Nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, że Apple przygotowuje „tańszą” wersję iPhone’a. Sieć pęka w szwach od kolejnych plotek i zdjęć dotyczących tego urządzenia, a Apple wczoraj niejako potwierdził, że zaprezentuje je już za sześć dni. Co wiemy o „niskobudżetowym” iPhonie?
Zanim jednak przejdę do syntezowania plotek, zobaczmy, jak w ogóle doszło do niskobudżetowego iPhone’a.
Określenie „niskobudżetowy” za nic nie pasuje do Apple’a, podobnie jak „lite” czy jakiekolwiek inne słowo mogące wskazywać na to, że będziemy mieć do czynienia ze sprzętem z niekoniecznie najwyższej półki. Koncern z Cupertino od dawna zdobi się na klasę premium, nawet jeśli rozwiązania konkurencji pozostawiają Apple’a daleko w tyle. W styczniu bieżącego roku VP do spraw marketingu Apple’a – Phil Schiller – powiedział nawet, że jego firma nigdy nie będzie zainteresowana tworzeniem niskobudżetowych rozwiązań.
Miesiąc później z Cupertino nadszedł zupełnie inny komunikat. Cook stwierdził, że Apple podejmuje kroki w stronę niskobudżetowej wersji iPhone’a. Podjęto decyzję, że warto walczyć nie tylko o użytkowników żądnych najlepszego, najnowszego i najdroższego sprzętu, ale także o tych mniej zasobnych fanów Apple’a. Mając dodatkowo na uwadze zamiłowanie chińczyków do kolorowego sprzętu elektronicznego oraz walkę Apple’a o ten rynek, ekipa Cooka, prezentując iPhone’a 5C, upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Przy okazji dostanie się smartfonom pokroju Nokia Lumia 520, które sprzedają się jak ciepłe bułeczki.
iPhone 5C – C jak Colors
Wraz z wydaniem „taniego iPhone’a” Apple najprawdopodobniej zainicjuje nową serię tańszych smartfonów, a pierwszym z nich ma być iPhone 5C. Na takie nazewnictwo wskazują niemal wszystkie publikowane ostatnimi czasy w sieci plotki. C jak colors, czyli kolory. Niektórzy wyzłośliwiają się twierdząc, że C to skrót od cheap – tani.
W każdym razie urządzenie ma być dostępne w pięciu opcjach kolorystycznych i wcale nie chodzi biel, czerń czy nawet złoto. Na wielu zdjęciach widzieliśmy, że tylny, poliwęglanowy (który jest całkiem odporny na uszkodzenia) panel będzie dostępny w jaskrawych kolorach, który idealnie skomponuje się ze stylistyką iOS 7. To dlatego, że Apple chce zawojować rynek chiński i japoński, gdzie jaskrawe gadżety robią furorę, a także konkurować z dostępnymi w wielu kolorach Lumiami. Zastosowanie plastiku zamiast wysokiej jakości materiałów ma obniżyć koszty produkcji urządzenia, dzięki czemu przyjdzie nam za nie mniej zapłacić. Produkcja tego modelu ma kosztować 160 dolarów.
Pod maską
Jako że to urządzenie nie będzie konkurowało z iPhone’em 5S, jego podzespoły będą nieco słabsze. Mówi się, że 5C ma być czymś z pogranicza 4S-a i 5 – moim zdaniem będzie to układ Apple A5 i 1 GB pamięci RAM. Wiadomo, że będzie wyposażone w 8-megapikselowy aparat, ale nie wiadomo co z ekranem: jedne plotki mówiły o 4,5 calach, drugie o powrocie do 3,5 cali. Całkiem prawdopodobne jest, że Apple pozostanie jednak przy 4 calach znanych z iPhone’a 5. Tajemnicą pozostaje również kwestia rozdzielczości – mówi się, że ekipa Cooka wykastruje 5C z Retiny, ale to również kłóci mi się jakoś z wizją Apple’a. Przewinęła się też plotka o tym, że 5C miałby być pozbawiony Siri i czytnika linii papilarnych w jaki ma być zapatrzony 5S.
Cena i dostępność
Cały czas powtarzałem, że nowe iPhone’y zobaczymy 10 września, a Apple wczoraj to potwierdził. Na najbliższy wtorek zaplanowano konferencję, na której Cook z załogą pokażą nam nowe produkty. Obstawiam, że urządzenia będą dostępne w sprzedaży (na ternie USA) dziesięć dni później, czyli 20 września.
Cena 5C oczywiście jest nieznana, ale plotki mówią o 300-400 dolarach, czyli prawie połowę mniej niż (również wg plotek) trzeba będzie zapłacić za 5S. Oczywiście nie ma co się sugerować ceną jeżeli ktoś będzie kupował iPhone’a w Polsce, ponieważ ze względu na niejasną kwestię subsydiów i roszczeń Apple’a może się okazać, że urządzenie będzie niewiele tańsze od 5S.
Oczywiście 5C będzie działał pod kontrolą wciąż testowanego oprogramowania iOS 7.
Podobno po rozpoczęciu sprzedaży obu nowych iPhone’ów z oferty Apple’a znikną modele 5 oraz 4. 4S zostanie w celu podtrzymania przy życiu 30-pinowego złącza.
Niepokojący jest fakt, że dzień później, czyli 11 września, Apple zaplanował keynote również w Chinach. Zrodziło to szereg spekulacji jakoby niskobudżetowa wersja iPhone’a miałaby zawitać wyłącznie w Państwie Środka. Ciekawe, kto poprowadzi tę konferencję.
Wszystko okaże się za sześć dni. Mimo że iPhone 5C w ofercie Apple’a będzie ładnie wyglądał, to korzystając z tego modelu czułbym pewien niedosyt. Dodatkowo wszelakie wyciekłe zdjęcia 5C jakoś mnie nie przekonują, chociaż z czwórką rzekomo pozostawioną w barze oraz piątką miałem takie same odczucia, a po zobaczeniu telefonów na żywo byłem pozytywnie zaskoczony.
Ceny Apple iPhone 5c
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.