Hakerzy atakują na portalach Messenger i Facebook – rozsyłają tam złośliwe pliki, których pod żadnym pozorem nie możemy otworzyć, bo zainfekują nasz sprzęt. Na co musimy uważać?
CSIRT KNF donosi o niebezpieczeństwie, jakie czyha na użytkowników serwisu Facebook i komunikatora Messenger. Za ich pośrednictwem rozsyłane są wiadomości z niebezpiecznymi, zawirusowanymi plikami. Na co koniecznie trzeba uważać?
Wirus na Messenger i Facebook. Jak atakują hakerzy?
Jak informuje CSIRT KNF, podejrzane wiadomości zawierają załącznik z archiwum .zip, w którym znajduje się dropper malware. Po uruchomieniu przez ofiarę takiego pliku, na nasze urządzenie pobierany jest skrypt, który zawiera złośliwe oprogramowanie typu stealer.
Taki rodzaj złośliwego oprogramowania może wykradać na przykład hasła i inne dane z przeglądarek na Twoim komputerze.
Cyberprzestępcy zatrzymani. Wysyłali fałszywe wiadomości, zgarnęli 2,5 mln złotych
⚠️ Ostrzegamy przed niebezpiecznymi wiadomościami z załączonym złośliwym oprogramowaniem, które przesyłane są w aplikacji Messenger na portalu @facebook.
Wiadomość zawiera załącznik z archiwum .zip, w którym znajduje się dropper malware. Po uruchomieniu pliku pobierany jest… pic.twitter.com/DsB7XBTUMF
— CSIRT KNF (@CSIRT_KNF) January 17, 2024
Oczywiście wiadomości od nieznanych nam internautów naturalnie wzbudzają naszą podejrzliwość – gorzej natomiast jeśli tego typu wiadomość przyjdzie od kogoś, z kim często rozmawiamy. Odruchowo możemy wtedy kliknąć w plik i otworzyć go na swoim urządzeniu – to na to przede wszystkim trzeba uważać.
Hakerzy mogą bowiem działać właśnie w ten sposób – podszywając się pod naszych bliskich, zyskując dostęp do ich kont. Warto o tym pamiętać i zwrócić na to szczególną uwagę.
Hakerzy uwielbiają się podszywać – niestety nie tak dawno oszukali w ten sposób pewnego mężczyznę – postanowili oni podszyć się pod jego babcię:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.