Spotify w darmowej wersji staje się uboższy, niż dotychczas. Serwis powoli usuwa funkcję, która do tej pory dostępna była bez opłat.
Spotify na początku tego roku zdenerwowało Polaków. W styczniu najpopularniejszy serwis streamingowy zapowiedział bowiem podwyżki cen, które weszły w życie w kwietniu. Ceny wzrosły o kilka złotych w każdym planie:
- plan Premium Individual – 23,99 złotych (drożej o 4 złote, wcześniej 19,99 złotych),
- plan Premium Student – 12,99 złotych (drożej o 3 złote, wcześniej 9,99 złotych),
- plan Premium Duo – 30,99 złotych (drożej o 6 złotych, wcześniej 24,99 złotych),
- plan Premium Family – 37,99 złotych (drożej o 8 złotych wcześniej 29,99 złotych).
Spotify dał nam chwilę na przełknięcie tej niezbyt przyjemnej informacji, ale wciąż nawet słowem nie zająknął się na temat wprowadzenia jakości Hi-Fi, na którą użytkownicy czekają już latami.
Choć w sieci stale pojawiają się kolejne doniesienia, jakoby plan z wyższą jakością dźwięku miał pojawić się już całkiem niedługo, wciąż niecierpliwie na niego czekamy.
Zamiast zaproponować nam coś nowego, Spotify stawia jednak na… obcięcie usługi, która do tej pory dostępna była za darmo.
Spotify usuwa teksty piosenek w darmowej wersji
Okazuje się, że użytkownicy planu darmowego mają teraz problem z korzystaniem w aplikacji z funkcji karaoke, czyli po prostu wyświetleniem w niej tekstu piosenki.
Teksty piosenek zaczęły pojawiać się w Spotify już w 2022 roku, ale do tej pory serwis udostępniał je dla każdego – niezależnie, czy płacił za plan Premium, czy korzystał z wersji Free.
Jak mieć Spotify za darmo? Teraz skorzystasz aż przez 3 miesiące
Część użytkowników widzi komunikat o wyczerpaniu liczby darmowych wyświetleń tekstów piosenek. W ten sposób Spotify chce chyba zachęcić szersze grono użytkowników do wybrania płatnej wersji aplikacji – obawiam się, że może skończyć to się tak, że zirytowani użytkownicy wybiorą inny serwis.
Tym bardziej, że swoje niezadowolenie tym faktem wyraziło na forum Reddit wielu użytkowników.
Podobną strategię ma YouTube, który od lat dodaje coraz więcej reklam w coraz bardziej niespodziewanym miejscach. Teraz chce, aby wyświetlały się nawet po zapauzowaniu materiału:
YouTube ma nowy plan na wciskanie reklam. Będą dosłownie wszędzie
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.