Smartfony Samsung doczekają się w najbliższym czasie kluczowej formy aktualizacji, która do tej pory nie była dla nich dostępna – mimo tego, że smartfony z Androidem miały ją już nawet 8 lat temu.
Samsung wprowadza do swoich smartfonów nowość, która konkurencja miała już… 8 lat temu. Mowa o aktualizacjach, które użytkownik może przeprowadzić w tle, a następnie po ponownym uruchomieniu będą one już dla nas dostępne.
Aktualizacje tzw. Seamless Updates z możliwością przeprowadzania ich tak, byśmy nie musieli w danym momencie przerywać korzystania ze smartfona, a następnie jeszcze go wyłączać i włączać, zaczęły pojawiać się na Androidzie już w 2016 roku. Do tej pory stale nie były jednak dostępne dla smartfonów Samsunga.
Samsung Galaxy S22 dostanie drugie życie. Te zmiany zachwycą każdego
Taka forma aktualizacji była jednak początkowo obarczona dłuższym czasem całego przeprowadzanego procesu, a do tego zajmowała więcej miejsca na naszym smartfonie.
Przez lata Google ulepszał jednak tę opcję w ten sposób, by tego typu aktualizacja trwała krócej, a do tego zajmowała coraz mniej miejsca na dysku. To być może przekonało koreańskiego producenta, by wreszcie, po tylu latach, wyposażyć w nią swoje smartfony.
Samsung Galaxy A55 pierwszy z nowością
Nowy, średniopółkowy Samsung Galaxy A55 to pierwszy smartfon firmy z obsługą tej funkcji. Co ciekawe Samsung sam nie pochwalił się jeszcze szczególnie tymi ważnymi zmianami. Zauważyli je znani leakerzy, analitycy i redaktorzy, którzy otrzymali sprzęty do testów.
Trzeba jednak wiedzieć, że nowa funkcja bezproblemowych aktualizacji najprawdopodobniej nie pojawi się na starszych urządzeniach marki – dostaną je za to na pewno kolejne modele.
Samsung Galaxy A35 i Galaxy A55 oficjalnie. Brzydkie jak Balenciaga, drogie i bez nowości
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.