Od pewnego czasu studiuję w Rumunii i w serii maniaKalnych tekstów chciałbym przybliżyć Wam, jak wygląda tutejszy rynek telekomunikacyjny – bo z moich obserwacji wynika, że jest dosyć specyficzny i całkiem interesujący. Dziś postaram się opowiedzieć Wam o tym, z czego dzwonią Rumuni – będzie to opowieść nie tyle na podstawie suchych statystyk (a czasem wręcz z nimi niezgodna), co na podstawie moich własnych spostrzeżeń z ulic Bukaresztu.
Bez wątpienia królem w Rumunii jest iPhone. Kupują go tu głównie ludzie młodzi i tuż po tym „ubierają” we wszelkiego rodzaju dodatkowe obudowy w kształcie misiów, bohaterów kreskówek, z motywacyjnymi hasłami itd. I nie obrażając nikogo, produkt Apple zdecydowanie jest tutaj narzędziem do podnoszenia statusu społecznego. Mój przyjazd do Bukaresztu zbiegł się w czasie z premierą iPhone’a w wersji 6 i byłem w dużym szoku widząc, jak połowa moich znajomych w ciągu miesiąca wymieniła „przestarzałego” 5s na nowy model. Nie spotkałem się natomiast z nikim, kto używałby plastikowego „taniego” 5c, co tylko potwierdza moją teorię.
O ile pierwsze miejsce Apple może nie dziwić, zaskakujące jest miejsce drugie, które zajmuje rumuński B-brand Allview. Przed przyjazdem tutaj mocno ostrzyłem sobie zęby na te urządzenia, słysząc o nich sporo dobrego, natomiast całkiem niedawno Allview wszedł na Polski rynek i sami możecie ocenić jego telefony. Miałem tutaj w rękach kilkanaście modeli i prawdę mówiąc – jestem pod dużym wrażeniem. O ile nasze rodzime firmy stawiają raczej na tanie urządzenia niskiej jakości, tutaj telefony są naprawde solidnie wykonane i nie powstydziłby się ich niejeden renomowany producent. Do tego dochodzi stosunkowo niska cena i łatwa dostępność wśród operatorów. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że telefony Allview są tutaj popularne, głównie wśród ludzi w wieku +30. Nie wiem, czy dożyjemy czasów, w których nasza rodzima firma zdobędzie taką pozycje w Polsce. Oby…
Trzecie miejsce zbiorowo zajmują Nokie z Windows Phone – co ciekawe, nie wszystkie modele są tu dostępne i np. zdarzało mi się wywoływać małe poruszenie z moją 720, której wcześniej tu nie widziano. Z drugiej strony – model 830 jest tu dostępny u operatorów, w Polsce nie. Chociaż niewiele tracimy bo jego cena w abonamencie tutaj jest absurdalna. Telefony z Windows Phone mają tu bardzo dobrą opinie, jako urządzenia z prostym, stabilnym systemem, dobrym do dzwonienia. Najpopularniejszym modelem jest 630, prawdopodobnie przez dosyć dobrą ofertę u operatorów. Bywają jednak takie smaczki jak Lumia 900 za 1300zł na zdjęciu powyżej, którą zauważyłem u jednego z operatorów.
Co do tabletów, z których też przecież można dzwonić, werdykt nie jest już tak łatwy. Właściwie żaden model nie dominuje, nawet iPad. Jest sporo „chińczyków”, sporo marek o których istnieniu raczej nie mieliście pojęcia takich jak np. Utok, który posiada całkiem sensowne sprzęty w swojej ofercie. Dużo jest też urządzeń od wspomnianego wyżej Allview. Nieważne, na jaki model się zdecydujecie, możecie kupić go w jednej z ogromnych galerii handlowych w Bukareszcie, jak już skończycie jeździć na (działającej!) kolejce górskiej w jednym z nich.
Reszta? Reszta jest milczeniem. Jeśli ktoś w Bukareszcie używa Samsunga, to tylko modelu Note – i nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że było to spowodowane dotychczasowym brakiem iPhone’a w tym rozmiarze. Od mojego przyjazdu tutaj nie spotkałem NIKOGO, kto używałby LG lub HTC. Co do cen urządzeń, więcej postaram się przybliżyć w kolejnym tekście, w którym opowiem o ofercie operatorów, niemniej jednak wszystkich marzących o imporcie tanich telefonów z Rumunii muszę pozbawiać złudzeń – większość telefonów tutaj jest sporo droższa niż w Polsce. Za to tańsze są smartbandy i inne urządzenia z kategorii „wearables”…:)
Niniejszy tekst jest początkiem cyklu Rumunia oKiem ManiaKa, w którym przeczytacie o ciekawostkach dotyczących rumuńskiego rynku telekomunikacyjnego (i nie tylko).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.