- « Poprzedni
- 1/6
- Następny »
Pod maniaKalną lupę wzięliśmy ASUSa Zenfone 5. Do testów dostaliśmy dwie wersje modelu – dual SIM z układem Intel Atom i LTE ze Snapdragonem 400. Oba modele z 2-gigabajtową pamięcią RAM. Zobaczcie, jak poradziły sobie w testach i jak bardzo się od siebie różnią.
Obudowa / jakość wykonania
Klasa średnia w każdym calu
Seria urządzeń Zenfone jest bardzo spójna stylistycznie. Właściwie to trzy modele, które wchodzą w jej skład, różnią się tylko rozmiarem. Wariant o numerze 5, o którym dziś mowa, to środkowa pozycja w hierarchii ASUSa. Mniejszy telefon – Zenfone 4 – testował dla Was Michał.
Jak na telefon z ekranem o przekątnej 5″, Zenfone 5 ma spore rozmiary. Duża grubość i bardzo szerokie ramki wokół ekranu sprawiają, że np. LG G3, który posiada ekran o pół cala większy, ma mniejsze gabaryty. Zaokrąglone kształty i opływowa bryła skutecznie starają się maskować wielkość konstrukcji (148 x 73 x 10.3 mm, przy 145 gramach), przy okazji ułatwiając stabilny chwyt.
Materiał, z którego wykonano obudowę, to w całości tworzywo sztuczne. Jest to surowiec dobrej jakości, chociaż nie tak wysokich lotów, jak w Nokiach, czy smartfonie iPhone 5c. Obudowę łatwo zarysować, szczególnie w przypadku niektórych wersji kolorystycznych (np. złotej – u nas edycja LTE), w których tylna klapka wykonana jest z twardego plastiku. Model Dual SIM, posiadający w naszym przypadku klapkę koloru czerwonego, jest wykonany z bardziej gumowanego, miększego tworzywa.
Konstrukcja obudowy Zenfona przypomina rozwiązanie znane z budżetowych modeli Nokii. Tylna klapka jest zdejmowalna, ale czynimy to właściwie tylko po to, żeby wymienić karty SIM lub pamięci – nie mamy dostępu do baterii. Spasowanie elementów stoi na bardzo dobrym poziomie, przyciski są właściwie osadzone na swoich miejscach, a cała konstrukcja nie wygina się nadmiernie i nie skrzypi pod naciskiem.
Producent, wraz z telefonami przysłał nam dwa bardzo ciekawe, dedykowane etui. Pierwsze z nich to plastikowa część obudowy z otwieraną materiałową klapką (na wzór Samsunga Galaxy S-view Cover). Trzeba przyznać, że ASUS postarał się zarówno jeśli chodzi o wykonanie samego akcesorium, jak i dostosowanie do niego oprogramowania telefonu. Tak jak w przypadku Samsunga, producent stworzył prosty i praktyczny interfejs uruchamiający się po zamknięciu klapki. Dzięki niemu możemy sprawdzić powiadomienia, datę i czas, pogodę oraz uruchomić latarkę.
Drugie etui to produkt dla aktywnych i jednocześnie przezornych klientów. Jest to trzyczęściowy, gumowo-plastikowy pokrowiec, którego zadaniem jest przede wszystkim zabezpieczać telefon przed uszkodzeniem w wyniku upadku. Niestety, znacząco powiększa on, i tak już duże, gabaryty urządzenia.
Ekran
IPS średniej klasy z kilkoma wadami
W obu wersjach zastosowano 5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli. Niewielka różnica odcieni przy bezpośrednim porównaniu sugeruje, że mogą pochodzić one od różnych producentów, jednak wszystkie inne cechy są niemal identyczne. Jest to niezła jednostka, chociaż można wytknąć jej kilka niedoskonałości. Wyświetla ładne kolory, ale odrobinę zbyt mało głębokie. Taka charakterystyka doskonale pasuje do pastelowego interfejsu obecnego na pokładzie telefonu, jednak przy oglądaniu filmów czy zdjęć można już odczuć brak nasycenia, szczególnie po przesiadce z ekranu AMOLEDowego. Kąty widzenia są satysfakcjonujące, jednak nie jest to zaskoczeniem w przypadku tego rodzaju matrycy.
Skala regulacji jasności – według naszych testów – w pewnym stopniu różni się w zależności od wersji. Niestety, w żadnym wypadku – delikatnie mówiąc – nie powala na kolana. Obawy może wzbudzać przede wszystkim maksymalna wartość modelu dual SIM wynosząca 209 cd/m2. Przy takich parametrach matryca nie jest w stanie zapewnić dobrej czytelności obrazu w ostrym świetle słonecznym. Producent nie zastosował również żadnej warstwy antyrefleksyjnej, która mogłaby poprawić sytuację. Nie można mieć za to większych zastrzeżeń do minimalnej jasności: 21 cd/m2 i 9 cd/m2 to już wartości pozwalające na swobodne korzystanie z telefonu w ciemności.
Panel dotykowy nie budzi zastrzeżeń. Jest wystarczająco czuły, obsługuje do 10 niezależnych punktów, istnieje również opcja ustawienia trybu ekstremalnie czułego, dzięki któremu będziemy mogli korzystać z telefonu także w rękawiczkach.
- « Poprzedni
- 1/6
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.