Najlepszy telefon do 1000, najlepszy smartwatch, wybitny flagowiec, zmarnowana szansa i najciekawsze słuchawki TWS. Zapraszam do 2024 roku według Bartnika.
2024 rok już prawie za nami. To dobry moment na podsumowania wszystkiego, co przetestowałem w ostatnich 12 miesiącach. Z tej okazji pozwoliłem sobie popełnić zestawienie mojej ulubionej elektroniki tego roku.
Jak zwykle nie zabraknie tu kontrowersji, ale do tego przez ponad 7 lat ze mną zdążyliście się już chyba przyzwyczaić.
Spis treści
Najlepszy telefon do 1000 złotych: CMF Phone 1
Kosztujący mniej niż 800 złotych w promocji (ale i dość trudno dostępny) CMF Phone 1 to bezapelacyjnie najlepszy telefon do 1000 złotych, jaki został wydany na świat w 2024 roku. Być może dotyczy to całej historii smartfonów.
Nie ma drugiego smartfona, który w tej cenie oferowałby tak mocny procesor, tak oryginalny design, tak niesamowity czas pracy na baterii oraz tak dobry system. CMF Phone 1 w całej rozciągłości specyfikacji miażdży każdego bezpośredniego konkurenta.
Wady? Nie ma NFC. Mogę się założyć, że kolejna generacja będzie pozbawiona tego problemu, ale póki co trzeba z tym jakoś żyć.
Telefon, który sam kupiłbym do 3000 złotych: OnePlus Nord 4
Mając do wydania więcej kasy, kupuję OnePlusa Nord 4. Po prostu. Pisząc to zestawienie, porównywałem go do wszystkich konkurentów. Zatrzymałem się na kwocie 3 tysiaków, a ten bydlak i tak nie ma sensownego rywala.
Według Ceneo da się go obecnie kupić w jedynej prawilnej wersji, czyli 16/512 GB, za mniej niż 2000 złotych. Porównanie go do – na przykład – Galaxy A55, po prostu ośmiesza Samsunga. Motorola, Xiaomi, realme, a nawet Nothing w tej półce nie mają do niego startu.
Metalowa obudowa, kapitalna wydajność, bardzo dobry czas pracy, udana nakładka i błyskawiczne ładowanie. Z każdą promocją w 2025 roku ten smartfon będzie wędrował jeszcze wyżej na szczyty list opłacalności. Zupełnie jak jego poprzednik.
Najlepszy flagowiec 2024: Motorola Edge 50 Ultra i Sony Xperia 1 VI
Kontrowersyjnie dopiero się zacznie. Wśród najlepszych flagowców 2024 roku zwykle wymienia się Samsunga Galaxy S24 Ultra, Google Pixela 9 Pro XL czy iPhone’a 16 Pro Max. Korzystałem z każdego z nich i są świetne, ale też nudne jak cholera.
Nudne moim zdaniem nie są za to dwa inne flagowce. Chciałbym wyróżnić tu Motorolę Edge 50 Ultra oraz Sony Xperię 1 VI. Oba mają jaja, żeby w smutnym jak wiadomo co mobilnym światku zaoferować nam trochę uśmiechu.
Motorola do tego ostatnio jest królową promocji i można ustrzelić ją za mniej niż tysiaka. Mówimy tu o telefonie oferujący drewnopodobną obudowę oraz 1 TB pamięci w standardzie.
Xperię 1 VI wyróżnię tu za to, że poza wolnym ładowaniem nie ma żadnej wady. Ma zjawiskowy ekran, najlepszą baterię wśród eks-flagowców, bardzo dobry (i dający masę frajdy) aparat oraz to, że gdzieś ma rynkowe trendy. To telefon dla fana Sony i ja szanuję takie olewające księgowych podejście.
Najlepszy smartwatch to Huawei Watch GT 5
Tu chyba kontrowersje się kończą. Po latach nudy u Apple i takiego samego smartwatcha co roku (wierzcie mi, natestowałem się tego), Huawei nareszcie jest zasłużonym numerem 1 świata smartwatchy – również pod kątem sprzedaży. A Huawei Watch GT 5 jest ideałem opłacalności.
Nie jest to wcale koszmarnie drogi sprzęt. Po ostatnich obniżkach zapłacisz za niego tylko 1099 złotych i jeszcze mniej w promocjach. Ma kapitalną baterię, dokładne funkcje sportowe i można nim płacić w sklepach. Nie wyobrażam sobie, żeby w 2024 roku postawić zamiast niego na Samsunga czy Apple.
Moje ulubione słuchawki TWS to CMF Buds Pro 2
Na początek dodam, że zapewne są lepiej grające słuchawki TWS. Być może da się nawet takie znaleźć w tej samej cenie (chociaż za te 150 złotych będzie chyba ciężko). Dla mnie jednak CMF Buds Pro 2 mają jedną zaletę, którą wygrywają z każdym. Pokrętło.
Rzadko zdarza mi się słuchać muzyki ze smartfona. To raczej audiobooki i podcasty, których coraz częściej zdarza mi się słuchać do snu. Wygoda i możliwość przyciszania fizycznym pokrętłem przy zasypianiu to komfort, którego nie oferuje nikt inny.
Później tylko pauza po naciśnięciu pokrętła, słuchawki do etui i lulu. Jeśli ten opis Cię nie przekonuje, to po prostu jeszcze nie szanujesz swojego snu. Ja nie zamienię ich na nic innego (chyba, że też będzie mieć pokrętło).
Smart ringi to najbardziej bezsensowna technologia tego roku
O ile poprzednie słuchawki oczarowały mnie swoją użytecznością przy tak prostym rozwiązaniu, tak smart ringi szokują mnie swoją bezsensownością. Nie znam pół użytkownika, który miałby z nich większy użytek niż ze smartwatcha.
Absolutnie nie nadają się do sportu, bo do skontrolowania pulsu czy tempa podczas biegania i tak potrzebny byłby mi smartfon. Nie są też szczególnie wygodne, ceny są z kosmosu, a zestaw do pomiarów przez zakupem budzi we mnie pusty śmiech. Niech przepadną w piekle.
HMD Skyline to najbardziej zmarnowana szansa 2024 roku
Na koniec proponuję się razem nieco posmucić. HMD Skyline to dla mnie i dla każdego fana Lumii najbardziej zmarnowana szansa 2024 roku. Nie chodzi nawet o to, że to drogi sprzęt. Na to pomagają promocje. Tutaj po prostu nie ma nic poza nostalgicznym designem.
Okej – HMD ma naprawdę dobrą nakładkę na Androida. Rzecz w tym, że specyfikacja Skyline kuleje tam, gdzie nie powinna. Koronnym przykładem jest tu bateria. Smartfon wykręca około 60% wyników (patrz GSMArena), do których przyzwyczaiły nas telefony w tej stawce.
Mimo wszystko nadal trzymam kciuki za HMD. W 2025 roku następca Skyline nie powinien mieć problemów z poprawieniem problemów tegorocznego modelu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.