To nie tylko głupota, nie tylko zagrażanie sobie samemu, ale przede wszystkim narażanie na szwank innych. SMS-owanie czy rozmawianie w trakcie jazdy jest powodem wielu wypadków, często też poważnych. Nie mając odpowiedniego zestawu głośnomówiącego bądź samochodu ze zintegrowanym modułem Bluetooth po prostu nie powinniśmy w ogóle takich urządzeń używać. W Wielkiej Brytanii, na szczęście, zdają sobie z tego sprawę.
Brytyjski rząd chce większej kary. Z obecnych 60 funtów i kilku punktów karnych, mandat ma wzrosnąć do 100 funtów płatnych na miejscu.
Policja ma atakować najbardziej znienawidzone typy kierowców: tych, którzy ciągle siedzą na ogonie, tych, którzy blokują pas do szybkiej jazdy i tych, którzy nadużywają za kierownicą telefonów komórkowych
– Edmund King dla Daily Telegraph
Sytuacja w Polsce
Nad Wisłą rozmowa telefoniczna podczas prowadzenia pojazdu może skutkować mandatem w wysokości 200 złotych. Do tego – pięć punktów karnych. Przepisy zostały zaostrzone w czerwcu ubiegłego roku, jednak w dalszym ciągu nie otrzymano pozytywnych rezultatów. Miesięcznik Auto, Motor i Sport podaje, że aż 67 procent kierowców korzystających z komórek w samochodzie nie używa zestawów głośnomówiących, a to wynik co najmniej niepokojący.
Źródło: The Telegraph
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.