Smartfon z Androidem to łakomy kąsek dla złodzieja? Okazuje się, że nie dla każdego. W USA bandziory gardzą Androidem – szukają tylko iPhone’ów.
Nieśmiertelne żarty dotyczące konkurencji między Androidem i iOS chyba nigdy nas nie opuszczą. Tak samo jak spór użytkowników smartfonów, który trwa od lat i dalej ma się bardzo dobrze. Czasem życie pisze jednak scenariusze lepsze od najwybitniejszego żartu – tak było tym razem.
W ubiegłym miesiącu mężczyzna w Waszyngtonie padł ofiarą napadu. Jak to w Stanach Zjednoczonych bywa, złodzieje byli uzbrojeni. Grozili mężczyźnie, a finalnie ukradli mu wszystko, co miał w kieszeniach – czyli kluczyki do samochodu i smartfon.
Po utracie wartościowych przedmiotów mężczyzna nie miał zbyt wielu powodów do radości – ale przynajmniej nic mu się nie stało. Dobra wiadomość miała dopiero nadejść – okazuje się bowiem, że złodzieje nie chcieli jednak jego smartfona. Chyba już wiecie dlaczego.
Smartfon z Androidem? Złodziej chciał iPhone’a więc… oddał go ofierze
Jak donoszą dziennikarze, złodzieje z wartościowymi przedmiotami uciekli prosto do zaparkowanej ciężarówki mężczyzny. Tuż przed odjazdem spojrzeli na swoje łupy i odkryli, że… ukradli smartfona z Androidem.
Z takim sprzętem nie chcieli mieć jednak nic wspólnego i szybko oddali go mężczyźnie, twierdząc, że myśleli, że ma iPhone’a.
Nie od dziś wiadomo, że w Stanach Zjednoczonych królują smartfony Apple – chcą mieć je wszyscy, przede wszystkim dzieci i nastolatkowie (w tych grupach dochodzi nawet do wykluczeń w przypadku braku iOS), ale także dorośli – i złodzieje.
Ta kuriozalna sytuacja idealnie ilustruje, jak dużą popularnością cieszą się z USA iPhone’y. Cóż, wygląda na to, że w Stanach opłaca się mieć Androida – maleje szansa na to, że jakiś złodziej będzie miał na niego chrapkę. Wybredni ci Amerykanie 😉
W Polsce złodzieje oszukujący metodą na blika zostali przyłapani na gorącym uczynku:
Złodzieje złapani na gorącym uczynku. Oszustwo na BLIKA dalej zbiera żniwo
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.