Nadspodziewanie duży, masywny, ale też i wygodny. Plastikowy, choć sprawiający wrażenie całkiem solidnego. Czym może zaskoczyć nas urządzenie niskobudżetowe, nie mogące pochwalić się najlepszą specyfikacją i wyśmienitym wyświetlaczem?
Skrótem, czyli wideorecenzja Huawei Ascend G510
Budowa i jakość wykonania
Jeśli lubisz wzorki i faktury, to G510 jest dla Ciebie
Co do „plastikowości” Ascenda G510 nie można mieć żadnego zastrzeżenia. To telefon w pełni wykonany z tworzywa sztucznego, gwarantującego bardzo subiektywne doznania dotykowe. Piszę o tym dlatego, że tylną klapkę smartfona Huawei pokryło drobnymi, gęstymi paseczkami, wyraźnie odczuwalnymi w trakcie codziennego użytkowania. Nie radzę decydować się na kupno urządzenia bez wcześniejszego upewnienia się, że będzie Wam takie rozwiązanie odpowiadać. Nie mówię też przy tym, że to złe czy dobre – jest po prostu inne, a inne nie każdemu przypada do gustu.
Widać, że nie mamy do czynienia ze sprzętem flagowym, natomiast przy całej swojej „taniości”, G510 sprawia budujące wrażenie. Dobrze leży w dłoni, jest odpowiednio wyważony, a jego 4,5-calowy ekran zadowoli zwolenników większych przekątnych. Przy wymiarach 134 x 67 x 9,9 mm i masie 154 gramów jest odczuwalny w kieszeni, choć nie na tyle, by przeszkadzać nawet przy dłuższym użytkowaniu.
[nggallery id=460 template=techmaniak]
Sam wygląd też jest w porządku, jako że Ascend G510 to urządzenie o klasycznej prezencji. Wszechobecna czerń i stonowane wykończenia bez błyszczących wstawek dowodzą, że projektanci postarali się o jak największą uniwersalność designu.
Ekran
Duży, ale o małej rozdzielczości
Na 4,5-calowym monitorze Huawei zmieściło 480 x 854 pikseli, oferując wyświetlanie 16 milionów kolorów w technologii In-Plane Switching, co jednocześnie gwarantuje szerokie kolory widzenia. Gęstość na poziomie 218 PPI żadną miarą nie jest rewelacyjna, natomiast marną rozdzielczość producent zdecydował się zastąpić dobrym odwzorowaniem barw i niezłym kontrastem.
Jak widać, jasność maksymalna stoi na poziomie 324 cd/m2 – przyzwoitym, ale nie jest to nic szczególnego. Jasność minimalna, przydająca się do oszczędzania baterii i/lub czytania w nocy, mieści się w średniej. Kąty widzenia są w porządku; mamy tu w końcu do czynienia z matrycą IPS, dlatego też trudno oczekiwać innych rezultatów. Urządzenie pozwala na komfortowe przeglądanie treści niezależnie od ustawienia, choć przy skrajnym odchyleniu widoczny jest spadek kontrastu. Niewielki, ale zawsze.
Do responsywności panelu dotykowego nie mam zastrzeżeń. Urządzenie płynnie reaguje na polecenia, bez opóźnienia realizując kolejne zadania.
Akumulator
1750 mAh przy dwóch rdzeniach i sporym ekranie? Słaby pomysł
Ascend G510 nie ma wydajnej baterii, co wyraźnie widać na testach pomiarowych. Ani w filmach, ani podczas przeglądania sieci nie udało się osiągnąć wyniku przekraczającego pięciu godzin – a taki wynik znajduje się poniżej przyjętej średniej.
Czas pracy w trakcie zwykłych rozmów telefonicznych też nie należy do zabójczych. Huawei osiągnął wynik 368 minut (trochę ponad sześć godzin). Wszystkie testy przeprowadzamy z jasnością 120 cd/m2.
Aparat i filmowanie
Pięć megapikseli z autofocusem
5-megapikselowa matryca o standardowej, niewielkiej przekątnej radzi sobie nienajgorzej z odwzorowaniem szczegółów, zwłaszcza przy dobrym, równomiernym oświetleniu. Na automatyczne ustawianie ostrości też nie ma sensu narzekać; jak na tej klasy urządzenie działa ono odpowiednio szybko. Prawdziwe problemy pojawiają się dopiero po zmroku, jednak tutaj nawet najlepsze telefony doświadczają sporych trudności. Dioda doświetlająca funkcjonuje poprawnie. Na froncie urządzenia znajdziemy z kolei kamerę o rozdzielczości 0,3 megapiksela.
Aplikacja odpowiedzialna za aparat fotograficzny została przemyślana, co do tego nie mam wątpliwości. Nie znajdziecie tu elementów, które mogłyby odciągnąć Waszą uwagę od kadru; chińscy projektanci postarali się o jak najbardziej przejrzysty interfejs. Czas ładowania programu, tak, by umożliwić wykonanie fotografii, wynosi około jednej sekundy.
Przykładowe zdjęcia
Telefon filmuje w jakości 720p (1280 x 720), z odpowiednio szybkim klatkażem (ok. 30 klatek na sekundę). Odwzorowanie kolorów, szczegółów i rejestrowanie ruchu nie powala, ale powinno do podstawowych zadań wystarczyć w stu procentach.
Przykładowy film
Jakość rozmów
Dobry głośnik, dobry mikrofon
Rozmawiając przy pomocy Huawei Ascend G510 nie miałem żadnych problemów ze zrozumieniem rozmówcy; podobnie zresztą w drugą stronę. Firma postarała się o dobrej klasy głośnik, zapewniający słyszalność nawet na zatłoczonej ulicy. Mikrofon z kolei oferuje podstawową funkcję odszumiania, dzięki czemu osoby po drugiej stronie linii nie będą musiały się wysilać, by wychwycić nasze słowa. Dialer i aplikacja do kontaktów cechują się dobrą funkcjonalnością.
Wydajność
Smartfon nie bije rekordów. Jego cena też nie
G510 jest urządzeniem ciekawym m.in. ze względu na nakładkę Emotion UI, o której szerzej będę pisać w następnej sekcji, ale momentami można odnieść wrażenie, że nakładka nieznacznie spowalnia system. Widać to m.in. podczas przewijania pulpitów, gdzie dopiero za drugim, trzecim podejściem zanikają wszelkiego rodzaju delikatne przycięcia.
Nie jest to coś, co przeszkadzałoby w normalnym użytkowaniu. Nie musicie martwić się o przydługie zamrożenia i brak responsywności. Nie zdarzyło się też, by nowy Ascend wyświetlił komunikat o konieczności zamknięcia nieodpowiadającego procesu. Do dyspozycji użytkownika oddano dwa gigabajty przestrzeni dyskowej (z czterech) i slot na karty microSD. Nieprzyjemną sprawą jest natomiast niemożliwość przeniesienia niektórych aplikacji na nośnik zewnętrzny, co nie ułatwia korzystania z telefonu.
Kluczowe elementy specyfikacji:
- procesor: ARM Cortex-A5, 1,2 GHz,
- grafika: Adreno 203,
- pamięć: 512 MB RAM,
- zobacz pełną specyfikację Huawei Ascend G510.
Chipset Qualcomm MSM8225 z dwurdzeniowym procesorem taktowanym częstotliwością 1,2 GHz i grafiką Adreno 203 nie jest królem wydajności, co wyraźnie widać po bechmarkach.
Software i funkcjonalność
Emotion UI
Zastosowany przez Huawei interfejs ma za zadanie ułatwić korzystanie z Androida, wprowadzając elementy personalizacji i zupełnie odmiennego wyglądu, niż w klasycznej, czystej wersji systemu. Z drugiej strony, nietrudno Emotion UI posądzić o bycie zbyt prostym, zbyt banalnym i wreszcie – na pierwszy rzut oka – zbyt ograniczonym. To naprawdę sprawa subiektywna, prawie niemożliwa do oceny.
Ogromna ilość ikonek i widżetów, jakie możemy zmieścić na dziewięciu pulpitach Ascenda G510, nie jest nieograniczona; musimy uważać na dostępną pamięć RAM. 512 megabajtów nie bije żadnych rekordów.
Bardzo fajną sprawą w Ascendzie jest zakładka z szybkimi ustawieniami, będąca standardem w stockowym Androidzie. Piszę o tym zresztą tylko dlatego, że przez przycisk umiejscowiony w dolnej części przedniego panelu nie dostaniemy się do menu. To ostatnie możliwe jest tylko przy pomocy ikony na ekranie głównym.
Emotion UI oferuje kilka predefiniowanych schematów, co można przyrównać do rozwiązań z Xperii czy nakładki HTC Sense. Nie ma może szczególnie dużo możliwości, ale świetną sprawą jest opcja zmiany ikonem z każdym nowym motywem.
Personalizować można tu nawet przejścia między kolejnymi pulpitami. Ciekawą rzeczą jest też funkcja profili, w której – w zależności od okoliczności – możemy ustalić wcześniej głośność dzwonka, jasność czy czas potrzebny na wygaszenie ekranu.
Z multimediami Ascend G510 radzi sobie tak sobie – ni to dobrze, ni to źle. Urządzenie odtworzy klipy w jakości 720p, ale tylko niektóre, o przepustowości ograniczonej do 3 Mb/s. O Full HD możecie zapomnieć. Huawei zadbało natomiast o obecność NFC i DLNA, które może nie przydadzą się każdemu, jednak z pewnością rozszerzą używalność.
Lista odtwarzanych multimediów (MX Player):
- mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy
- mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio
- mp4, 720p, h264, 3mbps, aac
- mkv, 720p, h264, 3mbps, vorbis, napisy
- mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3 (obraz nie ma płynności)
- mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (obraz nie ma płynności)
- mkv, 1080p, h264, 40mbps (obraz nie ma płynności)
- mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (nie odtwarza)
- mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (nie odtwarza)
Podsumowanie, ocena i opinia
Duży ekran i prostota użytkowania
G510 to przede wszystkim niezła – choć plastikowa – konstrukcja i stonowany, tradycyjny wygląd. Producent zagrał bezpiecznie, co w mojej opinii się opłaciło – design bez udziwnień to design dla każdego. Mamy tu też wsparcie dla NFC i DLNA, które ułatwiają dzielenie się danymi z innymi urządzeniami. Sprawą subiektywną pozostaje użyteczność obydwu, ale nie sposób nie zanotować ich obecności.
Dobrym posunięciem była też implementacja ekranu IPS, choć już jego rozdzielczość i czytelność w świetle słonecznym pozostawiają sporo do życzenia. Największą wadą G510 jest jednak słaba bateria – wykorzystanie 1750 miliamperogodzin przy dwurdzeniowym procesorze i dużym wyświetlaczu nie mogło być dobrym pomysłem. Niskobudżetowy Ascend otrzymuje też minus za pamięć – oferuje bowiem cztery gigabajty, z czego dla użytkownika udostępniono połowę z tego. Dodatkowo, nie wszystkie programy można przenieść na kartę microSD.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA7
- WYŚWIETLACZ7
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA4,5
- APARAT6
- WYDAJNOŚĆ6
- SOFTWARE / FUNKCJONALNOŚĆ6,5
ZALETY
|
WADY
|
Alternatywna propozyca
Rynek obfituje obecnie w niedrogie komórki z matrycami IPS, spośród których warto wymienić m.in. Pentagrama EGO, mogącego zaoferować nieco lepszą rozdzielczość i podobne podzespoły, natomiast alternatywą ze świata Windows Phone może być Nokia Lumia 520. Za nieco ponad 700 złotych możecie mieć z kolei Xperię GO, a więc smartfon trochę bardziej odporny.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.