Twitter z przyjemnego miejsca stał się nowotworem internetu. Mam X powodów do tego, by cieszyć się, że płatny model nareszcie go zabije. I to niezależnie od ceny.
Twitter od początku swojego istnienia był dla mnie świetnym narzędziem w pracy. Nieprzeładowane informacjami przecieki, kilka zdań opinii, 160 znaków dla wszystkich. Teraz jest nieznośnym rakiem, z którego w pracy korzystam, bo muszę. I nie wyobrażam sobie, by robić to prywatnie. Cieszy mnie, że Musk sam go wykończy.
Twitter ma stać się płatny dla wszystkich
Idea płatnych Social Media wydaje mi się tak absurdalna, że aż mnie bawi. Naprawdę komuś będzie brakowało ścieku przemyśleń celebrytów (nawet tych spoza obserwowanych), którego konsumpcja już jakiś czas temu stała się nieznośna? Tego dowiemy się być może już niedługo, bo Elon Musk wyraził plan wprowadzenia opłat dla wszystkich. I to oficjalnie.
Po absurdalnej zmianie nazwy na X, której i tak nie używa nikt, Twitter stacza się po równi pochyłej. Oczywiście Elon Musk ma swoją filozofię wprowadzenia opłat. Jego zdaniem uchroni to Twittera przez zalewającymi go botami. Pewnie ma rację, ale co to zmienia. Wraz z botami po wprowadzeniu opłat zniknie większość czytających.
Podkreślam – czytających. Publikujący pewnie zdecydują się na płacenie, bo przecież od niedawna mogą zarabiać na Twitterze. Podobnie działa przecież wiele witryn, które kiedyś były tylko gazetami. Subskrybujących najwyraźniej im nie brakuje, skoro dalej istnieją w takim modelu.
To świetny moment, by pojawiła się nowa alternatywa. Czy są nim Threads? Nie wiem, mieszkam w Europie. Stawiam, że do czasu uporania się z wymogami UE, pojawi się coś nowego.
Wyobrażasz sobie płacenie za Twittera?
To są pojemności baterii iPhone 15 (Plus Pro Max). Czy jest lepiej niż rok temu?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.