- « Poprzedni
- 1/4
- Następny »
Duży ekran w ładnym opakowaniu. Sprzęt, który design stawia na pierwszym miejscu, ale dba też o stabilność pracy i podstawową wydajność. Jaka jeszcze jest Sony Xperia M2?
Specyfikacja Sony Xperia M2
Dane podstawowe | |
Wymiary | 71 x 140 x 8.6 mm |
Waga | 148 g |
Obudowa | block |
Standard sim | Micro-sim |
Data premiery | 2014, Luty |
Ekran | |
Typ | IPS 4.8'', rozdzielczość 960x540, 229 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 400 |
Procesor | 1.2 GHz, 4 rdzenie (ARM Cortex-A7) |
GPU | Adreno 305 |
RAM | 1 GB |
Bateria | 2300 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 32GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 8 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 4.3.0 Jelly Bean |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 100 Mb/s |
WIFI | 802.11 a/b/g/n |
GPS | A-GPS i GLONASS |
Bluetooth | 4.0 z A2DP |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 8 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 0.3 MP, wideo VGA (640x480), 30 kl/s |
OBUDOWA
Prezencja to coś, co na pewno Sony się udało
Z zewnątrz Sony Xperia M2 prezentuje się udanie. Telefon wyraźnie nawiązuje do flagowej serii Z, której przedstawicielki zawojowały świat mobilnego designu wizją OmniBalance. Tańszy odpowiednik – którego cena nie przekracza przecież 1000 złotych – garściami czerpie z tej idei. Podobny zabieg pojawił się w Xperii E3.
Dopasowanie poszczególnych elementów jest w M2 bardzo dobre. Smartfon, mimo zastosowania standardowego plastiku w miejsce bardziej szlachetnych materiałów, został solidnie złożony, zamknięty w obudowie o podstawowej funkcjonalności. W porównaniu do poprzednika można mówić wręcz o rewolucji, choć w zestawieniu z modelami z wyższej półki Xperia M2 nie będzie mieć większych szans. Jakość wykonania jest tu bowiem tylko dobra, nie topowa – tam, gdzie Xperia Z3 wykończona została szkłem i metalem, Xperia M2 oferuje wyłącznie plastik o różnym szlifie.
Smartfon można dość łatwo zarysować; o ile Xperia Z3 korzystała z ochronnej warstwy Gorilla Glass 3 na tylnym panelu, tak M2 nie pochwali się tym rozwiązaniem. Wyjątkiem jest tu soczewka aparatu, której mimo kilku tygodni użytkowania uszkodzić się nie udało.
Na froncie, poza sporym, 4.8-calowym ekranem chronionym właśnie przez Gorilla Glass 3, producent zmieścił też głośnik słuchawkowy i frontowy aparat. Po bokach zauważymy charakterystyczny dla tej linii przycisk blokady ekranu/włączania, dedykowany przycisk aparatu, dwufunkcyjny przycisk głośności i slot na karty microSD i microSIM, schowany za podłużną klapką. M2 nie jest jednak wodoszczelna; po drugiej stronie widać odsłonięty port microUSB, za pomocą którego możemy telefon zarówno ładować, jak i dokonywać transferu danych.
Minusem jest na pewno głośnik, który znajduje się w dolnej części smartfonu, w tym samym miejscu, na które narzekali użytkownicy Xperii Z. Nie dość więc, że łatwo tę lokalizację przysłonić dłonią podczas grania czy oglądania filmów, to jeszcze sama jakość dźwięku nie rzuca na kolana. Jest płasko, brakuje wysokich i niskich tonów; nie pomaga tu nawet spora, sięgająca 89 decybeli głośność. Owszem, jeśli zależy ci na intensywności doznań, będziesz zachwycony – ale jeśli na pierwszym miejscu stawiasz klarowność i przejrzystość, to głośnik M2 nie będzie ci odpowiadać.
Sama ergonomia Xperii M2 jest, można powiedzieć, akceptowalna- zwłaszcza w jej segmencie. Nie zapominajmy bowiem, że 4,8-calowy wyświetlacz to segment nieco większy, niż choćby Galaxy S4 Mini. Telefon na pewno trzeba wziąć do ręki przed zakupem – Sony ma jeszcze to do siebie, że w tej serii wyraźnie zaznacza ramki naokoło wyświetlacza. Przy wymiarach 140 x 71 x 8,6 mm sprzęt może nie pasować do każdej dłoni od razu, natomiast łatwo się do niej przyzwyczaić już po kilku godzinach użytkowania.
EKRAN
Xperia M2 pracuje w oparciu o 4,8-calowy monitor IPS o rozdzielczości 960 x 540 pikseli (qHD), co przekłada się na, co najwyżej, przyzwoitą ostrość. Zagęszczenie na poziomie 229 PPI gwarantuje czytelność, natomiast mniejsze czcionki na stronach internetowych mogą być już poszarpane. Niestety – oto konsekwencja wprowadzenia nieco większej przekątnej przy zachowaniu rozdzielczości tylko o pół stopnia wyższej, niż w Xperii E3.
Kąty widzenia są dobre. Odwzorowanie barw również jest zadowalające; poza minimalnym, natywnym, chłodnym balansem bieli, mamy do czynienia z naturalnym oddaniem kolorów, wysokim współczynnikiem kontrastu i ledwo zauważalnymi odstępstwami od normy przy ekstremalnych odchyleniach wyświetlacza.
Jasność panelu Xperii M2 to 456 cd/m2, a więc – niestety – mniej, niż w tańszej Xperii E3. Oznacza to, że telefon nie będzie doskonale czytelny w świetle słonecznym; można mówić jedynie o poprawności. Nie pomaga tu również średniej klasy warstwa oleofobowa, na której ewidentnie zostają odciski palców. W praktyce jednak, jeśli nie mieliśmy do czynienia z flagowcami, trudno będzie narzekać na cokolwiek poza czytelnością przy bezpośrednio ukierunkowanych promieniach słonecznych.
Luminancja minimalna wynosi 26 cd/m2 – jest więc nieco za wysoka, ale nie jest to żadne poważne niedopatrzenie. Ot, podczas czytania w zaciemnionych pomieszczeniach nie będziemy odczuwać takiego komfortu, jak m.in. przy korzystaniu z LG G3s.
Co ciekawe, digitizer obsługuje 10 punktów nacisku. Każdy z nich – i wszystkie jednocześnie – pracują precyzyjnie.
- « Poprzedni
- 1/4
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.