GOCLEVER Quantum 400 Colour Concept to dowód na to, że telefon niskobudżetowy nie musi powielać dominującego schematu, jaki przyjął się w segmencie urządzeń mobilnych. 400 CC to przede wszystkim duże możliwości personalizacji wyglądu. Czy ze wszystkim jest tak kolorowo? Sprawdziliśmy.
Specyfikacja GOCLEVER Quantum 400
Dane podstawowe | |
Wymiary | 117 x 63 x 11.2 mm |
Waga | 112 g |
Obudowa | jednobryłowy |
Standard sim | Mini-sim, Dual SIM |
Data premiery | 2014 |
Ekran | |
Typ | IPS 4.0'', rozdzielczość 800x480, 233 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Broadcom BCM23550 |
Procesor | 1.2 GHz, 4 rdzenie (Cortex-A7) |
GPU | Broadcom VideoCore IV |
RAM | 0.5 GB |
Bateria | 1600 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 32GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 4 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 4.2.0 Jelly Bean |
Łączność | |
Transmisja danych | EDGE |
WIFI | 802.11 b/g/n |
GPS | TAK |
Bluetooth | TAK |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 2 MP, wideo VGA (640x480), 11 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 0.3 MP, wideo VGA (640x480), 7 kl/s |
W skrócie, czyli wideorecenzja telefonu GOCLEVER QUANTUM 400 CC
Konstrukcja / wygląd / jakość wykonania
Do wyboru, do koloru
GOCLEVER QUANTUM 400 Colour Concept to lekki i niewielki smartfon, którym producent chce zaskarbić sobie sympatię młodszych użytkowników. Wnioskuję to z tego, że do zestawu dołączono dość sporą ilość dodatkowych tylnych klapek, nakładek oraz – uwaga – naklejek na ekran, które przykrywają cały frontowy panel. Oczywiście wszystkie te akcesoria dostępne są różnych kolorach. W pudełku znajdziemy dwa pełne komplety (klapka, nakładka i folia), w kolorze żółtym i niebieskim. Dołączono także współgrającą z przednim panelem białą klapkę i kontrastującą nakładkę w kolorze czarnym. Pierwsze wrażenie jest przychylne. Trudno nie ulec, kiedy się pamięta jeszcze manię wymieniania obudów w Nokiach. Fajnie, że ktoś do tego wrócił.
Obudowa testowanego modelu nie skrzypi ani nie ugina się w sposób warty odnotowania. Ani biała, ani niebieska, ani żółta. Dodane case’y są dobrze spasowane, co każe mi wspomnieć jeszcze o tym, o czym pisałem przy okazji recenzji modelu MODECOM XINO Z46. Dodane od producenta akcesoria eliminują problem poszukiwania ochraniaczy na własną rękę. Nie musimy się decydować na (zazwyczaj) nieestetyczne i (nieraz) drogie pokrowce. Zwłaszcza te wsuwane, które są wyjątkowo nieporęczne.
Wracając do samej obudowy — została ona wykonana w całości z tworzywa sztucznego. Wyjątkiem jest przód, który wydaje mi się być szkłem, aczkolwiek nie poświadczono w żaden sposób jego wytrzymałości. Jest ono na tyle oporne, że trzeba włożyć niemało siły, aby wywołać jakiekolwiek (czytaj: minimalne) odbarwienia wyświetlacza. Telefon nie jest szczególnie ciężki. Faktycznie czuć go w ręce, ale w tym pozytywnym sensie. Dobrze leży w dłoni i po odpowiednim przystrojeniu w dołączone akcesoria fajnie się prezentuje.
Zestaw złącz i przycisków został zawężony do absolutnego standardu. Mamy tutaj klawisz usypiania/wybudzania na górnej krawędzi, dwufunkcyjny do regulacji głośności po lewej stronie. Na dole ulokowano port microUSB oraz szparkę, w której schowano mikrofon. Przedni panel to 4-calowy ekran, nad którym ulokowano czujnik światła i zbliżeniowy oraz przednią kamerę. Pod ekranem umieszczono trzy dotykowe klawisze: opcje, home oraz wstecz.
[nggallery id=886 template=techmaniak]
Na tylnej ściance znajduje się obiektyw aparatu głównego, do którego dodano lampę błyskową. Pod aparatem znajduje się też wytłoczone logo producenta, które niestety burzy nieco efekt, kiedy nałożymy gumowy ochraniacz – ten ostatni posiada szparki, które częściowo demaskują logo. Ładniej by to wyglądało, gdyby kolor case’a był skontrastowany z jednolitą kolorystycznie i strukturalnie klapką. Ale oczywiście, gusta są różne.
Obok aparatu znajduje się wydłużona szczelina, przez którą wydobywa się dźwięk (maksymalnie 78 dB w naszych testach) emitowany przez głośnik multimedialny. Wprawia on w drgania cały telefon, przy czym brzmieniowo jest dobry, choć słychać braki tonalne, i w wyższych, i w niższych partiach.
Jakość wykonania nie budzi większych zastrzeżeń. Guziki są co prawda odrobinę poluzowane, ale nie na tyle, aby spowodować efekt grzechotki. Konstrukcję może i zrobiono z plastiku, ale musimy wziąć pod uwagę niewygórowaną cenę tego modelu, niewykraczającą nawet poza liczbowy określnik tego modelu. 😀 Jedyną, najłatwiejszą do zaobserwowania i jednocześnie irytującą rzeczą jest silne nagrzewanie się dolnej części smartfona, zwłaszcza przy surfowaniu po Internecie.
Ekran
IPS, tylko nieco ciemny
Żyję w przekonaniu, że 4-calowy ekran to obecnie absolutne minimum pozwalające na sprawną obsługę nie tyle menu, co klawiatury ekranowej podczas wpisywania tekstu. Zamontowany w telefonie ekran to matryca wykonana w technologii IPS. Pracuje on w rozdzielczości 800 na 480 pikseli. Nie spodziewajmy się zatem nader wyrazistego obraz. Mimo wszystko czcionki są na tyle czytelne, że nie męczą wzroku. Ekran obsługuje do dwóch punktów dotykowych, przy czym ma problem z ich interpretacją, kiedy zbliżymy palce do siebie. Wówczas interpretuje to jako jeden wspólny punkt.
Kąty widzenia są zupełnie przyzwoite, czego dowodem jest powyższe zdjęcie. Jak na technologię IPS przystało, barwy są dobrze odwzorowane, kąty widzenia szerokie a przy poszczególnych odchyleniach wyświetlacza nie występują przebarwienia. Możemy jedynie zauważyć zaostrzenie się kontrastu przy poszczególnych ułożeniach względem rzutu prostopadłego, ale różnice te nie są duże.
Wielka szkoda, że producent nie postarał się o solidniejsze podświetlenie matrycy. W naszych pomiarach uzyskaliśmy niezbyt imponujący wynik równy 220 cd/m2. Nawet przy 300 jeszcze czasami trudno o czytelność ekranu w świetle słonecznym, toteż łatwo przewidzieć, jak testowany model sprawował się w warunkach dużego nasłonecznienia. Jednocześnie wartość minimalna do najniższych nie należy, co z kolei przekłada się na uczucie dyskomfortu podczas nocnego szperania w Sieci lub czytania książek po ciemku.
Akumulator
Jakoś dotrwa do końca dnia
W przypadku wyposażonego w 4-calowy ekran telefonu, ogniowo o pojemności 1600 mAh nie wydaje się być nazbyt skromnym, lecz nasze testy pokazały, że zarządzanie energią nie należy do mocnych stron telefonu. Energii wystarczy na blisko 5 godzin oglądania filmów lub przeglądania Internetu przy użyciu Wi-Fi, i około 3 godzin przy korzystaniu z danych pakietowych bądź rozmowy przez Skype’a.
Podczas testu typowego, umiarkowanego używania telefonu (sporo SMS-ów, trochę rozmów, do 2 godzin Internetu, kontrola synchronizacji danych i około 30 minut grania, kilka zdjęć i jedno wideo) telefon przetrwał cały dzień z pewnym zapasem energii. Kiedy następnego dnia postanowiłem dać telefonowi większy wycisk (ciągła synchronizacja, przeglądanie Sieci, około 3 godzin grania w Monument Valley – świetna gra, polecam), ten padł po około 10 godzinach. Najszybszy spadek energii odnotowałem podczas przeglądania stron internetowych.
Aparat i filmowanie
2 megapiksele, ale z lampą błyskową
Po dłuższej pracy na Nokii Lumii 1520 z trudem przyszło mi przestawić się na 2-megapikselową optykę zamontowaną w testowanym modelu telefonu. Wprawdzie dodano lampę błyskową (dość słabą nawiasem mówiąc), ale aparat pozwoli na uchwycenie materiałów wyglądających przyzwoicie wyłącznie na ekranie telefonu. Po przeniesieniu zdjęć na monitora komputera, dostrzeżemy sporą ilość ziarna, a za to dosyć skąpą ilość detali. Szkoda, że nie zadbano chociaż o autofokus.
Aplikacją odpowiedzialną za obsługę aparatu jest ta natywna, napisana przez programistów Google. Pozwala na dostosowanie balansu bieli (w zależności od panujących warunków oświetleniowych, tj. słońce, pochmurny dzień, sztuczne światło, światło fluerescencyjne), dobranie odpowiedniej wartości ekspozycji, a także dodanie efektów kolorystycznych i nałożenie siatki pomagającej kadrować podczas samej czynności wykonywania fotografii.
Tryb wideo nie przynosi większych niespodzianek. Jakość jest porównywalna ze zdjęciami. Dają się zauważyć spadki płynności, kiedy w kadr wchodzi dynamicznie poruszający się obiekt. Rozdzielczość zarejestrowanego materiału to VGA (640 na 480 pikseli). Nie należało się spodziewać lepszych efektów, ale szkoda, że nie pokuszono się o dodanie chociaż 5-megapikselowego aparatu, który mógłby rejestrować wideo w rozdzielczości 720p.
Przykładowe zdjęcia
Przykładowe filmy
Jakość rozmów
I tu nie jest najlepiej
Chociaż mój rozmówca nie miał żadnych problemów ze zrozumieniem mnie, nie jestem w pełni zadowolony z jakości rozmów, jaką ma do zaoferowania recenzowany telefon. Głośnik wydaje zniekształcony dźwięk, który może nie wpływa na samą rozmowę, ale na komfort jej przebiegu już tak. Co jak co, ale stosowna jakość rozmów powinna stanowić priorytet. Być może to przypadłość telefonów, których cena schodzi poniżej 400 złotych? Pamiętam, że podobny, choć w nieco w mniejszym stopniu problem miał myPhone FUN.
Obie klawiatury – dialera i do wpisywania ekranu – są stosownej wielkości (dzięki niemałemu przecież ekranowi). Są one wygodne, ale w trakcie wpisywania tekstu, podczas komponowania wiadomości tekstowych zdarzało mi się liczne popełnianie błędów literowych. Być może to efekt przekalibrowania moich kciuków na większe ekrany (post trauma po testach dwóch phabletów?), ale czyż nie powinna tego skorygować autokorekta? Jest więc dobrze, o ile będziemy wpisywać tekst wolniej i uważniej. Dialer wydaje mi się trochę skomplikowany i brzydki, ale to pozostawiam już Wam do oceny.
W telefonie zamontowano dwa gniazda na kartę SIM. Sloty są dobrze opisane, toteż wiemy, w którym ulokować kartę do rozmów, a w którym do Internetu. Muszę tu wspomnieć, że nieźle się namęczyłem z Antkiem, żeby wcisnąć karty w gniazda. Być może to przypadłość tego konkretnego modelu (dzięki Antek za pomoc 😉 ). Obie karty są zalogowane w sieci, efektem czego możemy jednocześnie odbierać rozmowy i SMS-y przychodzące na jedną kartę, podczas gdy akurat surfujemy po Sieci z wykorzystaniem drugiej karty (telefon jest zgodny z siecią Aero2).
Wydajność
I gdzie ta moc?
W telefonie zamontowano czterodzeniowy procesor Broadcom BCM 23550 o taktowaniu 1,2 GHz. Jednostką graficzną modelu jest układ Broadcom VideoCore IV, a pamięć operacyjna urządzenia wynosi 512 MB. Na papierze wygląda to dosyć imponująco, ale w praktyce nie jest tak kolorowo. Telefon poradzi sobie z prostszymi tytułami, dlatego nie zawiedzie wszystkich czekających na powrót Flappy Bird. W ramach testu przeszedłem całą Monument Valley, która zaliczała tylko drobne spowolnienia animacji. Asphalt 8: Airborne udało mi się uruchomić, ale przy niskich detalach. Podobnie jest z Modern Combat 4: Zero Hour.
Od strony obsługi przeglądarek Quantum 400 także nie prezentuje się nazbyt imponująco (udało mu się ukończyć wyłącznie test Peacekeepera). Oczywiście benchmarki to jedno, a wydajność rzeczywista to drugie. Przeglądanie stron jest przeważnie płynne i wszelkie dokonywane operacje (przybliżanie, oddalanie i scrollowanie) nie dławią telefonu. Dają o sobie znać pewne opóźnienia w renderowaniu stron po przewinięciu w dół lub przybliżeniu. Niespodzianką jest obsługa treści Flash, ale nie oszukujmy się – wydajność telefonu nie pozwala wykorzystać tej opcji.
W sferze multimediów telefonowi nie udało się w żaden sposób wyróżnić. Odtworzyliśmy pliki wideo tylko do rozdzielczości 720p. Na włączenie większych (1080p i 4K) nie mamy co liczyć. Będą one się mocno przycinać lub się nie uruchomią. Jak w przypadku wielu innych modeli, które dotąd testowałem, również opisywany sprzęt nie obsługuje kodeku dźwięku DTS.
Wyniki szczegółowych testów znajdziecie poniżej.
Przeglądarki i system
1. Testy przeglądarek
Testy sprawdzające wydajność telefonu pod kątem przeglądania zasobów sieci.
2. Testy syntetyczne systemu
Testy sprawdzające ogólną wydajność telefonu.
Grafika i filmy
3. Testy syntetyczne systemu (grafika)
Testy sprawdzające wydajność telefonu z naciskiem na grafikę 3D.
4. Odtwarzanie multimediów
Test odtwarzania popularnych formatów multimedialnych w aplikacji MX Player (z pakietem najnowszych kodeków).
– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts; (brak wsparcia DTS);
– mts, 1080p, h264, 12mbps; (brak płynności obrazu);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps; (brak płynności obrazu);
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (brak płynności obrazu);
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (brak obrazu).
Software / funkcjonalność
Android 4.2.2 z możliwością aktualizacji OTA
Quantum 400 CC pracuje pod kontrolą Androida w wersji 4.2.2 Jelly Bean, w którego postać wizualną producent niespecjalnie ingerował. Pomimo braku obciążającej zazwyczaj nakładki graficznej, smartfon zalicza pewne ścinki i spowolnienia w animacjach przejściach menu. Zdarzyło mi się również, że podczas przeglądania listy aplikacji Google Play aplikacja wręcz uległa zamrożeniu i trzeba było poczekać chwilę, aż telefon „pomyśli”. Także czas reakcji od momentu wciśnięcia klawisza budzenia aż do faktycznego uruchomienia wyświetlacza bywa nieoczekiwanie długi, skutkiem czego czasami myślałem, że po prostu nie wcisnąłem rzeczonego guzika wystarczająco mocno.
O ile ogólna kultura pracy nie należy do najwyższych, o tyle zestaw aplikacji nie został zawężony do stockowego zestawu. Znajdziemy tutaj preinstalowaną aplikację latarki, czytnik ebooków Cool Reader, nawigację Mireo viaGPS, a także program Legimi. Producent dorzucił też program do przeprowadzenia aktualizacji w trybie OTA (Over-the-air, czyli za pośrednictwem Wi-Fi). Tak się składa, że w trakcie przygotowywania testu pojawiła się aktualizacja do ściągnięcia. Całość instalacji przeszła pomyślnie.
Wbudowany moduł WiFi miał problemy już w przypadku drugiego scenariusza przeprowadzanych w naszych testach pomiarów. Wówczas telefon znajduje się w kilkumetrowej odległości od routera, ale pozostaje na tej samej kondygnacji a pomiędzy jednym a drugim stoi jedna ściana. Konsekwentnie, po zmianie piętra urządzenie straciło zasięg. GPS potrzebuje około 1,5 minuty, aby nas zlokalizować, a dokładność do najlepszych nie należy.
Wbudowana przestrzeń dyskowa o pojemności 4 GB (połowa zajęta przez system) może zostać zawsze rozbudowana o kartę pamięci (do 32 GB). Brakuje możliwości przenoszenia zainstalowanych programów na zewnętrzną pamięć, ale za to możemy zmusić telefon, aby domyślną pamięcią była ta zewnętrzna. Zatwierdzenie opcji (dostępnej w zakładce „Pamięć” w ustawieniach) wymaga zrestartowania telefonu. Kompatybilność z akcesoriami OTG jest bardzo szeroka — nie udało się obsłużyć wyłącznie dysku bez własnego zasilania oraz aktywnego HUB-a USB. Telefon odczytuje pliki zapisane w systemie plików FAT32.
W pudełku znajdziemy zestaw słuchawkowy, który wydaje się być bardzo delikatny. Emituje odrobinę stłumiony dźwięk, do czego trzeba się będzie zwyczajnie przyzwyczaić. W poprawie wrażeń słuchowych pomaga wbudowany korektor graficzny odtwarzacza muzycznego. Mimo wszystko radziłbym zaoszczędzone na telefonie pieniądze przeznaczyć na jakiś lepsze słuchawki. 🙂
Podsumowanie / ocena / opinia
Cena kompromisu
GOCLEVER Quantum 400 Colour Concept to gratka dla maniaKów, którzy nie chcą wykosztować się na smartfona. Jeśli ktoś szuka telefonu dla swojej pociechy, jest to z pewnością dobry sprzęt na tzw. początek. Producent bardzo się postarał, aby sprzęt dobrze się prezentował. Pełen kolorów, niewielki i lekki, na pewno zyska sympatię wśród młodszych fanów Androida.
Przechodząc do konkretów, sprzętowo urządzenie nie powala. Z tej też przyczyny ocena nie należy do najwyższych. Owszem, dostajemy czterordzeniowy procesor, ale jest wiadome, że to minimum, aby zapewnić sprawne działanie systemu. Gdyby dodano trochę więcej RAM-u, być może telefon mniej by się dławił. Aparat fotograficzny to absolutne minimum, z kolei wbudowany akumulator zapewni energii raptem na jeden dzień pracy. QUANTUM 400 CC z pewnością nie jest ideałem, ale przy cenie schodzącej poniżej 300 złotych ciężko oczekiwać czegoś więcej.
- Aparat1,3
- Bateria5,4
- Ekran6,4
- Jakość6,0
- Wydajność w grach4,5
ZALETY
|
WADY
|
Alternatywna propozycja
Rynek telefonów niskobudżetowych jest bogaty i znajdziemy tutaj mnóstwo różnych alternatyw do testowanego modelu. Wśród modeli przetestowanych na łamach naszego serwisu można wyszczególnić kilka, jeśli przetestowany GOCLEVER nie spełnia oczekiwań.
LG Swift L3 II — charakteryzuje go wytrzymalsza bateria (7 godzin Wi-Fi, blisko 12 odtwarzania filmów), bardziej kompaktowa i elegancka obudowa i odrobinę lepszy aparat (3 MPx, nagrywanie również VGA). Niestety, ma mniejszy ekran o mniejszej gęstości pikseli. Jest jeszcze Kruger&Matz Move (KM0402), ale u niego mamy do czynienia z matrycą TN (bardzo słabe kąty widzenia), choć postarano się o lepsze podświetlenie (334 cd/m2). Bateria nie wypada lepiej niż QUANTUM 400, podobnie jest z wydajnością ogólną, ale aparat fotograficzny kręci wideo w rozdzielczości 720p (26 kl/s). Jest to zatem walka priorytetów. Jeśli ktoś myślał o Acerze Liquid Z3, GOCLEVER QUANTUM 400 CC jest lepszą opcją.
Odpowiadamy na pytania CzytelniKów
Je chowa: Jak aparat, ile trzyma na baterii, jaka jakość dzwięku rozmów, muzyki z głośnika i słuchawek, jak sobie radzi z 512mb ram, ile pamięci na dane i czy będzie KitKat.
Mam nadzieję, że na większość pytań odpowiedziałem w teście. Aparat wypada średnio (szkoda, że nie można nagrywać chociaż filmów 720p). Muzyka z głośnika jest pozbawiona wyższych i niższych partii tonalnych, ale jeśli ktoś nie jest audiofilem, wystarczy. Podobnie ze słuchawkami. 512 MB RAM-u to moim zdaniem za mało, czasami telefon troszkę się dławi. Na dane mamy około 2 GB, ale można lokować aplikacje na karcie pamięci.
Ewka: Czy aparat ma auto focus? Jakość zdjęć? Jak mocna jest dioda Led (sprawdzi się jako latarka)?
Aparat niestety nie ma autofocusu i to też należy do jednej z wad tego modelu. Dioda do mocnych niestety nie należy.
wekzol: Jaka jest czułość ekranu i czy czysty android działa lepiej na 512 MB ramu od TW w Samsungu na 1 GB RAM-u?
Czułość ekranu jest przyzwoita, ale czasami trzeba było stuknąć palcem dwa razy, żeby telefon wykonał polecenie. Ciężko mi będzie porównać działanie obu systemów, ale pamiętam, że nawet Note 3 czasami zaliczał minimalne spowolnienia. Oczywiście nie ma absolutnie mowy o porównywaniu obu modeli. 512 MB to mało i gdyby chociaż to było 768 MB (tak jak w niektórych telefonach LG lub Samsunga), wydajność uległaby poprawie.
MSIsShit: Jak odporność na zabrudzenia, tluste palce i szklo jaka ma odpornosc. Tali jest koncept sprzetu, wiec to pytanie sie klania.
Ekran łatwo się brudzi, nie ma co ukrywać, a dodając mało intensywne podświetlenie, czytelność pozostawia sporo do życzenia. Przy czym nie postrzegam tego jako jakiś szczególny problem. Każdy ekran się brudzi. 🙂 Odporność szkła nie została sprecyzowana.
lumpex999,: Proszę powiedzcie kiedy będzie dostępny Android 4.4 dla Q.400.
Wysłaliśmy pytanie do producenta. Jak tylko dostaniemy odpowiedź, dam znać. 🙂
Podpis*: Czy wart jest swojej ceny?
To kwestia tego, czego oczekujemy od telefonu. Jeśli będziemy głównie dzwonić z Quantuma 400 CC, a możliwości multimedialne nie są najważniejsze, to tak.
;] Test “ilości dotyku” czyli 2 pkt ale nie w linii, w jednym poziomie 1 pkt czy to jest nadal ;] ?
Pokazany we filmiku problem również występuje w testowanym przez nas modelu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.