Xiaomi 15 Ultra zdradził kolejne szczegóły przed premierą – w tym wcześniejszy debiut w Chinach. Do tego pojawił się na żywo na wideo. Sama premiera w Polsce to tylko kwestia poznania ceny.
Premiera Xiaomi 15 Ultra to następne duże wydarzenie w mobilnym świecie. Okazuje się, że użytkownicy w Chinach doświadczą jej kilka dni wcześniej. My znamy już design flagowca, bo smartfon zapozował na żywo na wideo.
Xiaomi 15 Ultra na wideo przed premierą
Samo wideo trwa jednak całe dwie sekundy. Zadecydowałem więc za Was i uznałem, że najlepszy kąt z filmiku będzie mówił więcej, niż wrzucanie tutaj wideo. Xiaomi 15 Ultra wygląda tu na wpadający w granat. Ja nie mam nic przeciwko – połączenie granatu i pomarańczowego pierścienia wokół wyspy wygląda fajnie.
Samsung w ten sposób sam sabotuje Galaxy S Ultra. Już raz wyszło mu to bokiem.
Szkoda mi jedynie, że do tej pory żadna z pokazanych w sieci na żywo wersji nie ma wykończenia z wegańskiej skóry. Mimo wszystko to nadal najfajniejszy materiał do wykonania tylnego panelu. Zwłaszcza przy tak dużym aparacie nadaje mu wyglądu aparatu retro. Takie dziady jak ja zawsze to docenią.
Chiński debiut ma odbyć się kilka dni wcześniej
Wiemy już, że europejski debiut Xiaomi 15 Ultra odbędzie się na początku marca. Wcześniej nie wiedzieliśmy za to, że producent planuje pokazać go w Chinach o kilka dni wcześniej. Do sieci trafiła grafika, według której premiera flagowca ma odbyć się 26 lutego. To da nam niezłe porównanie w kontekście cen.
W tej promocji w Polsce kupisz najlepszy telefon do zdjęć za 2000 złotych.
Wiemy również, że fani mobilnej fotografii mają powody do zadowolenia. Wraz z flagowcem zadebiutuje fotograficzny grip do Xiaomi 15 Ultra. Będzie zawierać przycisk migawki, wygodny uchwyt, pokrętło do zoomu oraz dodatkową baterię. To zawsze miły dodatek, a Xiaomi robi to najlepiej na rynku.
Fotograficznie jedynym poważnym rywalem dla Xiaomi 15 Ultra wśród nadchodzących premier jest Oppo Find X8 Ultra. Dowiedzieliśmy się więcej o specyfikacji jego aparatu. Wszystko znajdziesz zebrane w poniższym wpisie.
Źródlo: via Gizmochina, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.