Motorola Moto G85 5G jakiś czas temu dotarła do Polski. Następczyni modelu lubiącego częste okazje, również ma wielki potencjał promocyjny. Smartfon klasy średniej wyposażono w dobry procesor, ładny ekran pOLED 120 Hz i sensowny aparat 50 MP z OIS. Najważniejszy jest jednak wybitnie długi czas pracy, który zaskoczył nawet mnie. Oto test Motoroli G85 5G, bez ściem.
W średniej półce cenowej pojawia się coraz to więcej godnych uwagi modeli. Jednym z nich jest Motorola Moto G85 5G. Smartfon debiutował w Polsce pod koniec czerwca 2024 roku, kosztując 1499 zł na start. Tak czy siak, cena urządzenia obecnie jest niższa. Średniaka kupisz za mniej więcej 1350 zł i to z pewnością nie jest najatrakcyjniejsza kwota, którą zobaczysz.
Zatem pojawia się pytanie, jak duchowa i nomenklaturowa następczyni Motoroli Moto G84 5G sprawuje się w pracy codziennej? Sprawdziłem to podczas intensywnych testów. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony kilkoma rozwiązaniami, bo faktycznie zdały egzamin. Równocześnie dostrzegłem niepokojące patenty. O wszystkim dowiesz się z poniższej recenzji Moto G85 5G.
Motorola Moto G85 5G i jej specyfikacja
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 6s Gen 3,
- GPU: Qualcomm Adreno 619.
- Ekran: 6,67-calowy, 10-bitowy, Endless Edge pOLED (zakrzywiony) z rozdzielczością Full HD+ (2400 x 1080 px), odświeżaniem 120 Hz, próbkowaniem dotyku 240 Hz i maksymalną jasnością 1600 nitów,
- Bateria: 5000 mAh z ładowaniem TurboPower 30 W,
- Pamięć: 12 GB RAM typu LPDDR4X oraz 256 GB pamięci typu UFS 2.2 z możliwością rozszerzenia,
- System operacyjny: Android 14 z nakładką producenta,
- Aparat z tyłu: jednostka główna Sony LYTIA-600 z matrycą 50 MP, rozmiarem piksela 0,8 μm, Quad PDAF, przysłoną f/1.79, OIS i technologią Quad Pixel + obiektyw ultraszerokokątny (+ Macro Vision, czyli też obiektyw makro) z matrycą 8 MP, przysłoną f/2,2 i kątem widzenia 118°,
- Aparat z przodu: kamerka selfie z matrycą 32 MP i przysłoną f/2.4,
- Łączność: 5G, NFC, Wi-Fi 5, Bluetooth 5.1, USB typu C w wersji 2.0, Dual SIM (eSIM + pSIM), czytnik kart pamięci, brak złącza audio jack 3.5 mm,
- Audio: głośniki stereo z technologią Dolby Atmos,
- Wymiary: 161,91 mm x 73,06 mm x 7,59 mm i w zależności od wariantu (szary wykonany jest z PMMA, a błękitny i oliwkowy ze skóry wegańskiej) waga wynosi 171 g lub 173 g.
Solidna obudowa to jeden z ważniejszych podzespołów
Zastosowany w tym roku design delikatnie odbiega od tradycji serii. Tym razem wyspa aparatów nie wyróżnia się aż nadto. Podobnie znajduje się w lewym górnym rogu, ale nie uświadczysz charakterystycznego przeskoku, oddzielającego ją od plecków. W module osadzono dwa identycznych rozmiarów ringi, napis z oznaczeniem czujnika oraz pojedynczą diodę doświetlającą.
Spasowanie elementów stoi na bardzo wysokim poziomie. Tylny panel oliwkowego wariantu wykorzystuje wegańską skórę, z której jestem mocno zadowolony. Krótkodystansowo nie zbierała żadnych odcisków, nie przejawiała tendencji do brudzenia się, ani nie kolekcjonowała kurzu. Podczas mojej kilkunastodniowej przygody ze smartfonem zdążyłem przyzwyczaić się do konstrukcji. Polecam ją za całego serca. Dołączone etui to zbędny dodatek.
Niemniej umieszczenie czytnika linii papilarnych moim zdaniem nie jest najzręczniejsze. Zwyczajnie osadzono go zbyt nisko, by sprawnie się nim posługiwać, dzierżąć urządzenie w jednej ręce. Muszę też wspomnieć o przeciętności sensora. W codziennej pracy reagował (prawie) przyzwoicie, natomiast delikatnie zawilgocony lub ubrudzony palec często bywał nierozpoznawany. Z kolei odblokowywanie telefonu twarzą działa świetnie i w punkt.
W zestawie z modelem Motorola Moto G85 5G otrzymasz etui ochronne, przewód USB typu C i igłę do slotu na kartę SIM. Zabrakło odpowiedniej ładowarki czy słuchawek. Żeby było śmieszniej, to producent zapomniał o złączu audio jack 3.5 mm, z którego znane są jego telefony. Pochwalić jednak mogę świetne głośniki stereo. Aktualna generacja telefonu nie posiada żadnego certyfikatu IP, ale w rzeczywistości odporna jest na delikatne zachlapanie.
Ostatni akapit pragnę poświęcić łączności z innymi urządzeniami. Zarówno Wi-Fi 5 (w systemie pojawiło się info o Wi-Fi 6?), jak i Bluetooth 5.1 bezproblemowo komunikują się ze światem zewnętrznym. Ponadto nie uświadczyłem żadnych nieprzyjemności związanych z płatnościami zbliżeniowymi czy usługami operatora sieci Plus.
Motorola Moto G85 5G wciąż ma taki ekran, jaki powinna mieć
Patrząc na parametry, można odnieść wrażenie, że został zapożyczony z poprzedniej generacji. Nie jest to prawdą, bo o ile rozdzielczość Full HD+, odświeżanie 120 Hz, pokrycie 10-bitowej przestrzeni i zbliżona jasność 1600 nitów (wcześniej było 1300 nitów) faktycznie są podobne, o tyle 6,67-calowy Endless Edge jest większy i zakrzywiony.
Nie wszystkim zmiana przypadnie do gustu. Osobiście wybrałbym płaski wyświetlacz. Chęć zmiany technologii zaspokaja przecież seria, do które należy Motorola Edge 40 Neo. Nie bardzo rozumiem taki tok rozumowania, bo fanom kolekcji odebrano najmocniejszą kartę przetargową.
Ustawienia pozwalają spersonalizować wyświetlane treści. W opcjach znajdziemy schemat barw, zmianę poszczególnych temperatur kolorów, tryb ciemny, kilka motywów, podświetlanie krawędzi oraz możliwość dostosowania częstotliwości. Wybrać można spośród „sztywnych” 60 Hz lub 120 Hz, a także można ustawić tryb automatyczny.
Odwzorowanie barw jest w porządku. Motorola od zawsze lubowała się w stonowanej kolorystyce, nieodstającej od rzeczywistości. Czerń jest czarna, biel też nie jest najgorsza, a pozostałe elementy nie odbiegają znacząco od stanu faktycznego. Nie zauważyłem również większego udziału żółtego filtra, który to napotkałem w mojej prywatnej Motoroli Edge 30 Fusion.
Czy na pewno wszystko jest takie super? Czas na delikatny „ochrzan”. Wciąż brakuje „Always on Display” z prawdziwego zdarzenia. Pojawiło się jedynie „Sometimes on Display”, zmuszające użytkownika do fizycznego przesunięcia smartfona lub kliknięcia jego wyświetlacza. Dalej nie rozwiązano także kwestii ochrony szkiełka. Żadne Corning Gorilla Glass tego nie robi, a przynajmniej producent się tym nie pochwalił. Choć tyle, że przedniego panelu nie udało mi się zarysować do tej pory.
Długość czasu pracy w Motoroli Moto G85 5G po prostu niszczy konkurencje
Pojemność 5000 mAh wspierana mocą 30 W jest dokładnie taką samą konfiguracją, która znajdziesz w poprzedniczce. Niemniej nie spodziewałem się aż takiego dużego przeskoku w kwestii zarządzania energią. Jeżeli zależy Ci na smartfonie z długim użytkowaniem na jednym ładowaniu, to Moto G85 5G jest dla Ciebie.
System prostymi wskazówkami podpowiada, jakimi czynnościami można wycisnąć dodatkowe % cennej baterii. W tym celu pomoże oszczędzanie ogniwa w trybie standardowym lub zmaksymalizowanym, zoptymalizowane ładowanie czy ochrona przed nadmiernym naładowaniem. Czytelność, prostota, sprawdzone rozwiązania i nic poza tym.
Jak konfiguracja przekłada się na czas pracy?
Nadwyraz świetnie. Smartfon najszybciej udało mi się rozładować po 12 godzinach intensywnych benchmarków. Korzystałem wtedy z najwyższej jasności i wszelakiej komunikacji z uwzględnieniem Wi-Fi. Nawet na sekundę wyświetlacz nie był wyłączony, więc można uznać, że Motorola Moto G85 5G to tytan pracy.
Sytuacja zmieniła się podczas oglądania filmów. Średni czas ciągłego przeglądania platformy YouTube przekłada się na mniej więcej 17 godzin odtwarzania treści (w modelu poprzednim było to około 11.5 godziny). Poza tym istnieje przeciętne użytkowanie, które zmusiło mnie, do korzystania z zasilacza co drugi dzień.
Jaka jest szybkość ładowania?
Z racji braku odpowiedniej ładowarki w zestawie, trzeba korzystać z nieoryginalnego zasilacza. Do tego posłużył mi Silver Monkey GaN 65 W, korzystający z 4.5/5/9/12/20 V oraz 1.5/2.5/3/4.5/5 A w celu uzyskania 30 W:
- 5-minutowe ładowanie przekłada się na około 7% baterii,
- 15-minutowe ładowanie przekłada się na około 20% baterii,
- 30-minutowe ładowanie przekłada się na około 40% baterii,
- 45-minutowe ładowanie przekłada się na około 55% baterii,
- 60-minutowe ładowanie przekłada się na około 70% baterii,
- Pełne naładowanie zostaje osiągnięte w około 105 minutach.
Testy syntetyczne, wydajność i możliwości gamingowe
Telefon bazowo uruchamia się na Androidzie 14 z autorską nakładką. Interfejs do złudzenia przypomina czysty system, a producent od siebie dorzuca np. przydatne gesty Moto. Nie obyło się jednak bez nadprogramowych aplikacji typu: Booking.com, Linkedin, TikTok czy polecane gry logiczne. Nie ma tego zbyt dużo, ale mogłoby nie być wcale.
Pod maską pracuje Qualcomm Snapdragon 6s Gen 3, czyli spadkobierca — nudnego do granic możliwości — Snapdragona 695. Nowszy procesor budują dwa klastry podzielone na: dwa rdzenie Cortex-A78 z taktowaniem 2,3 GHz + sześć rdzeni Cortex-A55 z częstotliwością 2,0 GHz. Procesor amerykańskiego przedsiębiorstwa obsługującego LPDDR4X oraz UFS 2.2, stworzono na 6 nm węźle technologicznym.
Pojawiło się 12 GB RAM, a pamięci na dane 256 GB. Obydwie z nich można rozszerzyć. Pierwszą o kolejne, wirtualne 12 GB RAM, a drugą za pomocą slotu na kartę microSD. Możliwości wirtualnej pamięci operacyjnej możesz wpisać sobie między wiersze, bo żaden z przeprowadzonych testów nie wskazał klarownego oddziaływania technologi na realne wyniki.
Zgodność benchmarków wskazujących wysoką kulturę pracy, mówi sama za siebie. Motorolę Moto G85 5G należy docenić za brak throttlingu, ponadprzeciętną stabilność układu graficznego Adreno 619, wysoką stabilność jednostki głównej czy niskie temperatury. Pirometr nie był potrzebny do kontroli ciepłoty, bo obudowa niemalże cały czas pozostawała chłodna.
Nie oznacza to, że nasza bohaterka radzi sobie z gamingem bez zastrzeżeń. Zagrywanie się w Teamfight Tactics nie przynosi frustracji i wszystko „śmiga” jak trzeba. Jednakże bardziej wymagające tytuły ujawniają nagą prawdę. W Diabllo Immortal wystarczyło włączyć post-processing przy średniej rozdzielczości i średniej jakości, aby przekonać się o nagminnych spadkach klatek (maksymalnie można włączyć 30 FPS’ów).
Bardziej szczegółowe lub dynamiczne tytuły odpuść sobie z troski o własne zdrowie psychiczne (mowa o ustawieniach wyższych od najniższych dostępnych). Do tego celu posłuży Ci jeden z Top-10 najlepszych smartfonów do gier. Na całe szczęście braki gamingowe nie przekładają się na radzenie sobie z trudami dnia codziennego. Przez znakomitą większość czasu Motorola Moto G85 5G działa responsywnie, natomiast zdarzają się „czkawki wydajnościowe”.
Przycięcia systemu występują w najmniej spodziewanych momentach. Ilość uruchomionych aplikacji nie odpowiada za to w sposób bezpośredni. Sytuacja potrafiła wydarzyć się nawet przy włączonym, pojedynczym programie typu zdjęcia. Można się do tego przyzwyczaić, bo proces nie jest nagminny. Niemniej występuje i jako użytkownik mocniejszego telefonu muszę o tym wspomnieć.
Wyniki w benchmarkach:
- AnTuTu (V10.3.10): 479 478 pkt,
- Geekbench (6.3.0): 939 pkt w teście jednego rdzenia i 2110 pkt w teście wielordzeniowym,
- Wild Life: 1577 pkt,
- Wild Life Extreme: 419 pkt,
- Wild Life Stress Test: 1584 pkt,
- Wild Life Extreme Strees Test: 419 pkt,
- Sling Shot: 4425 pkt,
- Sling Shot Exreme: 3293 pkt,
- CPDT średni wynik z 5 pomiarów: Sekw. zapis to 320,86 MB/s, Sekw. odczyt to 409,6 MB/s, Losowy zapis to 22,76 MB/s, Losowy odczyt to 21,1 MB/s (pomijając anormalne wartości), Kopia pamięci to 5,24 GB/s.
Świetny aparat główny i całkiem niezły obiektyw ultraszerokokątny
Optykę prowadzi Sony LYTIA-600 z matrycą 50 MP, OIS i przysłoną f/1.79. Większa przysłona w porównaniu do roku ubieglego, poskutkowała wiekszą ilością dopuszczanego światła. Widać to na żywych fotografiach z wyższą rozpiętością tonalną, która automatycznie przekłada się na lepszą szczegółowość. Motorola Moto G85 5G to znacznie lepszy fotosmartfon niż Motorola Moto G84 5G. Do wykonania jakościowego zdjęcia konieczne są jednak odpowiednie warunki. Polecam też uważać na tryb HDR, bo niekiedy lubi być agresywny.
Aparat świetnie radzi z dużym kontrasem, ale gorzej z małym. Co to oznacza w praktyce? Podczas bezchmurnej, słonecznej pogody wykonane fotografie są pozbawione szumów, kolorystyka nie jest podbita za mocno (bez nadmiaru światła jest adekwatna), a szczegółów jest sporo. Wraz ze spadkiem intesywności oświetlenia rośnie ilość szumów, spada szczegółowość, a ostrość ulega pogorszeniu. Miłym dodatkiem jest „Magiczny edytor”. Funkcja AI pozwala usuwać zaznaczone obiekty.
Na pochwałę zasługuje też kamerka selfie. Wartość matrycy została podwojona i to widać. Przyznaję bez bicia, że strzelanka selfie jest dla mnie tylko miłym dodatkiem w smartfonie, ale przednie oczko testowanego urządzenia z rozdzielczością 32 MP zdało egzamin na 5. Potwierdza to też szybka reakcja, na rozpoznawanie twarzy użytkownika podczas obecności w różnych pomieszczeniach (jaśniejszych i ciemniejszych).
Doskonale pamiętam poprzednią wersję modelu i jej ubogi obiektyw ultraszerokątny. Teraz nie mogę tego napisać, bo szeroki kąt + obiektyw makro (to jeden i ten sam czujnik) poprawił grzechy poprzednika. Jestem pozytywnie zaskoczony, zbliżeniem kolorystyki drugiego z oczek do aparatu głównego przy dobrym świetle. Makrofotografie również wychodzą czytelne i drobiazgowe, a wcześniej po prostu „były”.
Aspekt tworzenia video potraktowano po macoszemu, w sposób dokładnie taki, jaki zrobiono to wcześniej. Nie ma możliwości przełączanie się pomiędzy obiektywami podczas kręcenia. Maksymalna rozdzielczość to Full HD przy zachowaniu 30 kl/s. Korzystając z okaji, sygnalizuję, nie do końca prawidłową pracę optycznej stabilizacji obrazu. Schodkowość kadrów moim zdaniem jest zbyt wysoka, biorać pod uwagę skromne parametry i brak 4K.
Czy Motorola Moto G85 5G warta jest Twoich pieniędzy?
Odpowiedź na postawione pytanie nie przyszła mi łatwo. Gdybyśmy popatrzyli na Motorolę Moto G85 5G bez znajomości historii wcześniejszego wariantu, powiedziałbym bez zastanowienia, że tak. Testowałem obydwa modele i o nowszym z nich mogę powiedzieć, że ma rewelacyjną baterię, robi dobre zdjęcia, wygląda super i pewnie leży w dłoni.
Dodatkowo procesor zasługuje na kilka miłych słów, nawet pomimo niewystarczającej wydajności. Podobnie zresztą jak wyświetlacz, z którego byłem zadowolony. Nie można również zapominać o funkcji eSIM oraz potencjale promocyjnym. Ten drugi będzie decydujący w zbilżających się miesiącach.
Premierowa cena na poziomie 1499 zł wydaje się po prostu zbyt wysoka. Wolne ładowanie, niska wydajność, brak ładowarki w zestawie, porzucenie złącza AUX czy odejście od płaskiego ekranu na rzecz zakrzywionego sprawiły, że pomimo wielkiej sympatii do nowej Motki Moto G85 5G polecam poczekać, aż wyraźnie stanieje. Przyszłe okazje z pewnością zrobią z niej bardziej opłacalny wybór.
- Aparat9,0
- Bateria9,5
- Ekran9,0
- Jakość8,0
- Wydajność w grach6,5
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Motorola Moto G85 5G
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.