Badania rynku pokazują, że przy nieograniczonej dostępności telefonów i niższych cenach i tak kupowalibyśmy… vivo. W Indiach to ten producent króluje, a Nothing szokuje wynikami.
Jak wyglądałby rynek smartfonów w Polsce, gdybyśmy nie musieli płacić za nie jak za zboże, a do tego mielibyśmy pełną dostępność nowych premier? Pewnie tak, jak w Indiach. Wychodzi na to, że w takiej sytuacji Apple nie łapie się nawet do TOP5, a Samsung jest dopiero trzeci.
vivo numerem jeden w Indiach pod względem sprzedaży
W Europie rządzi Samsung, gdzieś za nim jest Apple i Xiaomi. Sytuacja u nas jest i tak dużo lepsza niż w USA, gdzie dostępność chińskich smartfonów poza OnePlusem jest w zasadzie żadna. Zastanawiałeś się jednak, jak wyglądałby rynek, gdybyśmy mieli dostęp do wszystkich premier?
Promocja roku czy błąd cenowy? Smartwatch z AMOLED, AoD, GPS i baterią na 2 tygodnie za 149 złotych.
Odpowiedź przynoszą badania rynku smartfonów w Indiach. Counterpoint Research takie przeprowadził i wynika z niego, że przy nieograniczonej dostępności i dobrych cenach kupowalibyśmy vivo. Producent w ciągu ostatniego roku wyprzedził Samsunga i usadowił się wygodnie na fotelu lidera. Xiaomi jest drugie, Samsung dopiero trzeci.
Jeśli Cię to ominęło – serwis Tabletowo (pozdrawiamy serdecznie) dotarł do dowodów na to, że vivo wraca do Polski. Po kilku latach nieobecności możemy liczyć na ich flagowca w Polsce. Co ciekawe, nie jest to znienawidzona przeze mnie wersja „europejska”, ale ta oryginalna z większą baterią. Lepiej wrócić się nie dało!
Nothing urosło o 577% w ciągu zaledwie roku
Z ciekawostek mamy też ofensywę Nothing. Dzięki doskonałej sprzedaży modeli Phone 2a i CMF Phone 1 młoda marka urosła w Indiach o 577%. Wcale mnie to nie dziwi. Testowałem każdego Nothinga i każdego jestem w stanie polecić z czystym sumieniem.
Ciekawostkę, choć raczej dla nerdów (umówmy się – jeśli w piątek czytasz tekst o sprzedaży telefonów w Indiach, to nim jesteś), przynosi rynek procesorów. Snapdragony w ostatnich miesiącach są w defensywie. Tylko 25% udziału w rynku przy 52% wyniku MediaTeka wypada blado.
Wszystkie te doniesienia cieszą mnie z jednego powodu. Indie to nie Polska – to olbrzymi rynek, którego wyników sprzedaży ignorować nie może nikt. Być może utrata pozycji lidera zmusi Samsunga do innowacji. Jeśli nie to, to pewnie nie zmusi ich do niej nikt.
To wszystko jest niczym przy smartfonie Sony. Moim zdaniem japoński producent przespał życiową szansę i nie wydał telefonu, który mógł zmienić zasady gry. Ty możesz zobaczyć go w poniższym wpisie.
Źródło: Counterpoint Research, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.