Do szacunków wliczono smartfony, tablety i komputery. Analitycy z Gartnera twierdzą, że w tym roku kupimy o 7,6% więcej urządzeń mobilnych, niż w przeciągu minionych 12 miesięcy.
Za rozwój globalnej sprzedaży mają być odpowiedzialni klienci z rynków wschodzących. Gartner wymienił zwłaszcza coraz lepszą sytuację w segmencie elektroniki konsumenckiej w Indiach i Indonezji, zaznaczając jednocześnie, że rynki zachodnie – Stany Zjednoczone i bogatsza część Europy – można uznać za nasycone.
Na rynkach dojrzałych docieramy już do punktu nasycenia. To gospodarki wschodzące są godne zainteresowanie, tam, gdzie adaptacja smartfonów przebiega jeszcze powoli
Wszystko składa się w całość. Android 4.4 KitKat, nowe wydanie mobilnego systemu Google’a, jest promowane m.in. pod kątem lepszej współpracy z tańszymi smartfonami czy tabletami. W krajach wschodnich najchętniej wybierane są nie flagowce, a właśnie modele niskobudżetowe – i właśnie tego typu produkty stanowią dla wielu firm główną siłę napędową. W samych Indiach można znaleźć ponad 200 milionów klientów z klasy średniej. Wyszczególniono też podobne grupy z Brazylii i Chin. Co więcej, Chiny w zeszłym roku stanowiły największy rynek dla producentów smartfonów. Przez pierwsze 9 miesięcy 40% wszystkich sprzedanych egzemplarzy trafiło do użytkowników z Azji.
Gartner ostrzega jednocześnie, że nie można polegać tylko na rynkowej dominacji Androida. Analitycy polecają pracę nad autorskimi produktami, tak, by wyróżnić swoją propozycję spośród zalewu identycznych sprzętów.
W ciągu najbliższych dwóch lat użytkownicy będą otwarci na nowe rozwiązania. Chcą czegoś więcej, czegoś poza Apple i Samsungiem
– Ranjit Atwal, Gartner
A Samsunga łatwo pokonać nie będzie. Koreański gigant w trzecim kwartale minionego roku trzymał w ręku 32% rynku. Mówimy tu o jednej firmie, która obsługuje aż jedną trzecią wszystkich klientów na świecie. Jak zatem producenci z mniej popularnych krajów mogą konkurować? Rozwiązanie sugerowane przez Gartnera jest relatywnie proste. Firmy „lokalne” mogą pożytkować się lepszym rozeznaniem wśród swoich potencjalnych użytkowników i obrócić to na własną korzyść.
Źródło: The New York Times
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.