Honor 300 przed premierą pokazał się na żywo. To smartfon piękny, który całkiem przypadkowo dość mocno przypomina flagowce Huawei. Kupisz go w Polsce?
Honor 200 to jeden z najłatwiejszych do polecenia fotosmartfonów – zwłaszcza przy obecnych promocjach. Jego następca – Honor 300 – pozuje na żywo przed premierą.
Choć łatwo można doszukać się tu „inspiracji” Huawei, to urody nie da się mu odmówić.
Honor 300 pozuje na żywo przed premierą
Nadchodzący superśredniak w portfolio Honora pokazał się „przypadkowo” w rękach chińskiej celebrytki. Sądząc po minie pani po lewej, z przodu Honor 300 wygląda co najmniej frapująco.
16 GB RAM, 6000 mAh i SD8Elite mogą trafić do Polski jako jeden z najtańszych flagowców.
Aparat Honora 300 absolutnie nie przypomina tego z Huawei Pura 70. To oczywiste, bo przecież powiązania pomiędzy tymi producentami już od dawna nie występują. To samo można powiedzieć o tylnym panelu z perłowym, unikalnym wykończeniem. Nikt nigdy nie widział czegoś takiego u Huawei.
Co wiemy o specyfikacji smartfona, który na pewno trafi do Polski?
Całkiem sporo. Mówi się, że Honor 300 (choć nie do końca wiadomo, w której wersji) zadebiutuje ze Snapdragonem 8 Gen. Certyfikacja potwierdziła szybkość ładowania. Ta na 100% wyniesie 100 W dla każdej wersji. Nie licz jednak na ładowarkę w pudełku.
Czy taki realme z baterią 6000 mAh i 8 GB RAM to najlepszy telefon do 1000 złotych?
Pojemność baterii jest solidna, ale nie szokuje. Te 5300 mAh to i tak niezły wynik przy tak smukłej obudowie, jaką zaserwuje nam Honor 300. Warto też wspomnieć o wodoszczelności IP68.
Na tylnym panelu widzimy dwa aparaty. Według informacji z przecieków ma to być 50 MP aparat główny oraz 50 MP teleobiektyw. To bardzo ciekawy zestaw, bo smartfon z Androidem zwykle stawiają jednak na szeroki kąt.
Możemy też liczyć na to, że po premierze w Polsce Honor 300 oczaruje nas dobrą baterią. Tak jak realme GT 7 Pro, który trafia do nas z ogniwem większym niż na niektórych rynkach.
Polski realme uratowany. Jednak będzie mieć baterię 6500 mAh, która tak genialnie wypadła w testach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.