Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA przyznało Apple’owi patent na funkcję, która być może w niedalekiej przyszłości sprawi, że już nigdy nie będziemy musieli się wstydzić za autokorektę w iOS-ie.
Kojarzycie stronę DamnYouAutocorrect.com? Udostępniane są na niej zrzuty ekranu z iOS-a, które przedstawiają zabawne „poprawki” w wiadomościach naniesione przez systemową autokorektę. Jeżeli korzystacie z autokorekty w swoim iPhonie czy iPadzie, to pewnie też nieraz przekonaliście się, że funkcja ta płata różne figle, a jako że wysyłającej się wiadomości zatrzymać się nie da, po wysłaniu takiego steku bzdur pozostaje się tylko wstydzić.
Apple jednak zdaje się mieć lekarstwo na szalejącą autokorektę. W dokumentacji otrzymanego niedawno patentu poznajemy funkcję, której zadaniem jest swoista ochrona użytkownika przed potencjalnymi błędami autokorekty.
Opisana w dokumentacji patentu funkcja działa w taki sposób, że po naciśnięciu przycisku Wyślij (jeżeli autokorekta dokonała jakichś zmian) wyświetla zapytanie, czy odpowiadają nam wprowadzone przez nią poprawki. W takiej sytuacji można wybrać jedną z trzech opcji: Fix errors, Ignore/Reject lub Accept. Dopiero jeżeli naciśniemy Accept, poprawiona wcześniej wiadomość zostanie wysłana.
Drugim interesującym patentem otrzymanym przez Apple’a jest opis funkcji o nazwie Language Changing. Jej zadaniem jest automatyczne dostosowywanie języka klawiatury do rozmówcy. Gdy funkcja ta odnotuje, że np. ostatnia wiadomość od danego użytkownika była napisana w języku włoskim, to mimo że na co dzień posługujemy się polską klawiatura, po otwarciu rozmowy z Włochem klawiatura automatycznie przełączy się na włoską.
Oczywiście wyżej opisane funkcjonalności to tylko patenty i nie wiadomo kiedy (i czy w ogóle) Apple postanowi je zaimplementować w systemie dla iPhone’ów. Niemniej ich obecność, zwłaszcza funkcji opisanej w pierwszym patencie, dla wielu roztargnionych użytkowników byłaby na wagę złota.
źródło: AppleInsider
Ceny Apple iPhone 5c
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.