Od niedawna jesteśmy świadkami rozpoczynającej się rewolucji na rynku mobilnych procesorów, a mianowicie obserwujemy rozkwit 8-rdzeniowych procesorów mobilnych. Temat jest jednak bardzo drażliwy i o ile jedni sądzą, że naprawdę potrzebujemy takich procesorów, o tyle drudzy całkowicie ten pomysł wyśmiewają. Do tej drugiej grupy zalicza się m.in. procesorowy potentat Qualcomm.
W wywiadzie przeprowadzonym przez tajwańską redakcję z Anandem Chandrasekherem, wiceprezesem Qualcomma, inżynier stwierdził, że jego firma nie będzie wyczyniała takich „głupot”:
Nie możesz zebrać do kupy ośmiu silników od kosiarki i wmawiać innym, że masz ośmiocylindrowe Ferrari.
Qualcomm, zamiast zajmować się „składaniem rdzeni do kupy” chce się skupić na tworzeniu dobrych chipów, które przede wszystkim będą opłacalne i skupią się na wydłużeniu czasu pracy baterii.
Przypomnijmy, że niedawno zarówno MediaTek, jak i Samsung zaprezentowały 8-rdzeniowe procesory, z tą różnicą, że jednostka tego drugiego nie umożliwia pracy na jednocześnie wszystkich rdzeniach. Czy naprawdę już potrzebujemy takich technologii? Czy nie można się skupić na ulepszeniu 4-rdzeniowców, a przede wszystkim zadbać o zaplecze energii, a dopiero później uczestniczyć w wyścigu na ilość rdzeni?
źródło: ITWorld
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.