OnePlus 11 otrzymał we wrześniu nową aktualizację w Polsce, która udoskonala i tak ten bardzo udany smartfon. Ten ex-flagowiec OnePlus powinien być królem opłacalności i mówię to jako jego użytkownik. Czy da się go kupić w dobrej cenie w 2024 roku? Sprawdziłem.
OnePlus 11 pełni rolę mojego prywatnego telefonu już grubo ponad rok. Co prawda nie przymierzam się do jego wymiany, jednak nadciągający OnePlus 13 kupuje mnie swoją specyfikacją i kto wie, może wymiana nastąpi jednak trochę wbrew mnie.
Na pewno powodem do wymiany nie będzie brak wsparcia aktualizacyjnego, gdyż OnePlus aktywnie i na bieżąco dostarcza na niego nowe oprogramowanie. Właśnie trafiło ono na mój egzemplarz, choć nie obyło się bez problemów.
Nowa aktualizacja dla OnePlus 11 w Polsce
Wczoraj, 10 września, OnePlus 11 poinformował mnie o dostępności nowej aktualizacji. Najpierw zrobił to program Oxygen Updater, a później sam telefon. Niestety, początkowo każda próba pobrania paczki kończyła się niepowodzeniem. Co chwila proces się zatrzymywał, a jak już trwał, to wszystko działo się bardzo powoli. Sprawdziłem różne sieci i nic się nie zmieniło, więc problem ewidentnie leżał po stronie serwerów producenta.
Później najprawdopodobniej aktualizacja została wycofana, gdyż nawet nie dało się włączyć pobierania. Wszystko zmieniło się późnym wieczorem, gdy oprogramowanie podpisane ciągiem znaków CPH2449_14.0.0.831(EX01) znów było dostępne do pobrania, tym razem bezproblemowego.
No dobrze, a co nowego wniosła ta aktualizacja na OnePlus 11? Oficjalna lista zmian prezentuje się następująco:
- dodano przełącznik umożliwiający wyświetlanie lub ukrywanie informacji o odtwarzaniu multimediów na pasku stanu,
- poprawiono funkcję wykonywania przewijanych zrzutów ekranu: powiadomienia nie będą się pojawiały w trakcie wykonywania tej czynności, podobnie jak pływające okna,
- dodano sierpniowe łatki zabezpieczeń Androida.
Jak widać, nie ma tego specjalnie dużo. Cieszy jednak to, że OnePlus poza nowymi zabezpieczeniami wprowadza nowe funkcje lub udoskonala już te istniejące, nawet jeśli w umiarkowany sposób. Nie każdy telefon może na to liczyć. Producent ma jeszcze dużo czasu, by takie aktualizacje powtarzać, gdyż obiecał temu modelowi 4 kolejne wersje Androida oraz 5 lat świeżych łatek zabezpieczeń.
Szkoda, że tego ex-flagowca już prawie nie da się kupić
W tej sytuacji aż chciałoby się kupić OnePlus 11 w dobrej cenie, lecz aktualnie to mało możliwe. Zgodnie ze swoją polityką wydawniczą, OnePlus praktycznie zaprzestał sprzedaży swojego ex-flagowca. Jego miejsce zajęły superśredniaki (OnePlus 12R i OnePlus Nord 4), a za parę miesięcy także stający się ex-flagowcem OnePlus 12. Jasne, w paru sklepach zeszłoroczny model ciągle da się namierzyć, ale aktualne ceny nie należą do zachęcających.
iPhone 16 znokautowany. Nowe flagowce z Androidem będą tymi najlepszymi na świecie
Źródło: własne
Ceny OnePlus 11
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.