UOKiK przygląda się praktykom OLX, które mogły utrudniać klientom wybór najlepszej oferty. Okazuje się, że oceny sprzedającym mogli do tej pory wystawiać nie tylko kupujący! Co jeszcze za uszami ma lubiany przez Polaków serwis?
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wziął na tapet działania popularnego serwisu OLX. Część praktyk na platformie budziła wątpliwości Polaków – zwrócili się oni o pomoc właśnie do UOKiK.
Konsumenci zgłaszali sygnały o nieprawidłowościach w systemie ocen. Prezes UOKiK, po analizie sprawy, wszczął postępowanie wobec Grupy OLX i postawił dwa zarzuty.
Zarzuty UOKiK. Opinie w OLX niezgodne z prawdą?
Pierwszy zarzut dotyczy wątpliwości związanych z gronem klientów uprawnionych do zamieszczania opinii w serwisie. Jak ustalił UOKiK, opinie o sprzedających mogli wystawiać nie tylko ci użytkownicy, którzy dokonali zakupu u danego sprzedającego, ale także ci, którzy tylko kontaktowali się ze sprzedającym.
Mimo tego w serwisie OLX te opinie prezentowane są jako opinie „kupujących” – co w sposób oczywisty wprowadza innych użytkowników w błąd.
W warszawskim metrze wariują smartfony. Jak ustrzec się przed spamerskimi atakami?
Druga kwestia dotyczy stosowanej przez OLX skali ocen. Algorytm, jakim posługuje się serwis, przypisuje wyższą wagę ocenom pozytywnym niż negatywnym, a do tego kwalifikuje także jako oceny pozytywne te, które mieszczą się poniżej połowy w skali ocen.
Do wyboru mamy oceniając doświadczenie zakupowe mamy opcje – „Złe”, „Dobre”, Rewelacyjne”. Kategoriami ocen prezentowanych następnie w serwisie to natomiast „Nie polecam”, „Nieźle”, „Dobrze”, „Rewelacyjnie”.
OLX dokonuje szeregu obliczeń, które nie są tłumaczone i prezentowane użytkownikom. W rezultacie oceny wyświetlające się pod ogłoszeniami sprzedających mogą sugerować wartość wyższą niż nadana w rzeczywistości przez rzekomych kupujących.
Klienci nie mają też wglądu w to, jakie oceny cząstkowe składają się na ogólną ocenę ogłoszeniodawcy. Nie mogą także zapoznać się z pisemnymi komentarzami dodanymi podczas wystawienia ocen cząstkowych. Są one bowiem widoczne tylko dla sprzedającego.
UOKiK w najbliższym czasie jeszcze bliżej przyjrzy się sprawie. Jeśli zarzuty się potwierdzą, Grupie OLX.pl grozi kara do 10% obrotu.
Cenzura na YouTube w nowym wydaniu? Ta funkcja Ci się nie spodoba
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.