Podejrzewam, że spora część naszych Czytelników czeka już na prezentację smartfonu HTC M7, który ma dać tajwańskiej korporacji kopa i pomóc jej wrócić do walki o czołowe miejsca wśród producentów smartfonów. Ten impuls z pewnością przyda się azjatyckiemu producentowi elektroniki, który ostatnimi czasy przeżywa poważny kryzys. Prognozy wyników finansowych nie pozostawiają złudzeń, iż firma jest daleka od wyjścia z dołka.
HTC opublikowała prognozy na I kwartał 2013 roku i wynika z nich jasno, że w najbliższym czasie producent nie przewiduje szybkiego powrotu do grona liderów sektora mobilnego. Pierwsze trzy miesiące bieżącego roku mają dać korporacji 1,69-2,03 mld dolarów (amerykańskich) przychodu, co oznacza nie tylko spore spadki w porównaniu z analogicznym kwartałem roku poprzedniego, ale też z poprzednim kwartałem.
Analitycy spodziewali się wcześniej lepszych wyników, więc po publikacji prognoz HTC akcje firmy znów zaczęły tanieć. Zwłaszcza, że coraz mniej osób wierzy w to, iż w roku 2013 losy korporacji diametralnie się odwrócą i HTC zacznie odrabiać straty na rynku. Szansą na powrót mają być tabfony i rosnący popyt na rynku chińskim – zobaczymy, jak to wykorzystają. Waszym zdaniem, Tajwańczycy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa?
Źródło: HTC
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.