Na co dzień dotykamy wielu rzeczy, mamy kontakt z różnymi ludźmi, korzystamy z różnych miejsc publicznych – i w każdym z nich znajdą się jakieś bakterie. Czy zastanawialiście się, jak dużo zarazków jest na urządzeniach mobilnych, z których codziennie korzystacie? W smartfonach największym siedliskiem bakterii jest ekran mający kontakt z rękami. Na horyzoncie pojawia się jednak światełko w postaci „samodezynfekujących się wyświetlaczy”.
Zarazki bliżej, niż myślisz
Czy sprawdzaliście kiedyś, ile razy dziennie korzystacie ze swojego smartfona? Na każdym kroku, w każdym miejscu bakterię możemy bardzo łatwo przenieść przez dłonie na powierzchnię ekranu dotykowego. Najwięcej zarazków możemy złapać w miejscach publicznych czy środkach komunikacji. Zdarza się również, że na chwilę pożyczamy telefon znajomym w pracy lub szkole, nie wiedząc, czy dana osoba dba o higienę rąk. A z takiego telefonu później dzwonimy, przykładając go do ucha, ust czy też policzków. Nadal myślicie, że nie ma tam zarazków?
Lumie „zdezynfekują” powierzchnię ekranu
Na rynku mobilnym mieliśmy już przykład technologii samoregenerującej się tylnej obudowy (pisaliśmy o tym w teście LG Flex), teraz Microsoft przedstawia jeszcze ciekawszą opcję – możliwość zabijania zarazków i drobnoustrojów.
Zasada jest prosta, a operację przeprowadza się za pomocą promieni światła UV. Specjalne lampki, które miałby emitować światło UV trafiłyby do bocznych ramek. Urządzenie po każdym włączeniu czyściłoby powierzchnię wyświetlacza z bakterii. Cóż, pomysł może wydawać się banalny ale muszę przyznać, że ma olbrzymi potencjał.
Zapewne nowa technologia będzie miała wpływ na cenę telefonu, jednak na zdrowiu nie powinniśmy oszczędzać. Jeśli producent wdroży wspomniane rozwiązania i zacznie montować lampki emitujące promienie UV będziemy mogli zaryzykować stwierdzenie, że Microsoft Lumia to „najczystszy” telefon na świecie.
Dodajmy też, że sposób naświetlenia ekranu dotykowego jest o tyle bezpieczny dla użytkownika, że nie wydziela szkodliwych toksyn, a promienie UV niszczą wszystkie mikroorganizmy z powierzchni smartfona. Na nowy sposób pozbywania się zarazków niestety będziemy musieli poczekać do czasu, aż producent wdroży nowo opatentowaną technologię w Lumiach. Miejmy nadzieję, że nastąpi to w niedalekiej przyszłości.
Corning i właściwości srebra
Nie tylko Microsoft szuka pomysłów na walkę z mikroorganizmami szkodliwymi dla naszego ciała. Firma Corning także zwróciła uwagę na problem zarazków. Producent słynnego szkła podjął wyzwanie i rozpoczął produkcję nowych paneli Gorilla Glass ze specjalną powłoką antybakteryjną bazująca na srebrze – jak zapewne wiecie, srebro w kwestii odkażania nie ma sobie równych. Więcej na ten temat przeczytacie w tekście Antoniego na temat antybakteryjnego szkła.
Przypomnę, że srebrzystobiały metal nie od dziś jest nazywany naturalnym antybiotykiem w walce z drobnoustrojami. Corning podaję, że nowe szkło będzie miało 99% skuteczności w zabijaniu zarazków. Nie wierzycie? Zawsze możecie sprawdzić te informacje na stronie amerykańskiej agencji ochrony środowiska, która poddała badaniom nowe szkło. Srebro nie wydziela toksyn, jest bezpieczne dla zdrowia i co więcej, nie ma żadnego wpływu na właściwości szkła, dzięki czemu możemy się cieszyć z „nie porysowanej ” powierzchni smartfona.
Tradycyjne sposoby na czyszczenie ekranu
Wracamy na ziemię. Obecnie najczęściej spotykaną formą oczyszczenia ekranu w urządzeniu jest wytarcie go chusteczką higieniczną. Mało kto nosi przy sobie specjalne akcesoria do pielęgnacji wyświetlacza. A przecież możemy wyposażyć się w ściereczki z mikrofibry, które przede wszystkim są delikatne i nie rysują powierzchni szkła. Do tego wystarczy dokupić środek, który wyczyści urządzenie – najlepszy jest preparat na bazie alkoholu albo po prostu czysty spirytus.
A jak u Was drodzy Czytelnicy? Zwracacie uwagę na zarazki na powierzchni smartfonów? A jeśli tak, to jak z nimi walczycie?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.