Nokia 6600i slide to jak sama nazwa wskazuje, typowy telefon rozsuwany (tak zwany slider). Na polskim rynku dostępny jest stosunkowo od niedawna, a w swojej ofercie posiada go sieć Play. Jest to model prosty, aczkolwiek ładny i elegancki. Nie ma w nim nic szczególnie wyróżniającego spośród innych modeli Nokii, jednakże nie można zarzucić mu wtórności i braku wyrazu. Z ogólnymi uwagami i ocenami wstrzymam się jednak do podsumowania, a wcześniej skupmy się na poszczególnych jego elementach. Zapraszam więc do kolejnego testu KomórkoManiaKa.
Specyfikacja
– wymiary: 93,0 x 45,0 x 14,2 mm
– waga: 110 g
– czterozakresowy GSM 850/900/1800/1900
– ekran: przekątna: 2.2-cala (matryca TFT; rozdzielczość: QVGA 320 x 240 pikseli; do 16,7 mln barw)
– aparat fotograficzny: 5 Mpix z autofokusem i podwójną lampą błyskową LED
– nagrywanie wideo: rozdzielczość do 640 x 320 pikseli (VGA)
– formaty odtwarzanych plików muzycznych: .mp3, .wma, .aac, eAAC, eAAC+
– radio FM 87,5-108 MHz z obsługą RDS
– slot kart pamięci microSD
– Bluetooth 2.0
– bezpośredni dostęp do portali społecznościowych (Facebook, YouTube, MySpace)
– aplikacja Nokia Maps
– bateria litowo-jonowa BL-4U o pojemności 1000 mAh
Wygląd, obudowa i wykonanie
Jak już wspomniałem we wstępie, 6600i to typowy, dobrze wyglądający slider. Słuchawka nawet po rozsunięciu ma niewielkie rozmiary (93 x 45 x 14,2mm). Nokię 6600 od większości tej klasy telefonów odróżnia fakt, iż niemal w całości wykonana jest z nierdzewnej stali. Powoduje to, że telefon jest stosunkowo ciężki (110 gramów) i dobrze leży w dłoni (niektórzy, w szczególności kobiety, mogą uważać to za minus). Co więcej metalowa konstrukcja sprawia wrażenie bardzo solidnej. Niemniej, tak ekran jak i obudowa nie są jakoś specjalnie odporne na zarysowania – nieopatrzne schowanie telefonu do kieszeni, w której znajdowałyby się klucze, może skończyć się nieprzyjemnie.
Pod ekranem (2,2-cala) znajdują się cztery niewielkie przyciski oraz położony pomiędzy nimi d-pad (czyli czterokierunkowy joystick nawigacyjny ze środkowym przyciskiem „OK”). Dwa mniejsze przyciski to standardowe Odbierz i Zakończ połączenie. Kolejne dwa to klawisze systemowe o zmiennym znaczeniu. Ich praca skutecznie wyprowadzało mnie z równowagi -przyciski w niewielkim stopniu wystają ponad obudowę i wciśnięcie ich wymagało wprawy. Na górnym brzegu znajduje się przycisk służący do zdejmowania osłony baterii (zdejmuje się ją bardzo łatwo) oraz zaślepka chroniąca port USB. Z jej otworzeniem trzeba się trochę pomęczyć. Na prawej bocznej ściance telefonu znajduje się wejście na ładowarkę. Z kolei na tylnej części obudowy znajduje się jedynie obiektyw aparatu fotograficznego, opatrzony lampa błyskową Dual LED.
Po rozsunięciu komórki ukazuje się nam standardowa klawiatura numeryczna. Od razu zaznaczę, że jest ona chyba największą wadą tego telefonu. Otóż przyciski wciskają się po prostu nieprzyjemnie, trudno jest je dobrze wyczuć. Szczególnie frustrujące jest umieszczenie pierwszego rzędu cyfr bardzo blisko brzegu górnej części telefonu. Co za tym idzie, podczas pisania SMS-ów wielu osobom na pewno zdarzać się będzie dotykanie palcami wspomnianej krawędzi. Z pozoru może wydawać się to błahostką, jednak w praktyce może skutecznie zniechęcić do pisania wiadomości tekstowych.
Kolejną dużą wadą testowanego modelu, było spasowanie obu części slidera.Tak po rozsunięciu, jak i w stanie złożonym, górna część ruszała się na boki, w efekcie czego, całość sprawia wrażenie jakby miała się za chwilę rozpaść. Uważam, że w tej kwestii Nokia mogła się lepiej postarać.
Ekran
Jak już wspomniałem wcześniej, telefon został zaopatrzony w 2,2-calowy ekran o rozdzielczości QVGA (320 x 240 pikseli) i wyświetlający do 16,7 mln kolorów. Obraz na nim wyświetlany stoi na bardzo przyzwoitym poziomie – poziom jasności jest zadowalający, kolory są żywe a wszystkie elementy interfejsu dobrze widoczne. Co prawda, dużo brakuje mu do AMOLED-owych Samsungów, ale naprawdę nie ma na co szczególnie narzekać.
Niestety każde dotknięcie ekranu palcem zostawia na nim bardzo widoczny ślad, nie mówiąc już o tym, kiedy odkładamy go od ucha po dłuższej rozmowie. Nietrudno go także zarysować. Chcąc mieć telefon w ładnym stanie, musimy na niego szczególnie uważać.
Jakość rozmów
Jakość połączeń głosowych w testowanym przeze mnie egzemplarzu nie stała na najwyższym poziomie. Co prawda głos rozmówcy był dobrze słyszalny, jednak w drugą stronę było zdecydowanie gorzej. Moi rozmówcy słyszeli mnie bardzo cicho i niewyraźnie.
Interfejs i aplikacje
Nokia 6600i slide posiada nieco odświeżony interfejs Series 40 (S40). Jest bardzo prosty i intuicyjny. Na ekranie głównym znajdziemy podstawowe informacje o telefonie (poziom naładowania baterii, godzinę, datę, zasięg, operatora), przyciski Menu i Kontakty oraz typowe dla Nokii skróty do najważniejszych aplikacji (budzik, odtwarzacz muzyki, Bluetooth, Profile głośności, kalkulator czy Mapy). W menu znajdziemy oczywiście takie standardy jak kontakty, wiadomości, rejestr połączeń itd. Wszystko jest na swoim miejscu, rozmieszczone w sposób typowy dla telefonów Nokii.
Z nowości na uwagę zasługuje, umieszczenie w telefonie aplikacji Nokia Maps. Niestety, w testowanym egzemplarzu o mapy musiałem zadbać we własnym zakresie. Na szczęście, wystarczy wejść na stronę Nokii, wybrać odpowiedni model telefonu (w tym wypadku Nokię 6600i slide) i po ściągnięciu przenieść je na kartę pamięci. Aplikacja działa dobrze, jednak ze względu na brak modułu GPS, jej funkcjonalność jest mocno ograniczona.
Telefon posiada ponadto aplikacje umożliwiające szybki dostęp do popularnych portali społecznościowych, takich jak MySpace, Facebook czy YouTube. Ich obecność zapewne ucieszy wszystkich wielbicieli tego rodzaju serwisów.
Multimedia
Na początek zacznijmy od tego, co jest z tej działki jest najważniejsze, czyli odtwarzacza muzyki. Jego obsługa jest bardzo prosta i intuicyjna, dzięki czemu nikomu nie powinna sprawić żadnych kłopotów. Z łatwością poruszamy się po muzycznych zasobach, filtrując je według wykonawców albo albumów. W ustawieniach mamy możliwość włączenia funkcji „poszerzone stereo„, dzięki której dźwięk wydobywający się z telefonu stanie się bardziej przestrzenny, co przy odpowiednim rodzaju muzyki może dać całkiem niezły efekt. Plusem odtwarzacza jest obecność equalizera. Z jego pomocą możemy modyfikować brzmienie muzyki, zmieniając natężenie tonów od niskich do wysokich (istnieje możliwość zapisania dwóch własnych konfiguracji). Jeżeli ktoś nie lubi tego rodzaju eksperymentów, zawsze może skorzystać z gotowych szablonów: rock, pop, jazz oraz classic.
Sama jakość dźwięku wydobywająca się z telefonu pozostawia jednak wiele do życzenia. Niby jest czysty, niby wszystko słychać tak jak należy, jednak ogólne brzmienie w ogóle nie przypadło mi do gustu. Do tego dołączone w zestawie słuchawki douszne, są po prostu beznadziejne. Pomijając już fakt, że znacznie pogarszają jakość dźwięku, to na dodatek źle leżą w uszach, odstając, uwierając i gniotąc niemiłosiernie (to oczywiście kwestia indywidualna każdego użytkownika). Specyfika słuchawek sprawia, że podczas słuchania muzyki na średnim poziomie głośności, do naszych uszu docierają poza nią odgłosy otoczenia, co znacznie pogarsza komfort odbioru. Jakby tego było mało, telefon pozbawiony jest wejścia typu mini jack, więc skazani jesteśmy na słuchawki zestawowe.
Wspomnę, że Nokii 6600i slide jest ona zaopatrzona także w radio FM (87,5-108 MHz) z obsługą RDS. Myślę, że sprawdzi się ono idealnie w momencie, gdy będziemy mieli już dość muzyki przechowywanej na karcie pamięci. Działa ono wyłącznie po podpięciu zestawu słuchawkowego.
Będąc przy funkcjach multimedialnych dodam, że Nokia 6600 posiada aplikację, umożliwiającą oglądanie filmików na YouTube. Działa ona bardzo sprawnie i jest w jakimś sensie rekompensatą za brak jakiegokolwiek odtwarzacza wideo.
Aparat
Nokia 6600i slide posiada aparat o matrycy 5 Mpix, wyposażony w automatyczne ustawianie ostrości oraz podwójną lampę błyskową LED. Takie połączenie pozwala na robienie bardzo przyzwoitych zdjęć (oczywiście jak na telefon za tą cenę), pod warunkiem że odbywa się to przy dziennym świetle. Kolory są żywe, soczyste, a same zdjęcia ostre. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Zresztą, popatrzcie sami.
Fotki robione po zmroku, lub przy sztucznym, bądź w ogóle nie zapalonym świetle, wychodzą niestety kiepsko. Kolory są nijakie, a do głosu dochodzą szumy. Powodem tego jest bardzo słaba diodowa lampa błyskowa.
W opcjach aparatu dodano także parę podstawowych funkcji, jakie możemy znaleźć także w innych telefonach (np. balans bieli, skala szarości, poziom jasność, sepia czy negatyw). Same zdjęcia otrzymujemy w rozdzielczości 1944 x 2592 pikseli. Jak można się łatwo domyślić, fotki ważą dosyć sporo, więc jeżeli mamy zamiar korzystać z aparatu częściej, radziłbym wyposażyć telefon w pojemną kartę pamięci.
Ponadto, telefon jest w stanie nagrywać materiał wideo w rozdzielczości do 640 x 320 pikseli (VGA) przy 15 fps. Filmiki nie prezentują się rewelacyjnie, ale w zupełności wystarczą do wiadomości MMS.
Internet
Na wstępie zaznaczę, że Nokia 6600i nie jest urządzeniem skierowanym do użytkowników często korzystających w telefonie z Internetu. Dlatego też pod tym względem nie ma co oczekiwać po telefonie rewelacji. Komórka została wyposażona w firmową przeglądarkę internetową Nokii. Działa ona stabilnie i stosunkowo szybko, biorąc pod uwagę, że w łączeniu się z siecią jesteśmy ograniczeni do GPRS-u i EDGE-a. Jedynym większym minusem jest poruszanie się po stronach internetowych za pomocą d-pada. Czynność ta nie należy do najprzyjemniejszych.
Dużym plusem natomiast jest obecność, wspomnianych już, aplikacji umożliwiających dostęp do mobilnych wersji najpopularniejszych portali społecznościowych. Są nimi Facebook, YouTube oraz MySpace.
Bateria
Nokia posiada standardową bateria litowo-jonowa BL-4U o pojemności 1000 mAh. Przy niezbyt intensywnym korzystaniu z funkcji telefonu (rozmowy ok. 30 minut dziennie, 10 SMS-ów, 30 minutach zabawy mapami oraz grami) wytrzymała niewiele ponad 3 dni. Przy bardzo intensywnym użytkowaniu, czyli częstym dzwonieniu, słuchaniu muzyki i pisaniu SMS-ów, komórka nie wytrzymywała nawet dwóch dni. Jest to według mnie bardzo niewiele jak na taki telefon.
Zawartość zestawu
Telefon, z którym próbowałem zaprzyjaźnić się przez dwa tygodnie, był modelem przeznaczonym do testów. Z tego właśnie względu, w zestawie zabrakło kilku dodatków, które dostępne są w standardzie. Mój zestaw składał się naturalnie z telefonu, ładowarki, zestawu słuchawkowego, kabla USB oraz instrukcji obsługi.
Kupując telefon w salonie, dodatkowo zestaw zawierać będzie kartę pamięci microSD o pojemności 1GB i kartę gwarancyjną. Nie rozumiem dlaczego w zestawie (zarówno testowym jak i oficjalnym) zabrakło płyty z oprogramowaniem. W efekcie, chcąc zainstalować Nokia Maps, a także w pełni wykorzystać możliwości telefonu, jesteśmy skazani na poszukiwania oprogramowania i ściąganie go ze strony Nokii.
Podsumowanie
Nokia 6600i slide jest telefonem na pewno ładnym. Uroda to jednak nie wszystko. Według mnie posiada on wiele wad (w tym fatalne wykonanie slidera), które sprawiają, że nietrudno byłoby znaleźć coś po prostu lepszego za takie same, a może nawet mniejsze pieniądze. Co prawda, aparat 5Mpix jest jak najbardziej w porządku, jednakże nie o to w telefonach chodzi. Odtwarzacz muzyki gra dobrze, ale radość płynącą z jego słuchania psują koszmarne słuchawki, na które jesteśmy skazani. Pewne plusy urządzenia to aplikacja Nokia Maps oraz obsługa portali społecznościowych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.