W dzisiejszych czasach korzystanie z Internetu nie jest wyłącznie domeną komputerów osobistych. Premiera pierwszego smartfonu od firmy Apple – nazwanego iPhone – zmieniła sposób, w jaki przeciętny człowiek rozumiał surfowanie po sieci Web. Od tamtego momentu wystarczył telefon posiadający moduł 3G, aby w niezwykłym komforcie przeglądać zasoby setek milionów witryn internetowych w praktycznie dowolnym miejscu na Ziemi.
Popularyzacja smartfonów oraz tabletów internetowych znacząco namieszała na rynku PC, którego użytkownicy nie generują już stuprocentowego ruchu w sieci. Najnowsze badania prowadzone przez portal NetMarketShare wyraźnie pokazują, że platformy mobilne coraz śmielej poczynają sobie na poletku do niedawna zdominowanym przez „blaszaki”. Jak się okazuje, aż 10,3% ogólnie wytworzonego ruchu przypadło w udziale smartfonom i tabletom. Pozostała część, czyli zdecydowana większość nadal należy do komputerów osobistych.
Powyższe wyniki są bardzo istotne, bowiem widać dzięki nim wyraźnie, że urządzenia mobilne stają się coraz bardziej popularne. Mówienie tu o erze Post-PC jest totalną przesadą, jednak należy zwrócić uwagę na słabnące znaczenie pecetów na rynku. Myślę, że w ciągu kilku najbliższych lat różnice między porównywanymi platformami całkowicie się wyrównają.
Zaciekawiła mnie również dominacja mobilnej wersji Safari, która przez wielu uznawana jest za niedopracowaną i nienadającą się do pracy przeglądarkę. Widać, że znacznej części użytkowników korzystających na co dzień z urządzeń od firmy Apple nie zależy na wymianie preinstalowanych programów. Patrząc na wersje desktopowe, w osłupienie wprowadziła mnie dość duża przewaga przeglądarki od firmy Microsoft – Internet Explorer – nad konkurencją. A przecież co kilka dni w sieci pojawiają się informacje o słabej kondycji produktu od giganta z Redmond.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.