2023 rok w świecie smartfonów to mieszanka zachwytów i rozczarowań. Tym razem chciałbym podzielić się moimi największymi zawodami i przykrościami z ostatnich 12 miesięcy. Wskazuję też, co chciałbym zmienić w postępowaniu producentów, także pod kątem polskich ManiaKów.
Całkiem niedawno podsumowałem mój 2023 rok w świecie smartfonów, skupiając się na najbardziej pozytywnych elementach.
Chyba każdy wie, że świat nie jest idealny, dlatego w tym wpisie przedstawiam moje największe rozczarowania 2023 roku. Oczywiście skupiam się na tematyce szeroko pojętej branży mobilnej.
Niektórzy producenci powinni wydłużyć aktualizacje
Zacznę może nie od rozczarowania, tylko od dobrej rady. Ostatnio chwaliłem niektóre firmy za wyraźne wydłużenie aktualizacji telefonów. Tym razem chciałbym zasugerować pozostałym, by poszły tą samą drogą.
Jakie marki mam tu na myśli? Przede wszystkim Motorolę, którą szanuję jak mało którego producenta za wiele różnych aspektów działalności na rynku smartfonów. To właśnie ta marka ma w 2024 roku pole do popisu w zakresie aktualizacji.
Jeśli o rynek chcą jeszcze powalczyć Sony i ASUS, to tutaj również sugeruję wydłużenie wsparcia. Doszliśmy już bowiem do momentu, w którym nowy telefon z 2023 roku, zwłaszcza z trochę wyższej półki, może już posłużyć dłużej niż standardowe 2 lata.
Telefony Samsung w 2023 roku ciągle za wolno się ładują
Gdy myślę o zakupie dla siebie nowego telefonu, to często w grę wchodzą flagowce marki Samsung. Szczególnie blisko był Galaxy S23+, który jest smartfonem niemal idealnym. Tak, tym razem nawet ze Snapdragonem i to wybitnie udanym.
Niestety, ciągle jest przynajmniej jedna rzecz, która mnie od tej myśli skutecznie odstrasza: zbyt wolne ładowanie. Już od ponad 2 lat KAŻDY mój telefon odzyskuje 100% naładowania w mniej niż 40 minut. Samsung Galaxy S23+ w tym samym czasie dociera gdzieś do 60-70%. To odczuwalna różnica.
Jak już wielokrotnie pisałem, nie potrzebuję do szczęścia Galaxy S walczącego o tytuł telefonu z najmocniejszym ładowaniem na rynku. Wystarczyłoby te 60-80W i upadłby jeden z nielicznych argumentów przeciwko zakupowi flagowca firmy Samsung.
Niestety, informacje z poważnych źródeł potwierdziły już praktycznie oficjalnie, że smartfony z serii Samsung Galaxy S24 nie przyniosą żadnej zmiany w tym aspekcie. 25W w Galaxy S24 to już jakiś absurd, zwłaszcza w jego spodziewanej cenie.
Na osobny akapit zasługuje wzmianka o braku jakiegokolwiek zasilacza w pudełku. I nie, nie dotyczy to tylko tej marki, niejedną możemy w tym momencie pozdrowić. Ciągle uważam taką pseudo troskę o ekologię za zwykłe wyciąganie kasy z klientów. Co będzie później, niektóre funkcje na abonament?
BBK ograniczyło w Polsce realme i zamknęło vivo
Moim zdaniem każda konkurencja jest dobra. Rynek smartfonów może i jest w kryzysie, ale kto powiedział, że klienci nie chcą eksperymentować i odkrywać coś nowego w chyba najważniejszych urządzeniach osobistych na świecie?
Właśnie dlatego ze smutkiem przyjąłem to, że z Polski w 2023 roku zawinęło się vivo. To bez wątpienia ambitny producent, który nie boi się wyzwań i przede wszystkim wprowadzania telefonów z najwyższej półki mimo braku mocnej pozycji na polskim rynku. Taki vivo X80 Pro to prawdziwy rarytas.
Niestety, najwidoczniej vivo chciało wsiąść na zbyt wysokiego konia, a Polacy tego nie kupili. Z drugiej strony słyszałem nieoficjalnie, że oczekiwania wobec vivo w naszym kraju ze strony chińskiego kierownictwa były — delikatnie mówiąc — absurdalne.
To jeszcze nie koniec moich zarzutów w stronę BBK Electronics. Zmiana strategii działania poszczególnych marek należących do tej spółki doprowadziła do tego, że flagowce realme zaczęły omijać Polskę szerokim łukiem i według mojego stanu wiedzy w 2024 roku nic się w tej sprawie nie zmieni.
Ja sam bardzo miło wspominam choćby realme GT 2 Pro i z wielką chęcią zobaczyłbym na polskim rynku realme GT 5 Pro. Niestety, nie doczekam się tego ani ja, ani żaden fan realme.
W tej sytuacji zamierzam czujnym okiem patrzeć na to, jak będzie wyglądała działalność OPPO i OnePlus w Polsce po wzmocnieniu między nimi zależności (w informacjach prasowych OnePlus oficjalnie jest już nazywany submarką OPPO). Mam nadzieję, że mimo wszystko OnePlus pozostanie OnePlusem, ale o tym porozmawiamy sobie zapewne w weekend 🙂
Ciągły brak 5G w Polsce i LTE w podróżach
Skoro wspomniałem o OPPO, to w 2022 roku miałem przyjemność być w Pradze na premierze fajnych telefonów tej marki. To właśnie tam dowiedziałem się po raz pierwszy, że moja nowa karta SIM wspiera 5G, bo w Polsce nigdy wcześniej nie złapałem nią zasięgu sieci najnowszej generacji.
Mamy koniec 2023 roku i 5G w Polsce ciągle jest w powijakach. Producenci mają swoje (mówiąc w uproszczeniu) substytuty, ale aukcja na kluczowe pasma dla „prawdziwego 5G” została rozstrzygnięta raptem dwa miesiące temu.
W oficjalnym komunikacie prasowym UKE napisano, co następuje:
Jeszcze w tej dekadzie mają oni zapewnić przepustowość nie niższą niż 95 Mb/s dla 99% gospodarstw domowych, 95% głównych dróg i szlaków kolejowych oraz 90% terytorium.
Pamiętacie, co o rozmachu powiedział kiedyś Stefan Siara Siarzewski, gangster? Tutaj go nie ma. Ale hej, może w Polsce nie ma 5G, ale przynajmniej 4G ciągle nie jest wszędzie dostępne.
W 2023 roku wielokrotnie jeździłem pociągami, najczęściej służbowo na linii Kutno — Warszawa/Warszawa — Kutno. Zarówno w styczniu, jak i w grudniu, na tych samych odcinkach ciągle nie mogłem nic zrobić na gsmManiaKu przez brak sieci.
Ja wiem, że po drodze jest sporo lasów. Wśród nich widzę jednak też sporo domów i szczerze współczuję mieszkańcom. Ba, w mojej rodzinnej wiosce zasięg też jest mocno taki sobie, w domu praktycznie nie da się rozmawiać. A ja tu na jakieś 5G marudzę…
Brak jakiejkolwiek globalnej premiery w Polsce
Ostatnie moje rozczarowanie 2023 roku dotyczy braku globalnej premiery jakiegokolwiek ważnego telefonu w Polsce w tym okresie.
W trakcie rozmów z wieloma różnymi przedstawicielami prawie każdego producenta nie raz i nie dwa mogłem usłyszeć, że Polska jest dla niego bardzo ważnym rynkiem. Ba, wręcz kluczowym w tym regionie Europy.
W takim razie ja mam pytanie: czemu żaden smartfon nie doczekał się albo globalnej, albo przynajmniej europejskiej premiery w Polsce? Czemu to nie do naszego kraju zostali zaproszeni zagraniczni dziennikarze, byśmy razem z moimi szacownymi Kolegami i szacownymi Koleżankami z branży poczuli się w końcu gospodarzami, a nie gośćmi?
Nie oczekuję oczywiście tego, by w Polsce Samsung pokazał Galaxy S24, Apple nowe iPhone’y czy Xiaomi superflagowy model z Ultra w nazwie. Na dobry początek zadowoliłbym się premierą kolejnej generacji jakiejś lubianej, popularnej, średniopółkowej serii.
Parafrazując klasyka: producenci, wiecie, co z tym zrobić 😉
W 2023 roku smartfony stały się jeszcze lepsze. Oto moje największe zachwyty
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.