Premiera Samsunga Galaxy S25 Ultra ograniczy się w zasadzie do podania polskich cen. Kolejny przeciek pokazuje go na żywo, tym razem zdradzając też nowości w OneUI 7.
Zaledwie wczoraj do sieci trafiło wideo, na którym zobaczyć możemy włączonego Samsunga Galaxy S25 Ultra. Dzisiaj dokładamy do tego zdjęcia na żywo z włączonym ekranem oraz zrzuty ekranu z OneUI 7.
Można zadać sobie pytanie, jaki sens ma premiera w styczniu.
Włączony Samsung Galaxy S25 Ultra na zdjęciach z OneUI 7
Samsung Galaxy S25 Ultra wyciekał w tym roku więcej razy, niż 3 poprzednie generacje razem wzięte. Trochę odziera to premierę z jakichkolwiek tajemnic, a trochę jest prztyczkiem w nos dla Samsunga.
Co z tego, że wszystko trafia do sieci, skoro i tak nie ma tu nic ekscytującego?
To najlepszy telefon do zdjęć, jaki w 2025 roku trafi do Polski.
Jeżeli ktoś miał jeszcze złudzenia, że Samsung Galaxy S25 Ultra będzie wyposażony w szybkie ładowanie, to poniższe zdjęcie je rozwieje. 43 minuty do pełnego naładowanie z 60% to wynik pożałowania godny. Byle średniak za mniej niż tysiaka ładuje się w tyle do pełna.
Ciekawy, jak wygląda Android 15 na Galaxy?
Ciekawiej prezentują się zrzuty ekranu przedstawiające Androida 15 oraz OneUI 7. Potwierdza się najgorszy scenariusz, o którym pisaliśmy wcześniej. Powiadomienia i skróty do najważniejszych funkcji są teraz rozdzielone na dwa panele.
Wszystkie przecieki o Samsungu Galaxy S25 w jednym miejscu.
Na plus mogę tu zapisać, że sterowanie jasnością będzie teraz wygodniejsze. Czy suwak do głośności na pewno musi być tak samo wielki? Moim zdaniem nie ma to sensu, po coś mamy w końcu przyciski na bocznej krawędzi.
Jeden ze zrzutów pokazuje też interfejs aparatu. Tutaj bez zmian możemy mówić o bardzo wygodnej aplikacji do robienia zdjęć.
Koniec psot. Działający Samsung Galaxy S25 Ultra pozuje na wideo przed premierą
Źródło: Android Authority, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.