Wydawać by się mogło, że jedna z najgłośniejszych wojen patentowych pomiędzy Apple, a południowokoreańskim Samsungiem to już rozdział zamknięty. Spektakularne zwycięstwo giganta z Cupertino, a tym samym uzyskanie ponad miliarda dolarów odszkodowania, powinno ujarzmić zapędy do kolejnych batalii. Jednak nic z tych rzeczy, gdyż to dopiero początek zagłady Samsunga na amerykańskim rynku.
W piątek (21/09/2012) gigant z Cupertino wystosował odpowiednie pismo do sędziego prowadzącego sprawę – Lucy Koh, w którym to zwrócił się o dodanie jeszcze 706 milionów dolarów do zarządzonej wcześniej kwoty oraz poprosił o wprowadzenie stałej blokady sprzedaży na terenie Stanów Zjednoczonych w sumie 29 urządzeń sygnowanych logo Samsunga na obudowie, z czego 26 to smartfony, a pozostałe 3 to tablety internetowe. W ramach 706 milionów dolarów odszkodowania Apple, życzy sobie: 400 mln za naruszenie patentów związanych z designem, 135 mln za naruszenie patentów użytkowych, 121 mln w ramach uzupełnienia poprzedniego odszkodowania oraz 50 milionów dolarów odsetek za poniesione straty w fazie postępowania przed sądowego. Apple uważa, że Samsung z premedytacją naruszył patenty, aby odnieść sukces. A co na to wszystko Koreańczycy?
Prawnicy firmy domagają się ponownego rozpatrzenia sprawy, aby odbył się odrębny proces, a kwota odszkodowania spadła do 35 milionów dolarów. Ponadto twierdzą, że nie zostali oni dopuszczeni do głosu, aby móc odeprzeć ataki ze strony Apple.
Na werdykt w tej sprawie zaczekamy do 6 grudnia, gdyż to właśnie tego dnia upłynie termin wydania orzeczenia przez sąd. Czy po raz kolejny Samsung dostanie niezłego kopa od producenta słuchawek z logo nadgryzionego jabłka?
źródło: theverge
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.