Następnej generacji smartfon wraz z nową wersją systemu operacyjnego pojawiły się w logach użytkowania aplikacji niezależnych. Developerzy programów zaalarmowali serwis The Next Web o prawdopodobnym testowaniu niepokazanych jeszcze produktów. I chyba domyślasz się, o których dokładnie mówię.
Uwagę programistów zwrócił iPhone 6.1, czyli identyfikator, którego nie można przypisać do żadnego z obecnie wytwarzanych przez Cupertino słuchawek. Najnowszy telefon – iPhone 5 – cechuje się oznaczeniem iPhone 5.1 bądź iPhone 5.2. Wyżej wymieniony dopisek oznacza więc kolejnego iPhone’a o nieustalonej nazwie.
Skąd wiadomo, że to właśnie Apple loguje się do danych aplikacji, a nie ktoś zupełnie niezwiązany z firmą? Przy odrobinie wiedzy sfabrykowanie identyfikacji swojego urządzenia nie jest trudne; gorzej natomiast z IP, które wyraźnie wskazuje na siedzibę kalifornijskiego giganta.
Sprawa iOS 7 na razie pozostaje tajemnicą. Niewiele wiadomo na temat siódmej wersji OS-a, poza tym, że nad jego rozwojem czuwa Johnatan Ive. Głównym założeniem projektanta (który do tej pory odpowiedzialny był przede wszystkim za design zewnętrzny) jest pozbycie się skeuomorfizmu, czyli imitowania elementów świata rzeczywistego w systemie. Chodzi, na przykład, o biblioteczkę iBooks czy o charakterystyczny wygląd GameCenter w iOS. Na taką stylistykę nalegał Scott Forstall, szef systemu mobilnego, który kilka miesięcy temu stracił pracę w Cupertino.
Gdybym miał zgadywać – Ive będzie stopniowo przeobrażał iOS w środowisko bardziej minimalistyczne wizualnie. Jego projekty cechują się wyrafinowaniem i prostotą; może trudno będzie to przenieść na niewielkie ekrany urządzeń mobilnych, ale na pewno takie próby będą podejmowane. Od dłuższego czasu Apple wysłuchuje przecież pretensji użytkowników i dziennikarzy technologicznych o przestarzałym wyglądzie interfejsu iOS. Można spokojnie powiedzieć, że od iPhone’a pierwszej generacji design systemu nie uległ większym zmianom.
I patrząc w stronę Windows Phone 8 ciężko się z takim stanowiskiem nie zgodzić.
Źródło: The Next Web
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.