Czy to już przyszłość, o której snuło się zawsze domysły? Ile funkcji można upchać w zwykłym zegarku? Samsung już niedługo spróbuje odpowiedzieć na te pytania, a zanim doczekamy oficjalnej premiery Galaxy Gear, która odbędzie się podczas wrześniowych targów IFA, pozostaje nam analizować pojawiające się plotki. Tym razem wyciekają zrzuty z oprogramowania Gear manager oraz dodatkowa specyfikacja.
Jak można zauważyć, połączenie telefonu ze „smartwatchem” będzie nawiązywane przy pomocy NFC. Po pomyślnym sparowaniu urządzeń, użytkownik otrzyma szereg możliwych do wykonania czynności. Ciekawie zapowiada się funkcja odnalezienia urządzenia, w przypadku gdyby nam się gdzieś zapodziało. Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju. Zrzuty ekranowe sugerują jednoznacznie, że Galaxy Gear będzie pełnić funkcję akcesorium. Po co zatem taka specyfikacja?
Wiadomo, że w wyposażenie zegarka będzie bardzo bogate. Galaxy Gear będzie napędzany dwurdzeniowym procesorem o taktowaniu 1,5 GHz i dodatkowo otrzyma 1 GB pamięci RAM. Według dalszych doniesień urządzenie będzie posiadać wbudowane w paskach głośniki oraz kamerę zdolną nagrywać wideo w rozdzielczości 720p. Całość będzie pracować w oparciu o Androida Jelly Bean. Do sprzedaży trafią dwa warianty z 6 i 10-gigabajtową pamięcią wewnętrzną. Specyfikacja ta została potwierdzona przez osoby pracujące przy urządzeniu.
Być może będzie to „smartwatch” zdolny pracować zarówno jako akcesorium, jak i samodzielne urządzenie? Specyfikacja brzmi nieprawdopodobnie i tylko jeden szczegół ściąga nas na ziemię. Jeśli plotki się sprawdzą, bateria w Galaxy Gear ma wystarczać tylko na 10 godzin pracy przy stale włączonym wyświetlaczu. Taki wynik byłby bardzo rozczarowujący. Z drugiej strony może podchodzę do sprawy zbyt stereotypowo. Może definicją „smartwatchów” będzie oferowanie dużo, ale na krótko?
Źródło: geeky-gadgets.com, amongtech.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.