Rynek inteligentnych zegarków rozrasta się, pojawia się coraz więcej mniej lub bardziej zaawansowanych urządzeń różnej maści producentów – spróbujmy odpowiedzieć na pytanie czy warto dzisiaj zainwestować w „inteligencję na nadgarstku”.
- Zobacz nasz TOP-10: najlepsze smartwatche!
Z duchem czasu
Zapomnijmy co było pierwsze i jak do tego doszło, a skupmy się na tym, co mamy dzisiaj. Na rynku znajdziemy sporo urządzeń, począwszy od tych tańszych (względnie ograniczonych pod kontem funkcji) po zaawansowane inteligentne zegarki, pełniące de facto funkcję telefonu.
Słowem wstępu od razu zaznaczę, że nie zamierzam wymieniać i opisywać dostępnych modeli, ponieważ na samym gsmManiaku jest mnóstwo informacji na ten temat (a będzie jeszcze więcej – i to już niebawem). Przypuszczam również, że jeżeli już czytasz te słowa, Drogi Czytelniku, to znaczy, że na pewno posiadasz już sporo informacji w tej kwestii. 😉
Co my tu mamy?
W założeniu ma to być sprzęt (smartwatch), który byłby niejako przedłużeniem telefonu lub jak kto woli smartfonu. Dostępne dzisiaj modele w tzw. standardzie oferują nam chociażby nawigację, a co za tym idzie ułatwiają podróżowanie. Z ich pomocą można także sterować aparatem, kamerą, odtwarzaczem muzyki, czy też sprawdzać prognozę pogody. To oczywiście nie wszystko. Osobom, które często uczestniczą w spotkaniach służbowych przydaje się funkcja umożliwiająca śledzenie powiadomień z sieci – odczytywanie informacji z ekranu zegarka jest o wiele bardziej dyskretne niż korzystanie z telefonu czy tabletu. Smartwatch umożliwia śledzenie aktualności (w tym powiadomień) na portalach społecznościowych oraz czytanie e-maili i smsów. Inteligentne zegarki w treningach pełnią również funkcję osobistego trenera na nadgarstku. Pomagają również w realizacji założonych celów i kondycji (jak choćby poprzez pomiar aktualnego tętna). Uff, trochę tego jest jak na kompaktowe wymiary urządzenia. To oczywiście nie wszystko – niektóre zegarki oferują dodatkowo możliwość wykonywania połączeń dzięki slotowi na kartę SIM oraz modułowi 3G.
Co do wykonania (według mnie) pozostaje jednak wiele co nadrobienia. Zalążki funkcjonalności są, natomiast w kwestii wizualności na pewno da się zajść dalej. O gustach ponoć się nie dyskutuje, jednak do tej pory mam mieszane odczucia kiedy oglądałem Samsunga Gear S – niby nie tani, dużo funkcji, a wyglądał jak ze Stadionu Dziesięciolecia. Oczywistym jest, że tańsze wersje w tzw. standardzie posiadają pasek gumowy / z tworzywa sztucznego, a droższych z kolei pasek / bransoletę, jednak chodzi mi bardziej o potwierdzającą się regułę.
Tradycyjna contra nowoczesność
Zegarek od bardzo dawna wpisał się w codzienny ubiór i stanowi istotny dla wielu (w tym dla mnie) element garderoby. Każdy znajdzie coś dla siebie – w zależności od upodobań, a co za tym idzie przeznaczonego budżetu.
Osobiście jestem spokojny i nie wydaje mi się, że inteligentne zegarki wyprą te tradycyjne. Pobyt na nie zawsze się znajdzie i nie mam na myśli tutaj wyłącznie zegarków mechanicznych z górnej półki typu IWC czy Patek Philippe na które mogą sobie pozwolić nieliczni. Póki co trudno jest mi sobie wyobrazić, aby na np. strategiczne spotkanie biznesowe przywdziać garnitur, a do tego założyć elektroniczny zegarek na nadgarstek (bez znaczenia czy to na ładnym pasku, czy też bransolecie – o gumowych paskach nawet nie wspominając). Prawda jest taka, że w przypadku elektronicznego zegarka należy mieć gdzieś w zanadrzu „zwykłą” alternatywę. Jeden do wszystkiego? Aż chciałoby się napisać „czas pokaże”, ale tak dobrze to nie będzie.
Na gsmManiaKu znajdziecie również na informację zgodnie z którą to w najbliższym czasie możemy spodziewać się szwajcarskiego smartwatcha z Android Wear który powstanie przy współpracy TAG Heuer (szwajcarskiego producenta zegarków działającego od 1860 roku), Google oraz Intela. Będzie ciekawie.
Odwieczny problem – bateria
Wszystko ładnie pięknie, ale po raz kolejny ta bateria, a w zasadzie jej brak. Jeżeli dzisiaj skusimy się na smartwatcha to co noc obok naszego smartfona będzie leżeć zegarek.
Pojemność baterii w specyfikacjach technicznych, co do zasady, waha się w przedziale od 110 mAH do 420 mAH, co de facto skutkuje przynajmniej jednym „karmieniem” w ciągu 48 godzin. Wielu wypatruje przełomu, jednak póki co nikt nie widzi. ;). Gro użytkowników czeka na szumnie zapowiadany Apple Watch (reklama dźwignią handlu) jednak w tej kwestii (przynajmniej póki co) już wiemy, że nie przebije on swoich konkurentów.
Na uwagę pod kontem wytrzymałości na jednym ładowaniu z pewnością zasługuje Goclever Chronos Eco (nawet 3 tygodnie!) czy chociażby Pebble (do 7 dni), jednak taki stan rzeczy zazwyczaj jest kosztem czegoś innego, czyli… funkcjonalności / wygody użytkowania.
Koniec końców…
Nic nie wskazuje na to, że smartwatche to mówiąc kolokwialnie „niewypał”. Apogeum rozwojowe na pewno jeszcze przed nimi – w krótkim odstępie czasu mocno przyspieszą (w coraz to nowe funkcje / zastosowania), a producenci na pewno nie powiedzieli ostatniego słowa w tej materii.
Zgodnie z moimi obserwacjami zdania są bardzo podzielone – część internautów bardzo chwali sobie nowy rodzaj gadżetu i zachwala swój zakup, ewentualnie nosi się z planem jego dokonania. Z drugiej strony nietrudno jednak zauważyć, że znaczna grupa patrzy na nowoczesne zegarki dość sceptycznie.
Ja osobiście nie widzę u siebie póki co parcia na prezentowaną wyżej technologię. Większość z oferowanych funkcji byłaby mi najzwyczajniej w świecie zbędna i obawiam się, że poza chwilowym „łał” nowy zakup okazałby się nietrafioną decyzją.
Nie zmienia to jednak faktu, iż gdybym przykładowo otrzymał taki gadżet w formie prezentu używałbym chętnie (przynajmniej na początku). Wszystko w myśl zasady: kto nie lubi nowych zabawek niech pierwszy rzuci kamieniem. 😉 Perspektywa jednak wygląda inaczej i gdybym tak w ramach eksperymentu miał „wyrzucić” trochę gotówki nie bardzo wiedząc do końca w jakim celu, zapewne bym się nie zdecydował. Za jakiś czas może to jednak wyglądać zupełnie inaczej. Pożyjemy – zobaczymy, kto wie, być może nawet największy sceptyk ustawi się któregoś pięknego dnia w kolejce po „inteligencję na nadgarstku”.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.