródło: DigiTimes
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.