Telefon i czytnik książek w jednym? Pomysł fajny, zwłaszcza w zestawieniu z tym, co teraz widać na tylnej ściance smartfonów. Właśnie, bo co widać? Logo producenta, obiektyw? Greg Moon i Yasha Behzadi uznali, że to niepotrzebne marnowanie miejsca i pokazali swój projekt case’a dla iPhone’a 5.
popSLATE to pokrowiec z ekranem opartym na e-inku, takim samym, jaki można znaleźć w Kindle’ach i innych zaawansowanych czytnikach. Energię wyświetlacz pobierałby tylko przy zmianie wyświetlanego obrazu, co otwiera spore możliwości przed właścicielami telefonów.
Po pierwsze – personalizacja. W artykule na Wired podano przykłady zdjęć, które możemy zmieniać w dowolnej chwili, dzięki czemu tylna ścianka telefonu zawsze będzie unikatowa. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Dużo istotniejsze będą notyfikacje, mapy, listy rzeczy do zrobienia. Notatki. Plan prac, zajęć, rozkład autobusów. Możliwości są ograniczone – że posłużę się frazesem – tylko Twoją wyobraźnią.
Świetna jest też sprawa użyteczności takiego gadżetu. Baterii nie zeżre, a będzie informacje wyświetlać cały czas. Powiadomienia nie będą wywoływać wibracji, dźwięków, nie będą aktywować irytujących lampek; po prostu się pokażą na ekranie. popSLATE pobiera energię przez port Lightning w iPhone’ie 5. Wired używa zgrabnego określenia: popSLATE prąd po prostu „pożycza”, żeby zmienić informacje wyświetlane na ekranie. I tylko wtedy.
Gadżet kupisz za 79 dolarów (na razie, bo potem skoczy do 99 USD) w IndieGogo.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.