Na targach CES 2014 w Las Vegas pojawiło się zaskakująco dużo smartfonów, które będą dostępne nie tylko na amerykańskim rynku, ale i w Europie. LG Flex jest jedną z najciekawszych premier szykowanych na najbliższe miesiące. Czy faktycznie zakrzywiony smartfon jest tym, czego konsumenci potrzebują?
Moda na smartfony z zakrzywionymi ekranami dopiero się zaczyna i wszystko wskazuje na to, że obok Samsunga i LG do walki o miano „najbardziej zakręconego telefonu” dołączą inni producenci. Póki co, to jednak LG ze swoim modelem Flex wybija się przed szereg. Zakrzywiony OLED LG nie jest tylko fanaberią, ale jak powiedziała przedstawicielka koreańskiego giganta obecna w Las Vegas „zwiększa funkcjonalność smartfonu”. Niestety, dopytana o co dokładnie jej chodzi, urocza pani z LG tylko się uśmiechnęła.
Niezależnie od tego czy ktoś uważa, że zakrzywione smartfony są dobrym pomysłem, czy nie, LG Flex to kawałek dobrego pod kątem technicznym sprzętu. Smartfon wygląda niemal identycznie jak zakrzywiona wersja popularnego także w Polsce modelu G2. Zakrzywienie oferowane przez LG jest na tyle delikatne, że w żaden sposób nie utrudnia normalnego korzystania ze smartfona, chociaż znacząco też go nie ułatwia. Może pomijając fakt, że wykrzywiony jak banan telefon lepiej przylega do ucha podczas rozmowy.
Najbardziej imponującym elementem Flexa jest 6-calowy zakrzywiony OLED pracujący w rozdzielczości HD. Generowane przez niego obrazy wyglądają przepięknie, głębia czerni zachwyca, a odwzorowanie kolorów jest soczyste, ale nie nadmiernie. Trzymając w dłoni zakrzywiony smartfon, użytkownik ma lekkie wrażenie „efektu 3D bez 3D”. Flex, podobnie jak G2, ma sprytnie umieszczone z tyłu przyciski regulacji głośności. Wydaje się, że Koreańczycy chcą z tego zrobić standard w swoich smartfonach, za co należy się im plus za oryginalność.
Jedną z najciekawszych właściwości smartfonu LG Flex są jego niezwykłe zdolności regeneracyjne. Podczas prezentacji w Las Vegas, miałem okazję osobiście doświadczyć tego cudownego uzdrowienia. Producent zapewnia, że materiał tworzący obudowę Flexa zapewnia regenerację drobnych rys w temperaturze wyższej od pokojowej (ok. 27 stopni Celsjusza). Po 2-3 minutach od porysowania tylnej klapki Flexa na CES 2014, powstałe rysy faktycznie się wchłonęły. Tak kolorowo nie jest w niższych temperaturach, ale wynika to z właściwości fizycznych samego materiału, a „wchłanianie” rys zawsze prezentuje się spektakularnie.
LG Flex jest już dostępny na rynku azjatyckim, przed końcem pierwszego kwartału 2014 r. zawita do USA (do operatorów AT&T, Sprint i T-Mobile), a w okolicach targów MWC 2014 powinien pojawić się również w Europie. O cenach zakrzywionego gadżetu w Las Vegas nikt nie chciał nas poinformować. Prawdopodobnie jednak nie będzie to tani sprzęt.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.