Informowaliśmy Was już dzisiaj o wystąpieniu Erica Schmidta (CEO Google), w którym przedstawił on wizję nowej ery telekomunikacji. Na tym jednak wystąpienie szefa Google się nie zakończyło i uczestnicy targów mogli usłyszeć o nowej wersji systemu Android, o sojuszu z Nokią i kradzieży Microsoftu. Działo się!
Wśród ciekawych informacji, którymi sypnął z rękawa Eric Schmidt, pojawiła się m.in. ta mówiąca o końcu dzielenia systemu Android na wersje przeznaczone dla smartfonów i tabletów. Kolejna wersja platformy Google ma być taka sama dla wszystkich urządzeń mobilnych. Nazwa kodowa nowego systemu ma się zaczynać od litery „i”. Podobnie jak poprzednie nazwy będzie ona związana z deserem. Prawdopodobnie chodzi więc o platformę Ice Cream. Szef Google nie sprecyzował kiedy system miałby trafić na rynek, ale w branży głośno mówi się już o sierpniu bieżącego roku.
Schmidt poinformował również, iż jego firma starała się przekonać zarząd Nokii do przejścia na platformę mobilną Android, a nie Windows Phone 7. Szef wielkiej firmy internetowej zapewnił, iż jego korporacja chętnie widziałaby fińskiego producenta w roli swego partnera. Co ciekawe, propozycja Amerykanów nadal jest aktualna i Nokia może w każdej chwili zgłosić swą chęć współpracy.
CEO Google w trakcie swego wystąpienia na MWC w Barcelonie powiedział, że głównym konkurentem dla jego firmy nadal pozostaje Microsoft ze swoją wyszukiwarką Bing. Szef Google nazwał ją nawet „zbyt dobrą” i tym samym przypomniał wszystkim o niedawnych pretensjach internetowego giganta wobec firmy z Redmond, dotyczących kopiowania wyników wyszukiwań na potrzeby Binga. Dodatkowo w celu dobicia firmy Ballmera, szef Google poinformował, iż każdego dnia na świecie aktywuje się 300 tys. kopii systemu Android.
Co ciekawe, partnerstwo strategiczne Nokii i Microsoftu skomentowali także przedstawiciele HTC, którzy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Według zarządu tajwańskiego producenta sojusz amerykańsko-fiński może doprowadzić do szybkiego rozwoju ekosystemu WP7. Dzięki temu stanie się on konkurencją dla Androida, na czym wszyscy (prócz Google rzecz jasna) mogą skorzystać.
Źródło: onliner
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.