Ponad 28% populacji ludzkości korzysta ze sprzętu Apple. Producent pochwalił się wynikami za 2024 rok. Odkładając sympatie i antypatie, nie da się nie docenić ich fenomenu.
vivo może sobie wygrywać na jednym z najważniejszych rynków na świecie, ale jeśli chodzi o kasę, to Apple nie ma konkurencji. Tak samo jest w przypadku użytkowników. Producent pochwalił się, że z jego sprzętu korzystają już grubo ponad 2 miliardy ludzi.
Apple ma 2.35 miliarda użytkowników
8 203 282 429. Tak wygląda stan ludności na 09:26 1 lutego 2025 roku (za Worldometer). 2.35 miliarda z tej liczby korzysta ze sprzętu Apple. To nieźle oddaje skalę fenomenu nadgryzionego jabłuszka. Jeśli wolisz wartość procentową, to wynosi ona 28.64%.
Ten element specyfikacji smartfona w 2025 od Samsunga skopiuje dosłownie każdy.
Apple może również pochwalić się wzrostem o skromne 150 milionów użytkowników w ciągu roku. I 350 milionów w stosunku do 2022 roku. To wszystko przy spadającej o około 1% sprzedaży iPhone’a. Brzmi to nieznacznie, ale przy 400 milionach sprzedawanych telefonów rocznie, te 4 miliony to całkowita sprzedaż niejednego producenta telefonów z Androidem.
Bawi mnie za to, że Apple pcha narrację, że za taki wynik jest odpowiedzialne ich podejście do AI. Przy dostępności ograniczonej do USA i możliwościach zjadanych na śniadanie przez Deepseek to wyjątkowo zabawny argument.
iPhone i MacBook nie są już wyborem dla fana technologii, ale dla przeciętnego Kowalsky’ego
Jestem fanem smartfonów i ich power userem. Ten powód wystarczy mi, żeby nie używać iPhone’a. To po prostu nie jest już sprzęt dla mnie, ale dla mniej świadomego użytkownika. Takiego, który chce dobrego aparatu i płynnego działania przez lata. Nie obchodzi go, że mój telefon naładuje się szybciej, dłużej trzyma aplikacje w RAMie i ma lepszą baterię za ułamek ceny, którą przed chwilą zapłacił.
Rozumiem to podejście. Tak samo traktuję laptopy. Mój kilkuletni Huawei zaczyna niedomagać. W czasach, kiedy go kupowałem, zapłaciłem za niego 2000 złotych. Teraz, chcąc wydać podobną kwotę na maszynę do pisania, napotykam mur. Mur szrotu. Dokładnie na tej samej zasadzie, co Kowalsky kupi iPhone’a („y” zamierzone, bo przecież lwia część tych miliardów to Amerykanie) ja kupię MacBooka.
Nie obchodzi mnie, że w benchmarkach laptop do gier za 3000 złotych z Windowsem pociągnie Cyberpunka 2077. Ja chcę maszyny do pisania w tej cenie, która godzinami pozwoli mi pisać o technologii. Dlatego MacBook Air z M1 nadal jest w sprzedaży, dlatego też bez problemu kupisz nówkę iPhone’a 13. Warto o tym pamiętać, mając na uwadze te 2.35 miliarda użytkowników.
Przy okazji – dzisiaj masz najlepszą okazję do zakupu iPhone’a 16 w Polsce w historii. Tak tanio nie było jeszcze nigdy.
Źródło: Apple, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.