Można powiedzieć, że nie samymi smartfonami człowiek żyje. Mimo, że oferują nam one doprawdy wiele ciekawych funkcji, to jest pewna stała grupa użytkowników, którzy pozostaną wierni zwykłym, „standardowym” telefonom komórkowym, wychodząc z prostego założenia: telefon jest do dzwonienia, pisania SMSów a bateria w tych urządzeniach wcale nie musi być ładowana co 24 godziny. I właśnie dla takich odbiorców zdaje się być stworzona Nokia 206 czyli prosty i daleki kuzyn Nokia Asha 311.
Budowa
Ergonomia i komfort użytkowania
Designerzy Nokii przeprowadzili ciekawy eksperyment: usiłowali przenieść elementy designu charakterystyczne dla topowych urządzeń z rodziny Lumia na potrzeby tego low-endowego urządzenia, które ze światem smartfonów nie ma niemal nic wspólnego. W wyniku tego zabiegu otrzymaliśmy stylowy, dobrze leżący w dłoni telefon w kilku pozytywnie zakręconych wersjach kolorystycznych. Testowana przeze mnie, niebieska Nokia 206 wzbudzała bardzo pozytywne emocje.
[nggallery id=370 template=techmaniak]
Urządzenie w całości zostało wykonane z plastiku, choć trzeba zwrócić uwagę na fakt, że tylna ściana obudowy to plastik matowy a frontalna ściana urządzenia została dodatkowo pokryta specjalną warstwą, dzięki której urządzenie błyszczy się nieco, do tego wygląda odrobinę lepiej. Jedynie górna ściana urządzenia została zagospodarowana. Znajdziemy tam wejście na słuchawki audioJack oraz na starą ładowarkę od Nokii, tak zwaną „igłę”. Zastosowano tu bardzo prosty i poręczny sposób zdejmowania obudowy, dzięki czemu dostęp do slotu karty SIM czy microSD jest nad wyraz łatwy i bezproblemowy w codziennym użytkowaniu. Nokia postawiła na tak zwaną klawiaturę wyspową z dobrze wyważonym, wyczuwalnym skokiem a wszystkie przyciski funkcyjne zostały rozmieszczone w sposób bardzo przyjazny dla użytkownika.
Ekran
Nieduży, bez obsługi dotyku.
Ekran…a właściwie ekranik, patrząc z perspektywy świata smartfonów. Wyświetlacz, pracujący w rozdzielczości 240 x 320 pikseli zamyka się w przekątnej 2.4 cala. Ekran wyświetla 64 tysiące barw i – co w sumie oczywiste – nie jest to ekran dotykowy. Solidnie wygląda szybka chroniąca ekran urządzenia, wydaje się, że konstrukcja bez problemu wytrzyma kilka przypadkowych kontaktów z podłożem.
[nggallery id=372 template=techmaniak]
Kuleje widoczność pod słońce, leciwa technologia TFT LCD nie jest w stanie zagwarantować poprawnego komfortu pracy na dworze, w piękny, wiosenny słoneczny dzień. W każdej innej sytuacji, po prostu przeciętny, wystarczający.
Akumulator
Idealny na długie pogaduchy. Z dala od ładowarki
To najpotężniejsza broń urządzenia, dzięki czemu zapewne pokochają go szefowie firm spedycyjnych. Mimo zastosowania ogniwa o niedużej pojemności 1110 mAh (Li-Ion), telefon w trybie intensywnego użytkowania bez żadnego problemu wytrzymuje 5-7 dni bez ładowarki. Nokia chwali się tym, że w trybie czuwania ich nowy telefon jest w stanie wytrzymać nawet 47 dni i wygląda na to, że nie ma w tej informacji zbyt dużo nieprawdy. Wszyscy ci, którzy muszą być w kontakcie, powinni już teraz biec po swoją Nokię 206.
Wyposażenie
W stylu iście spartańskim
Nokia 206 nie rzuca na kolana, jeśli chodzi o ilość wspieranych standardów. Komórka oddaje do naszej dyspozycji Bluetooth v.2.1 EDR, wsparcie dla GPRS i EDGE (klasa 12), niestety takie luksusy jak moduł WiFi czy NFC są już poza zasięgiem urządzenia. Warto dopowiedzieć, że telefon działa w klasie 2G, jednak bez problemu obsługuje on główne pasma GSM dostępne w naszym kraju. Cieszy bardzo niski współczynnik promieniowania SAR, który wynosi tu zaledwie 0,93 W/kg.
System operacyjny
Nokia 206 napędza Nokia OS (Series 40), stylizowany na poczciwym Symbianie. Na straży poprawnego działania systemu nie stoi solidny ani nawet przeciętny procesor a o wsparciu ze strony pamięci RAM można zapomnieć. Przekuwa się to na płynne działanie urządzenia w trybie rozmów głosowych, pisania wiadomości czy przeglądaniu listy kontaktów. Każde inne zadanie, nawet przeglądanie galerii zdjęć, że o filmach nawet nie wspomnę, wiąże się z zauważalnym spadkiem szybkości działania Nokii 206.
[nggallery id=374 template=techmaniak]
Miłym dodatkiem jest obsługa kart microSD (do 32 GB), jednak trudno tę przestrzeń zagospodarować w taki sposób, aby podczas przeglądania zawartości z karty zewnętrznej urządzenie nie dostało zadyszki. W sumie, chyba tylko odtwarzacz muzyki radzi sobie znośnie, mimo że czasem wczytanie listy utworów nierozerwalnie wiąże się z koniecznością zresetowania Nokii.
Internet
Niby jest, ale go nie ma
Trudno uznać Nokię 206 za telefon w jakimkolwiek calu internetowy. Brak wsparcia dla WiFi skutecznie potrafi przeciągnąć część kosztów na nasz rachunek, tym bardziej że część odbiorców tego telefonu nie zdecyduje się na zakup pakietu internetowego. Przeglądarka działa bardzo wolno i jeśli już koniecznie zechcecie wejść „na neta”, to kierujcie się tylko i wyłącznie na mobilne wersje ulubionych stron. Chęć wejścia na pełnoprawną, desktopową witrynę danego serwisu jest z góry skazana na porażkę. Trzeba wypunktować też Nokii bardzo skomplikowaną nawigację i spowolnienia w działaniu nawet podczas prób powiększania/oddalania tekstu.
Multimedia
Muzyki posłuchasz, filmu nie zobaczysz.
Ku mojemu zdziwieniu, telefon grał całkiem nieźle, zwłaszcza na głośniczku. Dźwięk był czysty, można było nawet dostrzec coś na wzór niedużego podbicia basowego. Jak wspomniałem już w jednym z powyższych akapitów, jeśli tylko poradzicie sobie z dynamicznym wczytaniem sporej ilości piosenek z karty microSD do domyślnego odtwarzacza, wszystko będzie przebiegać już (raczej) bezproblemowo. Ulubione kawałki na Nokii 206 brzmią po prostu poprawnie i ani Sabaton ani żadna inna kapela nie mogą złożyć skargi na jakość odtwarzanych nut. 😉
Wideo? Szczerze mówiąc, nie widzę ku temu sposobności. Znikoma, jak na obecne realia rozdzielczość pracy urządzenia a także fakt, że telefon miewa problemy nawet z odtworzeniem nagrania zarejestrowanego w trybie rejestracji, to wszystko pokazuje nad wyraz wyraźnie, że nie jest to jego domena. Oczywistym jest więc, że wsparcie dla formatów .rmvb czy .mkv nie istnieje a jeśli już uda Wam się odpalić jakiś plik zapisany w .3gp to jego rozdzielczość nie wpłynie zbyt dobrze na Wasz wzrok.
Telefon i klawiatura
Tutaj, dla kontrastu, wszystko działa świetnie. Dialer telefonu jest bardzo czysty i intuicyjny, rozsądnie umieszczone klawisze funkcyjne pozwalają na bezproblemowe wykonywanie i odbieranie połączeń nawet podczas jazdy samochodem, choć należy wziąć poprawkę na fakt, że jest to wykroczenie drogowe. 😉
Klawiatura posiada dobrze wyważony skok, a fakt zastosowania klawiatury wyspowej, czyli takiej, gdzie między poszczególnymi przyciskami jest odrobina łatwo wyczuwalnego odstępu znacząco zwiększa komfort pracy. Nie można powiedzieć też złego słowa o słowniku, który mimo upływu lat cały czas wypada tak samo solidnie, jak miało to miejsce w poczciwym Symbianie.
Aparat i wideo
Nokia 206 posiada aparat o matrycy 1.3 Mpix, zapisujący zdjęcia w rozdzielczości 1280×960 px. Ze względu na segment rynku, w jaki kierowane jest to urządzenie, nie powinien dziwić brak diody doświetlającej. Zdjęcia wychodzą słabo, jednak przy dobrym świetle dziennym aparat potrafi pozytywnie zaskoczyć. Problemem jest brak portu microUSB, w wyniku czego transfer pliku na komputer pochłania dodatkowy czas i nerwy.
ZALETY
|
WADY
|
Alternatywne propozycje
Ciekawymi alternatywami dla Nokii 206 zdaje się być model Asha 203, Samsung Solid B2710, który również może urzec Was długim czasem pracy na jednym cyklu ładowania, sympatycy niskobudżetowych Nokii powinni również zastanowić się nad Ashą 306. Chociaż może ciekawym wyborem będzie też dla Was tańsza Nokia Lumia 610? 😉
Ceny Nokia Asha 206
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.